Skocz do zawartości

Ranking

  1. WiHuRa

    WiHuRa

    Members


    • Punkty

      17

    • Postów

      5 588


  2. Rheged

    Rheged

    Members


    • Punkty

      11

    • Postów

      198


  3. Łachim

    Łachim

    Members


    • Punkty

      7

    • Postów

      1 014


  4. repcak92

    repcak92

    Members


    • Punkty

      5

    • Postów

      31


Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 2024.09.24 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wstęp: Piwo bezalkoholowe w Polsce to, jak wiadomo, jest to piwo o dopuszczalnej ilość alkoholu do 0,5% obj. Na początek zatem trzeba sobie uzmysłowić, że nasze pomiary w domu nie są aż tak dokładne i mają sporą skalę błędu. Dlatego, też nie traktujcie ortodoksyjnie swoich wyliczeń przy tym piwie. Jeśli z domowych pomiarów wyjdzie 0,4% czy 0,6% alk. obj. to uważam, że tak naprawdę nie ma to większego znaczenia. Nie ma pewności, jakie tak naprawdę są to wartości. Aby uzyskać rzeczywiste pomiary trzeba by było wykonać je w laboratorium i to najlepiej w takim, które już wykonywało takie badania i ma opracowaną metodykę. Jeśli nie akceptujesz takiego stanu rzeczy i podchodzić zero jedynkowo do tematu alkoholu w piwie bezalkoholowym (ma być jak ustawa nakazuje i już!) to zdecydowanie takie piwo domowe nie jest dla Ciebie! W momencie jak piszę ten tekst jestem po 3 warkach bezalkoholowego piwa domowego. W dużym browarze zrobiłem ich już kilkadziesiąt, także były to piwa niepasteryzowane, nieutrwalone, stąd powstał pomysł aby przenieść proces jego produkcji także do domu. Zasyp, zacieranie: W skrócie mogę napisać: dowolny zasyp, dowolne temperatury. Ale przejdźmy do szczegółów, w nich tkwią jednak pewne moje zalecenia. Unikałbym bardzo wysokich ekstraktów. W zamierzeniu nie chcemy raczej robić bezalkoholowego RIS-a a lekkie, sesyjne piwo i do takich ekstraktów odnosi się ten artykuł. Maksymalny zasyp jaki robiłem to było 12°Blg i to było już za dużo. Poleciłbym celować na początek między 8-10°Blg. Piwo będzie bardziej pijalne a jednocześnie odpowiednio pełne. Sugerowałbym nie robić zbyt skomplikowanych zasypów i dodawać o wiele mniej niż normalnie słodów specjalnych. Słód żytni czy owsiany nie jest potrzebny do uzyskania pełni w piwie. Użyj ich jeśli chcesz osiągnąć inny efekt. O pełnie w piwie zadba ekstrakt oraz drożdże. Na start w zasadzie użyłbym tylko słodów podstawowych typu pilzneński, monachijski czy pszeniczny. Słody karmelowe ograniczyłby do maks. 1-2% dla potrzeby jakiegoś konkretnego stylu lub uzyskania koloru, palonych można oczywiście użyć więcej – np. do Stoutu klasycznie czyli nawet 15-20%. Oczywiście jeśli wędzonka to może być 100% zasypu Temperatury dowolne, ale polecam koniecznie zrobić przerwę maltozową (64-65°C), uzyskacie wtedy bardziej klarowną brzeczkę. Drożdże, które zaproponuje i tak konsumują tylko glukozę. Będzie co prawda trochę więcej glukozy niż tylko podczas zacierania w przerwie dekstrynującej (72°C) ale stracimy na rześkości i klarowności piwa. Próbowałem obu wariantów i zdecydowanie wygrywa klasyczne zacieranie w obu przerwach, tudzież po prostu zacieranie „na lenia”. Generalnie – proces zacierania będzie miał marginalny wpływu na poziom alkoholu, moim zdaniem niemierzalny domowymi wyliczeniami. PH zacieru i brzeczki po gotowaniu: Korektę pH zacieru robimy tak jak każdego innego piwo. Z racji, że drożdże po fermentacji nie obniżą odpowiednio pH (do poziomu 4,2-4,5) można przed fermentacją zakwasić kwasem brzeczkę obniżając pH brzeczki poniżej 5.0 (idealnie około pH 4.5). Niskie pH uchroni dodatkowo