Skocz do zawartości

Dziennik budowy: aparatura HERMS


calebns

Rekomendowane odpowiedzi

Pozwoliłem sobie zacząć nowy temat opisujący moje zmagania z wymianą dotychczasowego sprzętu na trwalszy i wygodniejszy niż dotychczasowy. Bo jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego :)

Dla wszystkich zainteresowanych, jak i po części dla siebie, będę tu zamieszczał wszystko związane z budową aparatury - zdjęcia, opisy i pytania. Docelowo liczę, że na wiosnę powstanie pełny układ HERMS.

 

Założenia:

- planowana objętość warek to 25L

- użycie elektrycznego ogrzewania, minimum 1kW na każde 10L brzeczki

- pełna automatyka z wygodnym (!) sposobem używania

- całość wykonana ze stali kwasoodpornej AISI316

- elementy "brudne", tj. kadź warzelna i zacierna muszą być łatwo demontowalne w celu wyszorowania

- zdejmowalna, łatwa w czyszczeniu izolacja termiczna

- minimalna ilość wszystkiego, nie chcę plątaniny rur i zaworów

 

Pierwsze wybory sprzętowe:

- użycie KEGów:

* 20L na HLT

* 30L na kadź zacierną

* 30L na kadź warzelną

- średnica złączy, rur i zaworów to 3/8"

- ilość pomp ograniczona do 1 szt, przelewanie będzie działać na zasadzie grawitacyjnej

- w załączniku zamieszczam ogólny schemat projektowanej instalacji

 

Nie od razu Rzym zbudowano, więc podzieliłem całość na kilka etapów. Chcę jak najszybciej móc zacząć warzyć na nowym sprzęcichu, początkowo bez pełnej funkcjonalności, a potem sukcesywnie rozbudowywać.

 

ETAP 1:

- KEG 30L jako kadź warzelna, w początkowej fazie będzie służyć jako kadź warzelno-zacierna

- mieszadło elektryczne

- prototyp systemu sterującego

ETAP 2:

- pełny HERMS

* zbiornik HLT

* wymiennik ciepła

* kadź zacierna

* połączenia

- zwarty i estetyczny stojak zamocowany w pomieszczeniu docelowym

ETAP 3:

- elektryka i sterowanie

- uroczyste otwarcie z przecięciem wstęgi :)

post-4306-0-50702800-1411112794_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na pierwsze pytanie. Mam KEGi z fittingiem typu S. Szukałem na różnych forach jak się do nich zabrać, ale jedyne co udało mi się znaleźć to opisy zaczynające się od "wyciągnij zawleczkę/pierścień blokujący gwint". Niestety u mnie nic takiego nie stwierdziłem. Próbowałem klepać młotkiem w wystające zaczepy, ale ani drgnęły.

 

Czy ktoś miał z czymś podobnym do czynienia? Da się to w ogóle odkręcić? Nie jest to aby fitting wciskany?

post-4306-0-64003600-1411113216_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie :) Obecnie mam warzelno-zacierną o pojemności 35L i jest to dla mnie zdecydowanie za dużo. Nie robię większych warek niż 25L, bo i tak nie miałbym w czym ich fermentować.

Ponadto, w miejscu gdzie to wszystko będzie stało mogę wygospodarować tylko 3kW mocy, więc maksymalnie co byłbym wstanie ogrzać to 30L. Obecnie mam grzałki 1.5kW i można brodę zapuścić zanim 25L podgrzeje się do 100°C. A poza tym, najważniejsze, takie KEGi już mam, a inne musiałbym dopiero organizować :)

 

Ale wracając do pytania, czy ktoś spotkał się kiedyś z podobnym fittingiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądnij to:

http://www.piwo.org/...-piwowarstwoeu/

Chyba nie ma w tym twojego fittingu, ale może ci to w czymś pomoże.. coś mi jednak świta, że one nie są rozbieralne jak typ A i M.

Jeśli nie zamierzasz używać fittinga możesz usunąć go mechanicznie, ale koniecznie wypuść gaz ze środka!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłączę się do kolegów. Zastanów się czy warto wydawać kupę kasy a za rok przerabiać pod 50 L. Mieszadło to się przydaje jak mam 15-20 kg słodu rozmieszać po wsypaniu. Nie obraź się ale nie widzę sensu budowy takiej aparatury do warek 25L.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaś hlt zrobiłbym 30l, Ja mam 50, 50 70, do hlt wlewam 35l, do zaciernej 30 do 35l + słód około 12kg, po wysładzaniu warzelna pełna po samą górę.

Podłączę się do kolegów. Zastanów się czy warto wydawać kupę kasy a za rok przerabiać pod 50 L. Mieszadło to się przydaje jak mam 15-20 kg słodu rozmieszać po wsypaniu. Nie obraź się ale nie widzę sensu budowy takiej aparatury do warek 25L.

posłuchaj kolegów lepiej mieć większy sprzęt niż mniejszy (tu rozmiar się liczy) w większym możesz uwarzyć mniejszą warkę a odwrotnie to się nie da

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziękuję za opinie. W takim razie nad wielkością kadzi jeszcze się zastanowię. Macie rację, że lepiej wybrać objętości teraz bo różnica kosztowa jest prawie żadna, a potem to tylko kłopot. Stąd też założylem ten temat, żeby poznać zdanie innych, szczególnie tych z was, którzy używają podobnych konfiguracji. Nie sztuka zrobić coś źle...

