Skocz do zawartości

Browar Czarny Ryś


Rekomendowane odpowiedzi

Niestety ale na premierę 4 sezonu nie zdążę z przygotowaniem pełnej konstrukcji pod system 3 stopniowy. Mam jedynie półkę na wiadro z gorącą wodą, zresztą już dawno zawieszoną wiec będzie chociaż próba wysładzania z jakiejś, ad hoc zrobionej, deszczownicy.

 

Kadź filtracyjna praktycznie gotowa, męczyłem się trochę z uszczelnieniem kranika, ścianka coolera jest dość gruba i nypel 3/8 nie przechodził gwintem na druga stroną. Na szczęście za pomocą oryginalnej uszczelki coolera oraz włożeniu jej na nakrętkę nypla, udało się złapać gwint z obu stron i zrobić szczelne połączenie.

post-3232-0-31716900-1409048743_thumb.jpg

Zostało jedynie uszczelnienie taśmą króćca na zewnątrz oraz założenie wężyka łączącego w środku fałszywe dno. Kosmetyka.

 

Z dziurą w garnku jest grubszy temat bo okazało się, że wiertła stożkowe w lokalnych sklepach to koszt >100 zł. Na jednorazową akcję wydatek bez sensu. Cały zestaw do podłączenia kranu w garnku już mam, łącznie z oringami i podkładami nierdzewnymi. Tylko zrobić dziurę i zakręcić.

 

Premiera 4 sezonu zaplanowana na 02.09 tj. wtorek i będzie to 100% Peated Ale, drożdże właśnie puchną :)

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aura świetnie zgrywa się z początkiem mojego sezonu. Tydzień, dwa chłodniejszych dni i aktualnie w garażu 19-20°C. Jeszcze chwila i będzie idealna na górniaki. We wrześniu dojdą australijskie i nowozelandzkie chmiele i to też dobre wieści bo początkiem listopada planuje Pacific Pale Ale i Pacific Amber Ale i Pacific IPA ;) Na świeże amerykańce się pewnie nie doczekam więc w tym roku wszystko będzie Pacific :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc powoli zaczynam, starter się już kręci, we wtorek rozpoczęcie sezonu. Druga wersja 100% Peated Ale, mniejsze OG, częściowo podpiekany słód, inne drożdże. Przewiduje jakieś 7-10 fermentacji głównej i cichą bo gęstwa szybko pójdzie w ruch do następnych warek. Maszyna rusza, plan napięty, cały sezon zaplanowany + jakieś ekstra piwa jeśli będzie ku temu potrzeba.

 

W tym sezonie będę głównie warzył do kega + kilka litrów do butelek, opracowałem sobie kilka schematów:

Warka 20l - w całości do butelek - na mocne piwa lub też sour ale

Warka 24l - 19l do kega + 5l w butelki - na rozruch drożdży lub sprawdzenie nowego przepisu/stylu/eksperymenty

Warka 44l - 39l do kegów + 5l w butelki - schemat na większość produkcji, dotyczy sprawdzonych receptur/styli

Warka 49l - 39l do kegów + 10l w butelki - na lagery, będę lagerował w słojach 25l zalanych po rant

 