brzeczkę (a finalnie piwo) przez zakażeniami a także przed nadmiernym utlenieniem (istotne zwłaszcza przy piwach chmielonych na zimno). Gotowanie i chmielenie: Gotujemy normalnie jak każde inne piwo. Chmielenie również tak samo jak normalnie. Wyjątkiem jest sytuacja kiedy z jakiś powodów chcecie zrobić bardzo niski ekstrakt początkowy typu 5-6°Blg. Wtedy trzeba uważać na chmielenie na goryczkę, będzie bardziej odczuwalna. Ale to ogólna zasad dla takich ekstraktów a nie konkretnie dla domowego piwa bezalkoholowego. Przypomnę jak wyżej, nie potrzebujemy tutaj niskich ekstraktów aby zrobić piwo bezalkoholowe. Drożdże i fermentacja: Tutaj zaczynają się schody na piwowara domowego. Dostępność drożdży. Od razu powiem, że nie robiłem i nie planuje w warunkach domowych stosować przerywanej fermentacji. W mojej ocenie nawet jeśli raz się uda to ciężko o powtarzalność w domu. Jeśli ktoś posiada wiedzę jak to zrobić w domu w powtarzalny i w miarę łatwy sposób to zachęcam aby dodał swoje doświadczenia w tym wątku. Sprzęt domowy się rozwija, domowi piwowarzy używają już kontrolerów, tanków schładzanych wodą itp. Z takim sprzętem pewnie można pokusić się o domowe próby z zatrzymanie fermentacji. Rekomendowane drożdże do piwa bezalkoholowego, które używałem i które są dostępne w Polsce. Niestety tylko w opakowaniach 500g. Ja je pozyskałem w pracy, po prostu odsypując sobie kilkanaście gram z paczki: Fermentis SafBrew LA-01 Lalllemand LalBrew LoNa Są to szczepy, które fermentują tylko glukozę. W zasadzie niezależnie od ekstraktu (jak pisałem wyżej robiłem maks. 12°Blg) odfermentują około 0,5°Blg. Teraz już wiecie dlaczego polecałem jednak ekstrakty początkowy ograniczyć do 8-10°Blg. Po prostu przy wyższym ekstrakcie piwo było już zbyt ciężkie, traci na pijalności. Powyższe drożdże są sprzedawane w formie suchej i można ich użyć tylko w takiej formie. Nie używamy gęstwy. Producent tego nie zaleca. Do tego gęstwy praktycznie nie ma ponieważ drożdże nie wiele pączkują utylizując tylko glukozę. Rekomendowana ilość to 10-20g na warkę 20l. Ja zadaje 10g na warkę 10l. Jak pozyskać takie drożdże jeśli nie ma dostępu to browaru, który je używa? Pierwsza myśl to kupić na spółkę. Zakładając warkę 20 litrową i powyższy pitch rate to paczka 500g starczy na 25-50 warek. Sporo. Myśląc o tym testowałem przechowanie tych drożdży w warunkach domowych. Po odsypaniu z oryginalnego opakowania około 50g, przechowywałem je w lodówce przez około 2 miesiące, w sterylnej saszetce. Następnie używałem ich kilka razy w między czasie. Jak piszę ten artykuł drożdże leżą już w lodówce ponad 3 miesiące. Ostatnio piwo wyszło stabilne i poprawne. Żadnych oznak zakażenia. Wyciągam je tylko na moment odsypania 10g i chowam do lodówki z powrotem. Nie używam żadnych laboratoryjnych metod. Póki co działa ale rekomendowałbym zużycie ich w miarę jak najszybszym czasie. Jakim? W kolejnych miesiącach będę jeszcze informował jak długo udało mi się zrobić piwo „czyste” bez zakażenia. Producent oczywiście nie zaleca takiego sposobu, jak przy każdych suchych drożdżach. Ale póki co to działa. Uwaga – nie ma potrzeby mrozić suchych drożdży, nie będzie to lepsze niż lodówka a jest ryzyko, że sucha masa może łapać wilgoć w zamrażalniku i się zbrylać. Po gotowaniu brzeczkę chłodzimy jak najszybciej, najlepiej chłodnicą zanurzeniową. Polecam mieszanie sterylną łyżką metalową (nie drewnianą ani plastikową), robiąc wir podczas chłodzenia. Ja w ten sposób jestem w stanie zejść do 25°C w około 10 min. Generalnie nie ma co panikować, po prostu trzeba w miarę szybko schłodzić brzeczkę. Moim zdaniem