Skocz do zawartości

ThoriN

Members
  • Postów

    1 592
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ThoriN

  1. @brewness hej, mam małą prośbę - czy możecie dodać jedną, mega podstawową funkcjonalność, jaką jest sortowanie przepisów po nazwie? Nie rozumiem, czemu go obecnie nie ma wśród opcji na liście, ale byłoby to mega pomocne. Po przejściu na pro zacząłem wklepywać sobie stare recki, aby mieć wszystko w jednym miejscu - efekt jest taki, że nowe recki mam na końcu, a stare na początku. I nijak nie idzie tego posortować. Sortowanie po nazwie załatwiłoby sprawę (nazywam sobie recki z numerem przepisu kolejno, np. #100 Pale Ale itd.).

  2. 19 godzin temu, Radi_wroc napisał:

    Zazwyczaj do śmietany ? 

    Jednak próbowałem też z piwem i mnie nie urzekło, sama piana, nawet po odstaniu. Coś w ten sposób :

     

     

    Myślę, że problem leży w dyszy tego syfonu... zobacz sobie jak zbudowane są krany do piwa na nitro, np tu:
    http://www.grupaibc.pl/produkt/celli-zestaw-sparkler-kranu-celtic/

     

    W bitej śmietanie tak naprawdę ma być sama piana, a przy piwie chcesz powiedzmy 50/50.


    Poza tym próbowałeś kiedyś wlać do tego syfonu piwo które już jest nagazowane choć trochę CO2? Spróbuj, bo na filmikach "zza wielkiej wody" widziałem co najmniej kilka sytuacji, gdzie piwo gazowali normalnie CO2, a potem tylko pchali azotem albo "mieszanką piwną" - i efekt kaskadowania w szkle był.

     

    Są też takie "syfony", ale do kawy nitro - myślę, że z uwagi na konsystencję zbliżoną do piwa, one nadawałyby się dużo bardziej. Ale nie są tanie... w tych pieniądzach to spokojnie można sobie kupić właśnie kran do nitro. A z kega to i cold brew na azocie sobie strzelić można :D

  3. A czy są takie wihajstry (mini reduktor), jak w pierwszym poście, tylko na naboje bez gwintu?
    Już mówię o co chodzi - podpowiedź: nitro :D Myślałem o plenerowym wyszynku nitro stouta przez specjalny kran + nabój z azotem ^^ Problem polega na tym, że nie widziałem gwintowanych nabojów z azotem - wszystkie są 2g i bez gwintu :P

     

  4. Osobiście używam garnka z grzaniem elektrycznym - czyli grzany jest środek gara. Dlatego filtrator puściłem po zewnętrznym obwodzie dna - na max szerokość gara. Z plusów:
    - mieszadło mi go omija, więc łopaty mogą być stosunkowo nisko
    - przy wysładzaniu mogę beztrosko lać wodę na środek młóta, wzburzam co najwyżej młóto na środku, a boki pozostają niewzruszone

    Działa całkiem ok, choć przy Imperialnym Bałtyku 24,5Blg trochę mi się przytkał - przydałaby się cieńsza tarcza do flexa podczas nacinania szczelin.
    Wydajność też bardzo ok - ostatnio Hazy APA z 4,4kg ziarna po gotowaniu 20L 15,0 Blg (i trzeba było wody dolewać), ale zacieranie mi się trochę wydłużyło (w sumie 1h40m z mashoutem). Tyle że eksperymentowałem wtedy też z wodą butelkową źródlaną - może trafiłem lepiej z pH (z przyzwyczajenia nie mierzę). Generalnie nie ma problemów większych z wysładzaniem czy wydajnością :)

    IMG_20171214_194416.jpg

  5. Dnia 9.11.2017 o 19:19, kantor napisał:

    Co do pkt. 3 to rozpuszczalność tlenu w tej temp. jest niska ale szybkość reakcji utleniania dużo wyższa niż w pokojowej, a olejki od chmielu są wyjątkowo wrażliwe na utlenienie, na dwoje babka wróżyła, więc warto przeprowadzić eksperyment chociażby z tego powodu, ja jestem ciekawy wyniku.

     

    edit:

    Odpowiadając na pytanie ryzyko wg mnie jest.