Zaistniała jednak potrzeba posiadania choć kilku butelek z danej warki. Piwo z kega wlane do butelki nie ma tej trwałości, w nalewarki przeciwciśnieniowe nie chce mi się bawić. Robiłem już pierwsze próby rozlewu do kega i 5-6 butelek za jednym zamachem i okazuje się że nie jest to takie upierdliwe. Najpierw leje piwo do butelek (zacisk na wężu zatrzymuje piwo jeśli jest potrzeba) a potem przekładam wąż do kega. W czasie kiedy i tak czekam aż reszta piwa zdekantuje się do kega dodaje cukier do butelek i kapsluje.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jakie masz obecnie zdanie na temat Twojego White IPA oraz Witbiera fermentowanych drożdżami forbidden fruits. Kilka postów wyżej wyrażałeś raczej niezadowolenie min. ze względu na nadmierną słodkość. Czy coś się od tego czasu zmieniło? Pytam, ponieważ warzyłem te piwa zgodnie z Twoimi recepturami i właśnie na drożdżach forbidden fruits. Ta sama słodkość w smaku jest odczuwalna zarówno w jednym jak i drugim, więc wnioskuję, że jest ona pochodną pracy drożdży. Chociaż w zasypie nie mam za dużej różnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie zmieniło, jest zbyt dużo słodowości, pełni i słodkości, taki trochę ulepek się zrobił, nie jestem zadowolony z tego piwa. Druga część na Białych walonkach jest taka sama więc nie winie o to FF i u mnie raczej to nie kwestia typu drożdży. Goryczki praktycznie nie ma, w aromacie jedynie estry i kolendra, 150g amerykańskich chmieli poszło szybko w las. Piwo jest pijalne, bez wad ale coś poszło nie tak na etapie procesu. Sama receptura wydaje się słuszna, z wykonaniem poszło gorzej.

 

Domniemań jest kilka:

- chmiel nie był już pierwszej świeżości

- zbyt wysoka temperatura fermentacji, być może gdzieś uciekła lub źle zmierzyłem i tak naprawdę zadałem drożdże w wyższej temperaturze

- jedno i drugie :)

 

Moja żona po 2 takich piwa ma kaca na drugi dzień co wskazuje co sporą ilość różnych kacogennych związków czyli tak właśnie jakby coś z temperaturą fermentacji poszło nie tak. Dlatego też obie warki (Białe walonki i FF) mają ten sam problem, oba fermentory stały koło siebie.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarówno White Ipa jak Witber fermentowałem w temperaturze otoczenia 15-17 stopni. U mnie w White Ipa aromat chmieli określam jako solidny. Goryczka jest wyraźna. W Witbierze pełnia mnie akurat nie dziwi ponieważ popełniłem błąd przy zacieraniu. Po kleikowaniu dodałem wody i nie zmierzyłem temperatury. Wsypałem słód i okazało się, że termometr pokazuje dokładnie 72°C. Ale mi to nie przeszkadza. W życiu wypiłem, oprócz moich oczywiście, chyba dwa witbiery, więc mam za mało wiedzy aby snuć jakieś głębsze porównania i rozwodzić się nad niuansami stylu. White Ipa piłem jedno, był to Golden Monk, ale on jest oczywiście zasypany chmielemi wiem, że nie o to Ci chodziło. Ogólnie jestem zadowolony i muszę przyznać, że z każdym tygodniem piwa te smakują mi coraz bardziej. Czekam na Twoje receptury w nowym sezonie. Na pewno będę z nich korzystał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otwarcie 4 sezonu!

 

#52 100% Peated Ale (v.2)

Warzenie: 02.09.2014

Estymacja z BS: 12°Blg, warka 25l, IBU 32, EBC ~30

 

Zasyp:

Wędzony torfem CM 30-45ppm - 4,50 kg (90%)

Wędzony torfem CM 30-45ppm - 0,25 kg (5%) - podpiekany "amber"

Wędzony torfem CM 30-45ppm - 0,25 kg (5%) - podpiekany "dark"

 

Modyfikacja wody:

Brak

 

Zacieranie, filtracja i wysładzanie:

woda do zasypu 13l o temperaturze 74,5°C

Korekta PH, 4 ml kwasu mlekowego, PH 5,7

 

90 min - 67°C-63°C

pozytywna próba jodowa

dolanie 6,5l wrzątku

25 min - 71°C

negatywna próba jodowa

dolanie 4l wrzątku

01 min - 74°C

 

Wysładzanie 16l wody o temperaturze 75-80°C bez kwasu mlekowego

 

Gotowanie: 75 min

60 min - 25g Iunga 11,9%AA

15 min - 5g mech irlandzki

 

Fermentacja:

Wyszło 28,5l - 10°Blg

 

Schłodzone w 45 min do 21°C, w 8 min zszedłem do 35°C, później szło już jak krew z nosa, woda zimna wciąż "ciepła". Drożdże zadane w 21°C, w garażu otoczenie 20°C.