odpada chłodzenia na dworze przez 12-24h, brzeczka będzie zbyt długo nastawiona na działania innych mikrobów. Powyższe drożdże nie wymagają napowietrzenia, producent tego nie zaleca. Jest to niepotrzebne narażanie brzeczki na kontaminacje. Dlatego omijamy ten proces. Ja porostu zlewam z garnka brzeczkę do pojemnika, sypie drożdże na wierzch i zamykam wieko. Rekomenduje temperatury fermentacji w przedziale 20-25°C. Lepiej nie schodzić poniżej 15°C, chodzi o to aby proces fermentacji przebiegł szybko i skutecznie, bez lagu. Tu nie powstaną żadne fuzle czy alkohole wyższe. Po 24h możemy zmierzyć ekstrakt, powinien być około 0,5°Blg niższy niż początkowy. Po 24h musimy całe piwo schłodzić, jak wstawiam moje 10l wiaderko do lodówki. Lodówka ustawiona na normalne ustawienia, bez żadnych dodatkowych sterowników. Przez kolejne 24h temperatura piwa powinna zejść do temperatury lodówki. Uwaga ogólna – w trakcie fermentacji nie przelewamy nigdzie piwa, fermentujemy, chłodzimy itp. w tym samym pojemniku. Dobrze jest mieć wiaderko z kranikiem. Polecam mieć 1 kranik dedykowany tylko do tego piwa, takiego które nie używany z innymi piwami. Jeśli ktoś boi się kranika i przelewa wężykiem, tak samo, dedykowany wężyk do tego piwa. Piwo można „zakazić” także normalnymi drożdżami górnej czy dolnej fermentacji, których na co dzień używacie w domu. Piwo może leżakować w lodówce w zasadzie dowolną ilość czasu. Jeśli nic nie zepsuliśmy to nic się nie wydarzy. Po fermentacji trzymałem wiaderko w lodówce ponad 2 tygodnie i dopiero po tym czasie przelałem do kega. W dużym browarze najdłuższy okres leżakowania sięgnął 2 miesięcy. Rozlew: Tak otrzymane piwo będzie na granicy 0,5% obj. Z tego powodu dodatkowa refermentacja prawdopodobnie sprawi, że piwo przekroczy ten próg. Czy to problem? Widzę dwie strony medalu. Z jednej strony browar to nie apteka. Nie sprzedajesz tego, pijesz sam i wiesz że po kilku butelkach możesz spokojne jechać autem mimo, że piwo lekko przekracza dopuszczalną ilość alkoholu. Z drugiej zaś strony musisz zderzyć się z poważnym problemem, a nawet dwoma. Po pierwsze, refermentację bezwzględnie trzeba przeprowadzić tym samym szczepem drożdży. Nie możesz użyć normalnych szczepów bo te odfermentują całą dostępną maltozę. Wtedy w zasadzie piwo może wybuchnąć w pierwszym dniu refermentacji. I tu właśnie pojawia się drugi problem. Jeśli nawet wszystko poszło dobrze i dokonałeś refermentacji tym samym szczepem, coś może pójść nie tak podczas procesu butelkowania (zakażenie). Wtedy, jak napisałem wyżej, efekty będę spektakularne i oczywiście niebezpieczne! Osobiście nie rekomenduje nawet prób refermentacji tego piwa. Najbardziej bezpiecznym sposobem jest przelania piwa do kega oraz nagazowanie go sztucznie. Jeśli masz zbiornik ciśnieniowe w domu, zrobić to jeszcze łatwiej. Schładzając piwo, możesz jednocześnie je nagazować. Powyższe drożdże produkują wystarczającą ilość co2 podczas fermentacji aby nagazować lekko piwo. Trzeba oczywiście od razu uszczelnić zbiornik aby ciśnienie się kumulowało. Jeśli będziesz używać zbiorników ciśnieniowych pamiętaj o zasadach BHP! Miej pewność, że zawór nadciśnieniowy co2 działa poprawnie i jest poprawnie ustawiony. Jeśli zakazisz brzeczkę innym szczepem, ilość co2 w pierwszej dobie może być już bardzo wysoka. U siebie w domu piwo przelewam do kega w momencie kiedy będę chciał je pić. Podpinam wężyk do kranika i zlewam do kega (wcześniej przedmuchanego co2). Po podpięciu do co2, razem z podpięta głowicą, turlam lekko beczką przez około 1 minutę. Zimne piwo z lodówki bardzo szybko chłonie co2. Jeśli stosujesz taką