Skocz do zawartości

Browar Czarny Ryś


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj, pod kontem wymian, zrobiłem remement wśród mocniejszych piw warzonych na wiosnę.

 

#44 Urbock 16,5°Blg:

Piwo początkowo zbyt słodowe i ze zbyt słabą odczuwalną wędzonką pomimo dużego zasypu tego słodu, aktualnie szybko przeszła w wytrawność, wędzonka jeszcze mniejsza, w aromacie lekkie mydło. Piwo sporo straciło i to bardzo szybko. Do tego dość wyraźnie już przegazowane. Przy rozlewie, co pisałem już przy recepturze, zauważyłem pęknięty balon (dziura + pęknięcie), w tym miejscu piwo wyciekło i zaschło. Piwo na cichej fermentacji było prawie miesiąc, przypuszczam że przez ten czas niechciani goście ugościli się moim Urbockiem. Została jeszcze skrzynka, spróbuje jeszcze kilka butelek aby wykluczyć problem "butelki", jeśli się potwierdzi pójdzie wnet w odmęty.

 

#45 Porter Bałtycki 16,7°Blg

W moim odczuciu wciąż jeszcze się układa choć jest już całkiem dobrze, taka lekka wersja mojego pierwszego Portera 22,5°Blg, trochę zbyt wysokie nagazowanie. Mam jeszcze prawie całą warkę. Zdecydowanie wolę jednak wersje tego stylu >20°Blg.

 

#46 Żytni Ciemny Saison 14,8°Blg

Najlepsze z całej tróki. Z biegiem czasu zaczęło w końcu się układać, nuta belgijskich estrów ustąpiła, zaczęło wychodzić żyto i delikatna czekolada, profil piwa wytrawny z wyraźną kwaśnością od żyta i od drożdży. W moim mniemaniu całkiem udane piwo.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do powyższej analizy dochodzi jeszcze:

 

#26 Porter Bałtycki 22,5°Blg (wersja na German Lager), piwo ma ponad 1,5 roku.

W krótkich żołnierskich słowach - prawie samo sherry :)

 

W kontekscie poprzednich mocniejszych piw z poprzednich lat np. warka #10 Strong Scotch Ale 17°Blg, warka #24 Urbock, 17°Blg (po okołu 1-1,5 roku były już bardzo stare w "smaku"), zapadła decyzja o wycofaniu się narazie z warzenia piw wymagających leżakowania. Problem leży w tym, że piwa stoją w lecie w garażu (>25°C), zamiast nabierać smaku, bardzo szybko przechodzą w utlenienie, kilka butelek bunkruje w lodówkach i one jakoś utrzymują formę, na więcej miejsca nie mam. Wychodzi na to, że jedno lato są w stanie przeżyć ale po drugim "kapcianieją".

 

Tym samym z listy piw do uwarzenia w tym sezonie wypadł RIS, Porter i Urbock. Mówi się trudno. Żalu nie ma bo i tak głównie lubię pić piwa lekkie i sesyjne. Za Urbocka wpadnie jakieś mocno wędzony lekki lager - pewnie z zasypem 100% słodu wędzonego bukiem :)

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne dwie etykiety, jedna dla piwa, które dopiero w weekend rozleje, #55 Dry Stout - butelki będą z dodatkiem kawy stąd przydomek Coffee.

 

100% Peated Ale

Coffee Stout

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #55 Dry Stout poszła do 2 kegów, 5l litrów do butelek.

 

Do butelek 0,5l wlałem śweżo mieloną i parzoną kawę z ekspresu ciśnieniowego w konfiguracji:

  • 2 butelki bez kawy
  • 1 butelka z 4 ml
  • 1 butelka z 6 ml
  • 1 butelka z 8 ml
  • 2 butelki z 10 ml
  • 2 butelki z 12 ml
  • 1 butelka z 14 ml

W listopadzie pierwsze testy smakowe i zapachowe.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historyczna chwila ... w październiku nie uwarzę ani jedno piwa.

 

W sumie miały być tylko 2 małe warki z czego jedna po drodze całkiem wypadła. Ale nawet tej jednej nie zrobię. Powody właściwie są dwa - pierwsze to narazie nikłe spożycie, dopiero odpaliłem świeże piwo z kegów a 3 kegi stoją w zapasie, drugie to permanentny brak czasu a i po trochu chęci (jesienn zmuła).

