Skocz do zawartości

FurioSan

Members
  • Postów

    1 345
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez FurioSan

  1. z tego co wiem pożywka piwowarska to głównie błony komórkowe komórek drożdżowych ( yeast hulls ) - w brzeczce piwnej powinno być już wszystko inne co drożdże potrzebują.

    Komórki drożdżowe wykorzystują pożywkę do mnożenia się.

     

    w przypadku suchych drożdży i młodych pokoleń drożdży płynnych to nie ma ma potrzeby jej dodawać gdyż są one w pożywkę dobrze zaopatrzone. 

    O tym pisał na forum kiedyś chyba leszczu 

  2.  

    Fur w jakim sensie pilnujesz fermentacji? Sterujesz temperatura? Masz jakies sprawdzone metody?

    ma psa stróżującego ;)

     

    no niemal tak :) 

     

    dbam :

    - dobrą kondycję drożdży 

    - dobrą szacunkową ilość drożdży 

    - dobre napowietrzenie brzeczki 

    - nie śpieszę się ze 'zlewaniem na cichą'

    - dbam o ograniczenie stresu spowodowanego zbyt niską temperaturą zadania i fermentacji 

    - w przypadku używania pokolenia starszego jak 2 stosuje pożywkę dla drożdży

     

    Niestety kontrola temperatury fermentacji u mnie nie jest aktualnie możliwa - tyle dobrego że mam dość stabilne warunki co do temperatury otoczenia w pomieszczeniu gdzie znajdują się fermentory z fermentującym piwem 

  3. Śmiem się z Tobą Undeath zgodzić. 

     

    Ale chce jeszcze dodać ( co już pisałem kilka razy wcześniej ) że lepsze efekty da samo chmielenie w kotle ( zwykłe na 0' nie żadne whirpoole itp ) i czysta fermentacja niż najbardziej wyszukane chmielenie i aromaty wad fermentacji.

    Niestety piszę to z własnego doświadczenia i lekcje były ciężkie. 

    Kombinując z chmieleniem nic się nie poprawiało - z lenistwa i chęci ograniczenia zabawy zrezygnowałem z chmielenia poza kotłem i co dziwne aromat był dużo lepszy - argument o gorszym chmielu nie działał bo chmiel był z tej samej partii a nawet użyty kilka tyg/mies później. 

     

    Co zmieniłem w między czasie - zadbałem o dobrą fermentację - efekt wow jak przy pierwszej ipie w życiu - niestety aldehyd octowy i diacetyl bardzo skutecznie przykrywa chmiel - z tego powodu czasem piwo z butelek z refermentacją jest gorsze niż z kega. 

     

    Według mnie podstawą dobrego aromatu jest dobra fermentacja i dobrej jakości chmiel.

  4.  

     

    Ale jak byś chciał żeby ów punkt brzmiał?

     

    Wystarczy 1 zdanie o tym, kto może wystawić piwo (np. "browar domowy") i 1 zdanie o tym, kto jest wykluczony z rywalizacji (np. sędziowie danego stylu). W razie wątpliwości, na forum jest sporo regulaminów z innych konkursów, można zapożyczyć rozwiązanie :)

    Znaczy o sędziach jest to oczywiste ale wykluczać organizatorów też się powinno ?

  5. Kolego, rozwiązanie jest banalnie proste, nie startuj w konkursach których regulaminy Ci się nie podobają, zamiast szukać afery tam, gdzie jej nie ma.

     

    Natomiast w regulaminie przydałby się paragraf dot. podobnych sytuacji, żeby nie prowokować dyskusji.

    Ale jak byś chciał żeby ów punkt brzmiał?

  6. Rozumiem - ja sam zdecyduję w ostatniej chwili.

     

    W Mikołajkowym w tym roku wybitnie mi leżą kategorie i chętnie poznałabym poziom swoich piw na tle innych.

     

    Z innej strony to organizator ręczy za uczciwość konkursu więc jakiekolwiek przekręty to raczej wpisanie się na listę strzelców bramką samobójczą :)

     

    Można też wystawić piwo pod innym nazwiskiem i tym samym złamać regulamin ale to według mnie jest nie fair nawet w stosunku do wystawienia piwa we własnym konkursie

  7. FurioSan, masz rację. W obecnej sytuacji nie ma już wyjścia zadowalającego wszystkich. Możemy jedynie popłakać nad rozlanym piwem.

    Dyskusja nie powinna w ogóle zaistnieć, takie sprawy rozwiązuje się dużo wcześniej a komisja właśnie od tego jest.

     

    O kwalifikacji zdecyduje zarząd - Komisja wydała swoją rekomendacje.

     

    W przyszłych sezonach wyciągnięte zostaną wnioski z tej niezręcznej sytuacji

  8.  

    No i jeszcze wbrew obiegowej mitologicznej opinii 62C to nie jest wytrawne zacieranie, najefektywniejsza temperatura rozkładu skrobi na fermentowalne cukry to jakieś 66-67C, kiedy w miarę efektywnie pracują obie amylazy.

     

    Czyli gdyby chciał zatrzeć na maksa na słodko to w jakiej temperaturze Twoim zdaniem? 70 stopni? 

     

    W moim procesie, przy moich termometrach zacieranie na słodko ( na tyle że czuć że jest na słodko ) to takie 72-74°C 

  9.  

     

    Dziś spróbowałem pierwszy raz patentu ze skarpetą po gotowaniu i chmieleniu, dotąd robiłem whirlpool.
     

    zamiast? 

    rób to i to :) przez to mniej osadów będzie w skarpecie i problem 'odsączenia' będzie mniejszy. 

    A odzysk ze skarpety ( ja pomijam zazwyczaj ) to jak koledzy piszą

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.