Skocz do zawartości

jakos

Members
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    wykidajło
  • Rok założenia
    2014
  • Miasto
    Toruń

Ostatnie wizyty

757 wyświetleń profilu

Osiągnięcia jakos

  1. Cześć, z okazji świąt otrzymałem zestaw do zrobienia piwa z ekstraktu. Nie jest mi on specjalnie potrzebny ale wymyśliłem sobie, że mogę zrobić RISa zacierając wyliczoną ilość słodu podstawowego no i słodów kolorowych, a potem do gotowania dodać puszkę w celu podbicia blg. Zastanawia mnie tylko jedno. Jest to niestety ekstrakt chmielony, producent informuje, że powinno wyjść z tego piwo mające 25 - 35 ibu (po rozcieńczeniu, dodaniu cukru itd.). Zastanawiam się czy coś z tym kombinować czy spisać to na zmarnowanie, nie chciałbym się narobić i mieć jakiejś padaki nic nie wartej. Czy ktoś robił kiedyś coś podobnego? Jakieś rady?
  2. Woda destylowana z definicji jest niespożywcza. Używałem wielokrotnie takiej z działu samochodowego i byłem zadowolony. Oczywiście dawałem jej tak do połowy wody używanej do zacierania/wysładzania.
  3. hehe znajoma ze świętokrzyskiego mówi na kapcie ciapy. Ponoć to tam normalne. Więc domyślam się, że zapach ciapa to po prostu zapach starych kapci
  4. wystarczy do kranika nalać spirytusu i dolać jak wyparuje, infekcji jeszcze nigdy nie miałem
  5. Jednak z kranikiem jest wygodniej robić wszystkie akcje z przelewaniem do rozlewu itd., a nawet pobrać próbkę do menzurki od cukromierza. Nikt mnie nie namówi do powrotu do wiader bez kranika
  6. No właśnie sam nie wiem. Może jak coś tam gmerałem rano w lodówie to coś czegoś dotknęło coś się ruszyło i poszło. To chyba jedyne wyjaśnienie. tak czy siak cholerny pech i pełno pracy na marne no i 20 litrów piwa też na marne
  7. Pierwszy raz używałem blow off tube i spotkała mnie bardzo przykra sytuacja. Włożyłem wężyk węższy niż do zlewania z kranika (średnicą odpowiadający rurce fermentacyjnej) i już sobie wesoło bulkało w słoiczku. Dzisiaj po powrocie z pracy czuję w piwnicy zapach drożdży i gdy podchodzę do fermentora widzę, że posadzka jest mokra i okazuje się, że ciśnienie otworzyło sobie kranik i wszystko wylało się na podłogę. Jak to możliwe, że łatwiej było napierającemu piwu przekręcić kranik niż ulecieć pianą przez rurkę, która się w sumie nie zalepiła? W sumie ten temat to takie moje gorzkie żale, ciekaw jestem czy kogoś spotkało coś podobnego bo ja takiej opcji nawet nie brałem pod uwagę. osiemdziesiąta któraś warka i człowiek cały czas się uczy
  8. mj nie znam ale belgijskie pagórki z saisonem mają niewiele wspólnego
  9. Robiłem na nich berlinera metodą zakwaszania w garze i poradziły sobie bez najmniejszego problemu
  10. zdecydowanie bez! zwłaszcza w takiej sytuacji wiadrowej jak u Ciebie
  11. Czy ktos mial problem z nagazowaniem przy tych drozdzach? Po trzech tygodniach w temp. pokojowej ledwo sykniecie i nic gazu. Na dnie butelki bardzo malo mocno zbitego osadu, chyba jeszcze nigdy nie mialem az tak malo drozdzy w butelkach
  12. No, że po tygodniu niedogazowane może być to wiadomo bardziej chodzi o to czy warto z nim czekać dwa miesiące albo dłużej.
  13. Tydzień temu zabutelkowałem piwo na tych drożdżach, warto czekać dłużej z piciem czy spijać po nagazowaniu?
  14. pij najpierw z tej "przegazowanej" skrzynki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.