 

Brzeczka zadana Wyeast 1728 Scottish Ale (starter 1l, zadana sama gęstwa znad płynu, starter stał 2 doby w lodówce). Po około 15h lekka pianka na wierzchu, wieko wybrzuszone, fermentacja startuje.

 

Komentarz:

- wyszedł ładny bursztynowy kolor

- pierwsze testy sprzętu i systemu 3 stopniowego, za dużo wysłodziłem stąd wyszło za dużo brzeczki o niższym niż planowane OG, mogłem pogotować dłużej ale wyszło już jak wyszło, wędzone piwa i tak są dość pełne więc nie będzie źle, lubię lekkie sesyjne piwa,

- większa ilość brzeczki ma swój plus taki, że część pójdzie do kega (a właściwie do dwóch kegów 9l), reszta zaś w butelki, które właściwie wszystkie rozdam na wymianie, pierwotnie wszystko miało iść w butelki.

 

--------------

14.09.2014

Przelałem na cichą aby odzyskać gęstwę.

--------------

02.10.2014

Warka poszła do dwóch małych kegów oraz butelek (do refermentacji syrop z 30g curku). Odfermentowania około 2°Blg co daje mu 4,1% ABV.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja z otwarcia 4 sezonu.

Receptura post wyżej #52 100% Peated Ale (v2).

 

W okresie wakacyjnym w browarze sporo się zmieniło, kadź filtracyjna, warzelna, sposób wysładzania, odpalenie systemu 3 stopniowego. Trzeba będzie nauczyć się nowego sprzętu.

 

System 3 stopniowy na razie wygląda u mnie tak. Miałem zrobić konstrukcję (zamiast stołu) ale zabrakło w tej chwili czasu.

System 3 stopniowy

Od góry na zawieszonej półce - kadź z gorącą woda, jest to zwykły fermentor 35l, ocieplony karimatą z wbudowaną grzałką czajnikową 1800W i zwykłym kranikiem do wiader. W środku, na stole - cooler 10 gallonów, jest to kadź zacierna, w środku fałszywe dno, kranik KO 3/8. Na dole - taboret gazowy z garnkiem 70l, będzie potrzeba aby stał wyżej (o około 20 cm) tak aby po wmontowaniu kranika zlać z niego bezpośrednio do fermentora brzeczkę.

 

Na dzień dobry pierwsza niedogodność. Przelanie zagrzanej wody do zacierania z nowego, ciężkiego 70l gara to spore wyzwanie, jest co dźwigać i do tego trzeba używać rękawic. Muszę zakupić mniejszy garnek (około 10-15l) do grzania wody (i dekokcji) ale na duże warki i tak będzie to za mało więc pewnie trzeba będzie grzać wodę grzałka nurkową bezpośrednio w coolerze. Jest też pomysł żeby do któregoś wiadra 15l wmontować sobie grzałkę i zagotowywać. Tanie rozwiązanie choć te cienkie plastiki w tych wiadrach źle znoszą wysoką temperaturę więc nie wiem na ile to jest rozwiązanie trwałe.

 

Cooler ma spadek temperatury około 1°C na 15-20 min więc nie jest źle, w garnku dzieje się to 2x szybciej. Mimo to trzeba będzie jeszcze czymś okrywać żeby go zmniejszyć a zarazem zmniejszyć ilość gorącej wody do podniesienia temperatury.

 

Zacieranie na lenie to wyzwanie ... jeśli chodzi o zabicie czasu. Nie wiele się dzieje, właściwie to byłem trochę zdezorientowany, po przyzwyczajeniach z warzeń 2x20l gdzie ciągle gdzieś coś trzeba zrobić, nagle tylko siedzę i czekam i okazuje się, że czas biegnie dwa razy wolnej. No a jak czas wolny to pierwsza myśl piwowara jest oczywista. Napić się piwa! (na zdjęciu moje Marcowe).

Marcowe

 

Samo zacieranie trwało dość długo, po 90 min okazało się, że próba jodowa jest pozytywna. Podniosłem więc temperaturę do przerwy dekstrynującej i poczekałem prawie 30 min na całkowite scukrzenie. Wydaje mi się, że to specyfika słodu whisky, 90 min zacieranie na lenia przy słodach podstawowych (nie wędzonych) powinno rozłożyć całą skrobię.