 

W listopadzie jednak trzeba będzie co nie co nawarzyć. Czekam wciaż na świeże granulaty z NZ bo na nich opierać się ma głównie listopadowa produkcja. Ale jakoś ani widu ani słychu o nich.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

#56 Pacific Pale Ale

11.11.2014

Estymacja z Beersmith: 11,2°Blg, warka 25l, IBU - 31, EBC - 11

 

Zasyp:

Pale Ale Weyermann- 3,7 kg (78,7%)

Pszeniczny Strzegom - 0,5 kg (10,6%)

Abbey malt CM - 0,2 kg (4,3%)

Caraamber Weyermann - 0,1 kg (2,1%)

 

Modyfikacja wody:

- brak

 

Zacieranie i filtracja:

wygrzałem gorącą wodą cooler

woda do zasypu 12l o temperaturze 76°C

dolałem 1l zimnej wody aby uzyskać 67°C, wygrzanie coolera objawiło się mniejszym spadkiem

 

90 min - 67-65°C

dolanie 6l wrzątku

05 min - 76°C

 

Korekta PH w postaci 3 ml kwasu mlekowego, zmierzono PH 5,5

Wysładzanie 19l wody o temperaturze 72-75°C bez kwasu mlekowego

 

Gotowanie: 90 min

60 min - 200g cukier (podbiłem przed chmieleniem ekstakt z racji słabej wydajności)

60 min - 15g Iunga 11,9%

30 min - 10g Fuggles 4,5%

30 min - 10g EKG 7,4%

15 min - 5g mech irlandzki

02 min - 50g Kohatu 7,8%

 

Fermentacja:

Wyszło 24l - 10,5°Blg (w tym 1l starter)

 

Brzeczka schłodzona do 19°C i w tej temperaturze zadane drożdże. Fermentor stoi w garażu, temperatura otoczenia 18°C. Brzeczka zadana całym 1l starterem Wyeast 1272 Amercian Ale II. Fermentacja ruszyła do 12h.

 

Komentarz:

- śrutowanie ma grubo, nawet za bardzo, ale chciałem sprawdzić jak się sprawdzi to na FD, objawiło się to ogromnym spadkiem wydajności

- po śrutowaniu miałem sporo całych łusek ale drobinki słodu i tak przelatutywały podczas filtracji, choć faktycznie było ich już bardzo niewiele

- zasyp dość przypadkowy, głównie chodziło o zużycie końcówek słodów specjalnych

- chmielenie to także zużycie końcówek

- wygrzanie coolera to dobra rzecz, i tak trzeba go przepłukać a dzięki temu nie będę musiał brać korekty na spadek temp. wody przy przelewaniu

- Kohatu nie pachniał jakoś intensywnie, po wrzucenie do kotła również brzeczka nie pachniała, będzie jeszcze chmielenie na zimno więc zobaczymy co wniesie

- ogromniasty przełom

 

--------------

12.11.2014

Od rana temperatura otoczenia 16°C i taka pewnie się utrzyma, robi się chłodno na dworze, jak tempo fermentacji spadnie przeniosę do 18°C otoczenia

--------------

16.11.2014

Piana zaczęła lekko opadać. Przeniosłem do temp. otoczenia 18°C.

--------------

24.11.2014

Piana kilku dni temu opadła, piwo zaczęło się klarować. Wstawiłem do garażu do 13-14°C. Za kilka dni przeleje na krótką cichą z chmieleniem na zimno - 50g Kohatu, w niedzielę kegowanie i butelkowanie.

--------------

30.11.2014

Chmielenie na zimno, 50g Kohatu.

--------------

03.12.2014

Warka poszła do kega oraz 8x0,5l butelek z 2g cukru na butelkę. Odfermentowanie około 2°Blg, ABV 4,4%.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wtorkowym warzeniu padł mój drugi termometr z Ikei. A właściwie nie sam termometr a sonda. Mimo ochronnych koszulek prawdopdobnie brzeczka dostała się do rurki i podczas gotowania zaparzyło się wszystko w środku. Sondę wyjałem żeby wyczyścić ale była już pokiereszowana i lekko skarmelizowana :)

 

Pierwszy jak i drugi wytrzymał ponad 2 sezony. Trzeciego już nie kupie, trzeba w końcu zainwestować w coś konkretnego, na tą chwilę wybór padł na TFA LT-101:

http://www.conrad.pl...onrad&pi=101352

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś link ?