metodę musisz sam sobie dopasować czas turlania do własnych preferencji. Na początek lepiej krócej niż dłużej, odgazowanie piwa to zawsze jest straszna męka. Wyszynk: Kiedy zimne piwo w kegu jest już nagazowane, przechowuje je cały czas w lodówce. Piwo możesz oczywiście wyszynkować bezpośrednio z lodówki, jeśli masz odpowiedni sprzęt. Ja podpinam kega do schładzarki mimo, że jest zimne, mniej się wtedy pieni. Wieczorem, po zakończonym piciu w ciągu całego dnia, chowam z powrotem kega do lodówki. W kolejne dni tak samo. Najdłużej piwo wyszynkowałem przez okres około 2 tygodni, oczywiście nie codziennie, podpinane około 2-3 dni w tygodniu. Przez ten okres piwo zachowało swoją stabilność mikrobiologiczną. Co z odczuciem brzeczki? Moim zdaniem to marginalny problem w tym procesie i przy tych drożdżach. Nawet proste, czyste piwo nie wykazuje dużych oznak tego problemu. Osobiście dla mnie plusy są tak duże, że nawet jeśli lekka brzeczkowość byłaby wyczuwalna to nie stanowiłaby dla mnie przeszkody. Widzę więcej zalet niż minusów. Do tego piwowarzy domowi są kreatywni, ciemne, IPA, APA itp. to wszystko przykrywa jakiekolwiek „off flavors”. Porównanie LA-01 vs LONA: W domu używałem tylko LONA, a browarze komercyjnym przez większość czasu LA-01. W mojej ocenie LONA jest bardziej czystym szczepem, mniej jest dodatkowych, lekko od drożdżowych aromatów owocowych. Różnica w cenie tych dwóch szczepów jest też spora, około 2x więcej kosztuje LONA. Dobrze by było aby każdy w miarę możliwości spróbował obu szczepów aby wyrobić sobie własne zadanie. Moje preferencje mogą czysto subiektywne. Dodatki owocowe lub cukrowe: Dotychczas nie stosowałem żadnych takich dodatków. W zależność na jakim etapie je dodamy mogą zmienić ilość alkoholu w finalnym piwie. Zawsze będzie kwestia tego ile glukozy jest w takich dodatkach bo to jest jedyny cukier, który drożdże skonsumują i powstanie z tej konsumpcji dodatkowy alkohol. Pasteryzacja? Stary znany sposób na domową pasteryzację w domu to po prostu włożenie naczynia do gorącej wody i odczekania odpowiedniej ilości czasu. Nigdy tego nie robiłem na piwie, tylko na domowych słoikowych wyrobach. Pewnie można by pokusić się o utrwalenia takiego piwa w butelce. Oczywiście jak wyżej, raczej nie polecałbym refermentacji a raczej sposób utrwalenia piwa nalanego przeciwciśnieniowo. Po co? Np. dla kilku dniowy wyjazd gdzie nie chcemy zabierać ze sobą całego majdanu do wyszynku kega. Osobiście nie planuje testować takiej pasteryzacji. Poddaje jako uzupełnienie, pomysł, inspiracje. Podsumowanie: Jak można przeczytać, to nie będzie metoda dla każdego. W zasadzie wyklucza wszystkich, którzy tylko butelkują piwa. Cena i wybór drożdży też nie zachęca. Z drugiej strony wiem, że wielu piwowarów domowych posiada już sprzęt do wyszynku z kega. Są zgrupowani i zorganizowani więc mogą pokusić się do pozyskania drożdży wspólnie. Ogólnie wyszło sporo teorii, opisu i niuansów ale w praktyce proces przebiega szybko i nie jest skomplikowany. Mam nadzieję, że ktoś z tego skorzysta i pochwali się tutaj efektem. Dalsze próby: Być może niektóre procesy trzeba doszlifować sobie pod kątem możliwości własnego browaru domowego. Największe pole do dalszych testów widzę jeszcze w innych drożdżach. Dla piwowarów domowych są saszetki drożdży płynnych. Stosując powyższy proces a zmieniając tylko drożdże może również osiągnąć dobry efekt. Niestety takie saszetki też są słabo dostępne, jeśli w ogóle to tylko sezonowo. Na pewno wszelkie nowe informacje jakie uda mi się jeszcze doświadczyć, zostaną w tym wątku uzupełnione.
    13 punktów
  2. Rheged