 

Filtracja przebiegła bardzo sprawnie aczkolwiek pojawił się kolejny mankament a w zasadzie pokłosie przyzwyczajenia z poprzedniego sprzętu. Słód był zbyt drobno ześrutowany, o ile na szczelinowym filtratorze rurkowym nie było problemów to na podziurkowanym fałszywie dnie, małe grutki przeskakiwały do kadzi warzelnej, cześć odseparowałem ale na końcu i tak trochę przelaciało, na szczeście nie było do tego dużo. Na nastepną warkę muszę uzyskać lepszej jakości łuskę.

 

System 3 stopniowy to niesamowita wygoda! Wszystko dzieje się samo, tylko doglądam i reguluje.

Filtracja i wysładzanie

 

Deszczownica a właściwie jej brak. Silikonowy wężyk zawieszony na mieszadle, tak aby nie opierał się o ściankę, bałem się, że woda zlewać się będzie tylko jedną stroną. Co jakiś czas wprawiałem w wir górną część złożą. Ogólnie proste i skuteczne rozwiązanie bez żadnych dodatkowych sprzętów. Super.

Deszczownica

 

Gotowanie to już sama przyjemność, nowy gar jest duży, solidny i stoi stabilnie na taborecie. Podobnie jak w poprzednim sezonie, ponowne miałem bardzo bogaty przełom.

 

Pierwsze warzenie na nowym sprzęcie stąd i wyszła jeszcze jego nieznajmość. Oprócz wspomnianych wyżej spraw, użyłem zbyt dużej ilości wody do wysładzania (choć skończyłem na 3,5 Brix) stąd otrzymałem niższe OG niż zakładane. Rozwiązanie tego problemu jest dość proste. Trzeba będzie zrobić skalę w garze warzelnym, dzięki temu będę mógł bez problemu kontrolować ilość brzeczki po filtracji i wysładzaniu. Oczywiście w tym konkretnym przypadku mogłem po prostu dłużej pogotować ale stwierdziłem, że zostawię już tak jak jest.

 

W następny weekend kolejne warzenie, na tapecie #53 Landlord Pale Ale. Receptura ustalona aczkolwiek pojawiła się koncepcja jej zmiany, być może będzie "wet hopping".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba będzie zrobić skalę w garze warzelnym, dzięki temu będę mógł bez problemu kontrolować ilość brzeczki po filtracji i wysładzaniu.

 

Ja na drewnianej łyżce wypaliłem lutownicą kreski co 1L i skalę (przykładałem grot, aż drewno się przyjarało).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym myślałem, nawet swego czasu kupiłem sobie specjalny kołek żeby wypalić na nim skalę. Ale jak już się pomęczyć to wolałbym zrobić trwałą skalę na garnku, tym bardziej że jest fajny tutorial jak to zrobić w prosty sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zdjęciu #52 100% Peated Ale po zadaniu drożdży, wyszło prawie 29l.

100% Peated Ale (v2)

Spodziewałem się że drożdże wyjdą na spacer. Ale po drugiej dobie fermentacji, piana cały czas na około 2 cm, nawet nie dotyka pokrywki, temperatura otoczenia cały czas 20°C. Scottish Ale pracują spokojnie i bez szarżowania. To mi się podoba.

 

Jak widać, podpiekany słód whisky znacznie wpłynął na kolor brzeczki, we wiadrze przed fermentacją jest praktycznie brązowy, po filtracji był raczej bursztynowy i chyba taki wyjdzie po fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po drugiej dobie fermentacji, piana cały czas na około 2 cm, nawet nie dotyka pokrywki, temperatura otoczenia cały czas 20°C. Scottish Ale pracują spokojnie i bez szarżowania

 

Jak fermentowałem nimi 12.5°Blg to było niemal identycznie.

Jak zadałem gęstwę do 22.5 to po nastu godzinach spokoju zaczęło się gotować!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.