Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    cyfronik otrzymał(a) reputację od Igorrodz w chmielenie dla smaku   
    Trzeba rozróżnić dwie sprawy, a nawet trzy. Po pierwsze goryczka chmielowa, po drugie smaki chmielowe, po trzecie aromat chmielowy. Szukałem po forum, żeby podeprzeć się naukowym słownictwem, ale nie znalazłem (choć jest na pewno) więc będzie po chłopskiemu. W chmielu znajdują się różne interesujące piwowara związki chemiczne, które są przekazywane do brzeczki, bądź tracą swoje właściwości w trakcie warzenia.
    Dla goryczki chmieli się od początku warzenia, czyli zazwyczaj 60-90 min (zbyt długie warzenie też nie jest wskazane), tak by wyciągnąć to coś "gorzkie" z chmielu. Oczywiście w trakcie tak długiego gotowania chmielu dla goryczki tracimy związki odpowiedzialne za smak i aromat chmielu w piwie, które po prostu odparowują (a goryczka nie).
    Dla podkreślenia smaku chmielu gotuje się więc kolejną porcję chmielu, ale krócej. Zazwyczaj w recepturach jest 40, 30, 20 minut. Za krótko, by chemia odpowiedzialna za goryczkę przeszła do brzeczki, w sam raz by związki odpowiedzialne za smak przetrwały.
    Pozostaje ostatni etap - warzenie dla aromatu. I tu mogę się już podeprzeć opracowaniem Frankkkka, http://www.piwo.org/forum/t1466-Badania-nad-iloscia-olejkow-chmielowych-w-piwie.html z którego jasno wynika, że im dłużej gotujesz chmiel pozostaje w nim mniej związków odpowiedzialnych za aromat.
    Oczywiście taka z grubsza wynika teoria. Natomiast praktyka jest taka, że każdy chmiel ma inny smak, inną gorycz. Ogarnięcie wszystkiego spowoduje, że będziesz zadowolony ze swoich piw. Świadomie zadowolony.
    Pzdr
  2. Super!
    cyfronik otrzymał(a) reputację od Raban19 w chmielenie dla smaku   
    Trzeba rozróżnić dwie sprawy, a nawet trzy. Po pierwsze goryczka chmielowa, po drugie smaki chmielowe, po trzecie aromat chmielowy. Szukałem po forum, żeby podeprzeć się naukowym słownictwem, ale nie znalazłem (choć jest na pewno) więc będzie po chłopskiemu. W chmielu znajdują się różne interesujące piwowara związki chemiczne, które są przekazywane do brzeczki, bądź tracą swoje właściwości w trakcie warzenia.
    Dla goryczki chmieli się od początku warzenia, czyli zazwyczaj 60-90 min (zbyt długie warzenie też nie jest wskazane), tak by wyciągnąć to coś "gorzkie" z chmielu. Oczywiście w trakcie tak długiego gotowania chmielu dla goryczki tracimy związki odpowiedzialne za smak i aromat chmielu w piwie, które po prostu odparowują (a goryczka nie).
    Dla podkreślenia smaku chmielu gotuje się więc kolejną porcję chmielu, ale krócej. Zazwyczaj w recepturach jest 40, 30, 20 minut. Za krótko, by chemia odpowiedzialna za goryczkę przeszła do brzeczki, w sam raz by związki odpowiedzialne za smak przetrwały.
    Pozostaje ostatni etap - warzenie dla aromatu. I tu mogę się już podeprzeć opracowaniem Frankkkka, http://www.piwo.org/forum/t1466-Badania-nad-iloscia-olejkow-chmielowych-w-piwie.html z którego jasno wynika, że im dłużej gotujesz chmiel pozostaje w nim mniej związków odpowiedzialnych za aromat.
    Oczywiście taka z grubsza wynika teoria. Natomiast praktyka jest taka, że każdy chmiel ma inny smak, inną gorycz. Ogarnięcie wszystkiego spowoduje, że będziesz zadowolony ze swoich piw. Świadomie zadowolony.
    Pzdr
  3. Super!
    cyfronik otrzymał(a) reputację od Dazhdbog w chmielenie dla smaku   
    Trzeba rozróżnić dwie sprawy, a nawet trzy. Po pierwsze goryczka chmielowa, po drugie smaki chmielowe, po trzecie aromat chmielowy. Szukałem po forum, żeby podeprzeć się naukowym słownictwem, ale nie znalazłem (choć jest na pewno) więc będzie po chłopskiemu. W chmielu znajdują się różne interesujące piwowara związki chemiczne, które są przekazywane do brzeczki, bądź tracą swoje właściwości w trakcie warzenia.
    Dla goryczki chmieli się od początku warzenia, czyli zazwyczaj 60-90 min (zbyt długie warzenie też nie jest wskazane), tak by wyciągnąć to coś "gorzkie" z chmielu. Oczywiście w trakcie tak długiego gotowania chmielu dla goryczki tracimy związki odpowiedzialne za smak i aromat chmielu w piwie, które po prostu odparowują (a goryczka nie).
    Dla podkreślenia smaku chmielu gotuje się więc kolejną porcję chmielu, ale krócej. Zazwyczaj w recepturach jest 40, 30, 20 minut. Za krótko, by chemia odpowiedzialna za goryczkę przeszła do brzeczki, w sam raz by związki odpowiedzialne za smak przetrwały.
    Pozostaje ostatni etap - warzenie dla aromatu. I tu mogę się już podeprzeć opracowaniem Frankkkka, http://www.piwo.org/forum/t1466-Badania-nad-iloscia-olejkow-chmielowych-w-piwie.html z którego jasno wynika, że im dłużej gotujesz chmiel pozostaje w nim mniej związków odpowiedzialnych za aromat.
    Oczywiście taka z grubsza wynika teoria. Natomiast praktyka jest taka, że każdy chmiel ma inny smak, inną gorycz. Ogarnięcie wszystkiego spowoduje, że będziesz zadowolony ze swoich piw. Świadomie zadowolony.
    Pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.