    Tego się właśnie obawiam. Pokuszę się pewnie o sprawdzenie na jakiejś APA bez chmielenia na zimno.

     

    Dnia 9.11.2017 o 22:22, Tombatold napisał:

    Nie jestem ekspertem, ale wprowadzenie powietrza do brzeczki - spowoduje obniżenie jej temperatury. Nie wiem czy o to Ci chodziło. Ruch brzeczki, będzie sprawiał, że ta będzie się schładzała. ponownie - czy o to Ci chodzi. Chłodnicą - raz na 10 minut? raczej słabo :)

    Nie, kompletnie nie. Polecam wpierw zapoznać się z tematem chmielenia Hop Stand - dużo się powinno wtedy rozjaśnić ;) Generalnie chodzi o jak najlepsze nachmielenie brzeczki, poprzez wprawienie jej w ruch podczas Hop Stand'a (przerwa chmielowa - przerywasz chłodzenie w ok. 76C, wsypujesz chmiel i trzymasz tak kilkadziesiąt minut, a dopiero po tym czasie chłodzisz dalej).

     

    Dnia 10.11.2017 o 09:11, Kamilos55 napisał:

    Jeśli gar będzie przykryty to raczej nie będzie się szybko chłodzić. Na pewno trzeba kilka razy zamieszać ale żeby cały czas... trzeba by zapytać kogoś z browaru jak używają whirpoola - czy mieszają cały czas czy tylko chwilę.

    No właśnie przez cały czas - tyle, że to nie trwa godzinę :D Raczej kilka minut... ale ruch jest bardzo intensywny. Z tego co wiem to w tym czasie, na whirlpool, brzeczka ma około 90-93C. Z tego powodu muszą robić korektę na IBU, bo w tym czasie izomeryzacja A-K nadal zachodzi. Większość amerykańskich forów podaje że wartość tej korekty to około 10-15% całkowitego IBU (o tyle mniej chmielą od początku gotowania). Naturalnie zależy to od proporcji ile idzie chmielu na whirlpool itp.

     

    Sam Hop Stand w browarze jest raczej trudny do realizacji - używa się innych technik, np. Hopback, czyli przepompowanie brzeczki przez naczynie ze świeżym chmielem. Swoją drogą jakieś próby zbudowania Hop Backa w domu też widziałem :D Ale wymaga co najmniej jednej pompy...

    hopbackfinished.jpg

  6. Witajcie,

    Mam kilka przemyśleń w oparciu o doświadczenia w chmieleniu i chciałbym Was zapytać o zdanie.

     

    1. Czy ktoś kiedyś używał jakiegoś rodzaju pompy (np. od filtra akwarystycznego), aby podczas chmielenia na flame out/whirlpool lub chmielenia hopstand wprawić brzeczkę w ciągłą cyrkulację?
    2. Czy da to lepszy efekt nachmielenia piwa, czy też będzie on porównywalny z "zamieszaniem chłodnicą raz na 10 minut"?

    3. Czy istnieje ryzyko niepotrzebnego natlenienia brzeczki używając takiej pompki, kręcącej brzeczką? Wydaje się że nie za bardzo, bo rozpuszczalność tlenu w 70C jest raczej niewielka, ale, jak wiadomo, diabeł tkwi w szczegółach..

    4. Jak jest z wykorzystaniem takiej pompki przy chmieleniu na zimno? Zwykle cały chmiel opada na dno, czasem pływa po powierzchni - być może przy ciągłej cyrkulacji efekt chmielenia na zimno byłby lepszy, ewentualnie mniejsza byłaby strata wynikająca z chmielenia w woreczku?

  7. Cześć, tydzień temu w niedzielę uwarzyłem stouta, wyszło mi ok 20l15 blg po schlodzeniu. Drożdże S-04 zrehydratyzowane w temp. ok. 25-27 stopni przez jakieś 20 min i zadane do brzeczki o temp. ok. 27 stopni. Fermentacja wystartowała dość szybko, po ok. 20 godzinach od zadania fermentacja przebiegała bardzo intensywnie, piana była bardzo duża, z rurki wychlapało większość wody. Po ok. 3-4 dniach już zupełnie nic się nie działo, piana opadła, drożdże opadły na dno. Dzisiaj zmierzyłem BLG i jest 7, czyli powinno jeszcze trochę zejść. Jest się czym martwić, czy zostawić piwo w spokoju?