Zatem "numer większy" wypadłby w konfiguracji 30:30:50, a to pozwoliłoby użyć pełną objętość HLT+zaciernej. Choć w dalszym ciągu boję się jak będzie wyglądało grzanie 50L z 3kW grzałki.

 

nie widzę sensu budowy takiej aparatury do warek 25L

 

Tak z ciekawości, mógłbyś to rozwinąć? Zawsze mi wychodziło, że objętość warki nie ma specjalnie znaczenia. Pozy warzeniu 5L czy 30L roboty zawsze miałem tyle samo, no może przy mniejszych łapa nie bolała tak od śrutownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gotuje bez przykrycia 60L grzałką 4kW, Kiedyś gotowałem około 45l grzałką 3,2kW z pokrywką w której był otwór fi100 połączony rurą spiro do kratki wentylacyjnej, i przy tej mocy wyłaziło z gara. Także 3kW z częściowym przykryciem powinno dać radę.

Edytowane przez lewatywa8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozy warzeniu 5L czy 30L roboty zawsze miałem tyle samo, no może przy mniejszych łapa nie bolała tak od śrutownika.

W tym rzecz. Poświęcasz tyle samo czasu, a piwa masz 2x więcej. 3kW da radę, tylko musisz zacząć grzać już od samego początku odbioru tzw. brzeczki przedniej. Do samego warzenia (60min. w 100°C) 2kW spokojnie wystarczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Z racji, że nie udało mi się jeszcze znaleźć czasu na wzięcie szlifierki kątowej do rąk, dziś będzie o paskudztwach i magii w czujnikach temperatury. Może się komuś przyda.

 

Jakiś czas temu chińska poczta przyniosła mi zestaw termometrów DS18B20 w kapilarze ze stali kwasoodpornej. Podłączyłem je w celu przetestowania. Test polegał na zanurzeniu czujnika w gotującej się wodzie i rejestracji wskazywanej temperatury. Sensor ma trzy wady:

- w gotującej wodzie pokazywał temperaturę 97°C, dopiero po zanurzeniu czujnika wraz z 10cm kabla, pokazał równe 100°C; wniosek jest taki, że transfer ciepła pomiędzy rurką a czujnikiem jest kiepski, bo duża jego część ucieka przez kabel i fałszuje pomiar

- zanim temperatura ustabilizowała się na poziomie maksymalnym upłynęło 3 minuty, trochę za dużo

- w 5% przypadków nie udało się odczytać temperatury z powodu błędów transmisji - testowałem grzejąc wodę na kuchni indukcyjnej, więc to nic dziwnego, ale oznacza, że czujniki są bardzo wrażliwe na zakłócenia

post-4306-0-43069000-1412338148_thumb.jpg

 

A oto jak wygląda w środku. Czyli wszystko jasne, kolejny chiński szmelc.

post-4306-0-90066800-1412338487_thumb.jpg

Pierwsze dwie zagadki się wyjaśniły. Czujnik jest włożony w rurkę bez jakiegokolwiek śladu pasty/kleju termoprzewodzącego. Nic dziwnego, że pokazuje temperaturę inną niż ta w której jest zanurzony. Zauważyłem też ciekawą rzecz, otóż czujnik nie jest typowym układem Dallasa DS18B20, ale jego chińską podróbą. Układem 18B20 "znanej i cenionej" firmy 7Q-TEK... choć w sumie najważniejsze, że działa tak samo.

 

Żeby pozbyć się kolejnego mankamentu, przerobiłem sposób podłączenia magistrali 1Wire, konkretnie dodałem kondensator 1uF wygładzający zasilanie, oraz filtr poprawiający jakość transmisji (kondensator 470pF) i dopasowujący impedancję linii do typowego kabla (pi razy oko 120 Ohm). Powinno to uodpornić transmisję na zakłócenia. Wewnątrz rurki spokojnie zmieszczą się następujące, miniaturowe elementy:

- kondensator 1000nF w obudowie SM0805

- kondensator 470pF w obudowie SM0603 - nie radzę przesadzać z pojemnością; 1wire pracuje dobrze tylko do 4nF

- rezystor 120 Ohm 1/8W

Oto jak to wygląda w teorii

post-4306-0-88457100-1412339410_thumb.png

 

A tak w praktyce:

post-4306-0-81409100-1412339454_thumb.jpg post-4306-0-55357700-1412339459_thumb.jpg

 

Oczywiście, analogiczne dopasowanie impedancji i filtr RC musi być również zamontowane po stronie układu sterującego.

Przed sklejeniem czujnika z powrotem w całość, posmarowałem 18b20 pastą termoprzewodzącą i zaizolowałem wszystkie odsłonięte miejsca. Po powtórzeniu testu z wrzącą wodą mogę z dumą powiedzieć: wreszcie działa. Zanurzenie 3-4cm kapilary wystarcza do otrzymania poprawnego wskazania, pomiar temperatury wrzącej wody bez problemu dochodzi do 100°C, następuje dużo szybszy wzrost temperatury oraz podczas testu nie pojawiła się ani jedna niepoprawna transmisja. Żyć nie umierać.

Poniżej wykres mierzonej temperatury poprzez wrzucony do wrzątku czujnik w przypadku oryginalnej i zmodyfikowanej wersji.

post-4306-0-64776500-1412339882_thumb.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.