http://allegro.pl/li...p?us_id=3045524

 

jedyna wada to nie jest tak błyskawiczny jak mniejsze termometry - masa bagnetu ma pewną bezwładność - odświeżanie też nie jest ekstremalnie szybkie.

zaleta to między innymi łatwość sprawdzania czy temperatura w coolerze jest równa - bo to nie takie banalne

Edytowane przez FurioSan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój LT-101 właśnie przed chwilą padł. Wytrzymał około 5 warek a teraz zawyża temp. o kilkanaście stopni. Zorientowałem się, że coś nie halo po 90 minutach zacierania. :D Jak widać przypadek FurioSan nie jest odosobniony...

Edytowane przez Pawcio_1977
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja swój przy 3 warce zalałem tak, że pokazywał mi 60 stopni w pokojowej, miałem go oddać na gwarancji ale po 2 miesiącach działa znowu dobrze :O warto mieć kartę Ikea Family bo wtedy nie trzeba mieć paragonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #55 Dry Stout poszła do 2 kegów, 5l litrów do butelek.

 

Do butelek 0,5l wlałem śweżo mieloną i parzoną kawę z ekspresu ciśnieniowego w konfiguracji:

  • 2 butelki bez kawy
  • 1 butelka z 4 ml
  • 1 butelka z 6 ml
  • 1 butelka z 8 ml
  • 2 butelki z 10 ml
  • 2 butelki z 12 ml
  • 1 butelka z 14 ml

W listopadzie pierwsze testy smakowe i zapachowe.

 

Testowałem butelki z 10 i 12 ml kawy, jeszcze muszę sprawdzić te z małą ilością ale wnioski już są. Eksperyment pokazał, że dobrze że nie dodałem tego na całą warkę.

 

W stosunku do piwa bez kawy:

- wyraźnie podwyższona kwaśnośc przez co piwo robi się lekko płaskie w smaku

- aromat praktycznie taki sam

- w smaku czuć wyraźnie dodatek kawy

 

W sumie piwo bez kawy smakuje najlepiej. Próbowałem jeszcze wczoraj samej kawy na zimno i faktycznie wtedy jest o wiele bardziej kwaśna niż bezpośrednio z ekspresu. Eksperyment do powtórzenia ale na innej kawie choć im dłużej w to brne i próbuje różnych piw z kawą utwierdzam się w przekonaniu że to połączenie nie jest dla mnie. Na razie żaden efekt mnie nie zadowola.

 

Kwestią osobną jest rola drożdży w tym piwie. Użyte Wyeast 1725 Thames Valley dały dość mineralny i wytrawny profil. Wraz z dodatkiem elementu kwaśnego nie tworzy to zgranej pary.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz eksperymentować z kawą to jest to MEGA złożony temat.

 

Kawę można wypalić na wiele sposobów ( z tego co pamiętam amerykanie wyróżniają do 17 stopni - mnie się wydaje rozsądnym podział na 4-5 poziomów) - od tego ale i od odmiany zależy smak i aromat kawy.

Ogólna tendencja jest taka, że im mocniej palona tym bardziej kwaśna i bardziej aromatyczna ( silniejszy aromat kawy ).

Kawy lekko palone - szczególnie gatunków pierwotnych bywają bardzo mało kwaśne - wręcz korzenne a czasem z lekkimi nutami owocowymi czy winnymi.

Różne odmiany różnie reagują na palenie.

 

dodatkowo dochodzą dobre/słabe roczniki na danej plantacji.

 

Bardzo istotnym elementem w procesie jest sposób parzenia, tu znów różne metody sprzyjają uwypukleniu pewnych cech wynikających czy z odmiany czy z procesu palenia.

Dodatkowo są jeszcze blendy ...

ilość kombinacji wydaje się olbrzymia :/

 

Na pewno lekko palone kawy z Etiopii ( najbardziej pierwotne ) parzone w chemex'ie mogą zginąć w piwie - bo taka kawa jest bardzo subtelna.

 

Większość kawy dostępnej na półkach w sklepie jest kawą silnie paloną ( a za tym idzie też kwaśną ) - dzięki temu uzyskuje się bardziej stałą jakość.

Dodatkowo parzenie kawy 'ciśnieniowo' tę kwaśność i palność uwypukla.

 

 

Powyższe uwagi to tak na marginesie - eksperymentów z kawą można przeprowadzić tysiące :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.