     

    "Gratuluję" zadania S-04 w takiej temperaturze... to jest szczep, który bardzo szybko startuje i bardzo intensywnie fermentuje. Właśnie o 3-4 dniach zwykle u mnie jest po wszystkim, tym bardziej jest trudno w ryzach utrzymać temperaturę fermentacji. Zacząłeś w zbyt wysokiej temperaturze, która teraz przy spowolnieniu zaczęła spadać w dół, co wcale nie zachęca drożdży do pracy. Polecam wynieść do ciepłego miejsca i zapomnieć na kolejne 2 tygodnie - może dofermentuje.

  8. Niby S-04 są dobre do tego typu piw, ale odpadają ze względu na względnie niskie odfermentowanie.

    Daj 8-10% cukru do zasypu i po problemie. Już kilka razy tak robiłem i efekty bardzo dobre - ostatnio nawet w połączeniu z zacieraniem jednotemperaturowym 65->62C dały mi zbyt wytrawne piwo :P

     

    A IPA jak najbardziej da się na nich zrobić - poniżej 17C estry są praktycznie niewyczuwalne. Z resztą estry mogą być tu bardzo pożądane - można zrobić bardzo fajną Vermont IPA na nich . Próbowałeś takie piwko od Pinty? Ziemek właśnie na S-04 pojechał :)

  9. Za kilka złotych można kupić grzałkę zanurzeniową 2kW na Alledrogo.
    Tylko trzeba mieć również na uwadze, że jak się używa jednocześnie kociołka Lidlowego do zacierania, to standardowe bezpieczniki 10-15A raczej nie pociągną jednocześnie 4kW (to daje ok. 17A, a trzeba wziąć pod uwagę, że w domu/mieszkaniu raczej nigdy nie będzie sytuacji, że mamy całą fazę dla siebie, tylko podpięte są też inne urządzenia). Znam z autopsji :P Muszę grzać naprzemiennie, ale to kwestia ogarnięcia procesu :)

  10.  

    Najpierw chłodzenie, napowietrzanie i drożdże.

    Te paredziesiąt sekund między zadaniem drożdży a rozpoczęciem napowietrzania coś zmienia?

     

    Nie wiem, ale zaobserwowałem u siebie szybsze starty, kiedy wpierw wlewam drożdże a dopiero potem napowietrzam... może lepiej się mieszają przy okazji? Tyle że ja używam pustej w środku rurki do bełtania w wiadrze i "bicia piany" - nic nie przelewam z wiadra do wiadra. No i działa tylko przy gęstwie - starty max do 10h (nawet dolniaków). Rekordowo S-04 ruszyły po ok. 4-5h :)

  11.  

     

    Jak o butelkach to Starsanjest do dupy, ciężko ta pianę ogarnąć,

    Jedyny problem z ogarnięciem butelek po SS miałem wtedy, gdy dodałem go po prostu za dużo - wtedy pienił się jak wściekły. Ale przy prawidłowych dawkach nie mam z tym problemu. Butelki przepłukuję i roztwór SS przelewam do następnych. Po tak przygotowanych dwóch skrzynkach (20L), w trakcie rozlewu jedną ręką napełniam jedną butelkę piwem, a drugą ręką już trzymam kolejną butelkę odwróconą do góry nogami, aby wylać resztki SS. Zwykle w butelkach zostaje mi tylko odrobina piany po SS, który przecież się całkowicie dezaktywuje w kontakcie z brzeczką. Naprawdę się da - nie należę bynajmniej do osób, które lubią sobie dokładać dodatkowej roboty :P

  12.  

    Co do fermentowania czy temperatura na poziomie  13 st może być czy już za niska http://77.89.71.131:85/piwo.html - drożdże kupione US05. Posiadam sondę z rejestratorem temperatury który będę używał przy zacieraniu. Mam nadzieje że po zacieraniu będę mógł na spokojnie przejrzeć cały proces.

    US-05 dadzą sobie radę w 13C.

     

    Radę może i dadzą, ale celem jest chyba zrobienie dobrego piwa, a nie żeby tylko przeżyły i coś tam zjadły, nie?

    US-05 jest szczepem który daje czyste piwa - nawet w wyższych temperaturach. Po co katować drożdże w 13C, skoro można na spokojnie przefermentować w 16-17C, a piwo będzie miało tak samo czysty profil i jest znacznie większa szansa że obędzie się bez przygód pt. zatrzymana fermentacja, niedofermentowanie, dziwne posmaki itp.

     

    Inna sprawa, że jeżeli w piwnicy masz 13C, to w wiadrze podczas fermentacji może być około 15-16C, a to już jest nieźle. Spróbuj - schłodź brzeczkę do 17C, zadaj uwodnione drożdże, owiń fermentor kocem i wstaw do tych 13C na pierwsze 3-5 dni. Ale potem polecam jednak przenieść wiadro w cieplejsze miejsce - nawet do pokoju, jeśli nie masz innej opcji - żeby robaczki w spokoju dojadły to, co dojeść mają.

  13.  

    S-04 fermentują naprawdę szybko, ale mimo wszystko ja również zostawiam piwo na 3 tygodnie w spokoju z drożdżami. Generalnie fajne jest też po kilku pierwszych dniach (przy S-04 u mnie jest to po 3-5 pierwszych dniach) podnieść temperaturkę. Zwykle zaczynam np. 16-17C, natomiast po tych paru dniach podnoszę do 18-19C. Wszystko oczywiście zależy od ekstraktu - im więcej, tym więcej czasu trzeba ujarzmiać drożdże w niższej temperaturze (a ta potrafi skakać zdrowo wewnątrz fermentora), a żeby to zrobić dobrze, musisz mierzyć temp. wewnątrz fermentora :)

    To brzmi jak zaproszenie do wsadzania co chwila termometra do wiadra. 

    A przecież nie chcielibyśmy mieć infekcji ? 

    Niestety bez jakiejś porządnej sondy to ciężka sprawa bo te naklejane termometry to o kant **** potłuc.

    Pozostaje pilnować temp. otoczenia z pewnym zapasem podczas startu naszych robaczków ;)

     

    To brzmi jak wsadzenie termometra na stałe do wiadra na całą fermentację i nie ruszanie go stamtąd do momentu zlania piwa :) I tylko taką opcję tu polecam. Wpuszczasz kabel przez małą dziurkę w deklu, szczelnie zabezpieczasz i gotowe.

     

    Aspektu cenowego nawet nie poruszam - w dobie, gdy za drożdże płynne płacicie 30zł, za tyle samo można kupić 3 sensowne termometry. No, powiedzmy że z wysyłką to 2 - ale to w zupełności wystarczy.

  14. S-04 fermentują naprawdę szybko, ale mimo wszystko ja również zostawiam piwo na 3 tygodnie w spokoju z drożdżami. Generalnie fajne jest też po kilku pierwszych dniach (przy S-04 u mnie jest to po 3-5 pierwszych dniach) podnieść temperaturkę. Zwykle zaczynam np. 16-17C, natomiast po tych paru dniach podnoszę do 18-19C. Wszystko oczywiście zależy od ekstraktu - im więcej, tym więcej czasu trzeba ujarzmiać drożdże w niższej temperaturze (a ta potrafi skakać zdrowo wewnątrz fermentora), a żeby to zrobić dobrze, musisz mierzyć temp. wewnątrz fermentora :)

  15. jednak tutaj odfermentowanie jest na poziomie 57% także jeszcze 10-20% mogą drożdże pociągnąć.

    Nie sądzę, nie S-04 i nie po 2 tygodniach :) Te drożdże fermentują 3-5 dni piwa dużo mocniejsze niż 14 Blg :) Za zimno miałeś trochę - ten spadek mógł pokpić sprawę ;/ Przenieś do tego pokoju i zostaw jeszcze na jakiś tydzień, a międzyczasie módl się żeby chociaż z 1 Blg dojadły.

     

    PS. Czym mierzyłeś, że dojadły tylko do 8Blg? Spławik czy refraktometr? Jeżeli refraktometr to czy dokonałeś korekcji pomiaru? To częsty błąd ostatnio na forum.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.