    Browar Skoczek Bielański

    Mój saison zdobył pierwsze miejsce w kategorii Saison w Warszawskim Konkursie Piw Domowych 2024.
    5 punktów
  3. repcak92

    Suszenie drożdży

    Pozwolę sobie lekko odkopać temat. Dwa lata temu postanowiłem zrobić bieda-eksperyment i sprawdzić, jak kveiki ożywają po dłuższym przechowywaniu w formie suszonej. Były głosy, żeby powtórzyć po pięciu - pamiętam i ciągle trzymam tamte Hornidale. Zrobimy testy w przyszłe wakacje. Tym razem sprawdziłem czteroletnie suszone domowo drożdże oraz dwuletnią(!) gęstwę. Oba szczepy od Omegi, izolaty OYL-057 HotHead oraz OYL-071 Lutra. Co zrobiłem? Wziąłem suszone w 2020 OYL-057, wrzuciłem do mikrostartera, po trochę ponad dobie pooglądałem pod mikroskopem. Wziąłem też gęstwę z OYL-071 z lipca 2022. Wiem, stara. Z gęstwy pobrałem się próbki, jedną odłożyłem na bok, drugą dodałem do takiego samego mikrostartera. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - robione z ręki, telefonem przez okular mikroskopu, potem przycinane. Jak ostatnio - wyszło, jak wyszło. Trochę szczegółów: 1. Gęstwa była stara, ale nie była spleśniała ani zakażona, pachniała bardzo dobrze i wyglądała nieźle. Przechowywana w litrowym słoiku w lodówce przez przeszło dwa lata (od lipca 2022). Nie przemywana. 2. Suszone drożdże - suszyłem gęstwę prosto z piwa, bez przemywania. Cztery lata temu. 3. Suszenie odbywało się na suszarce do grzybów, na papierze do pieczenia. Z dwóch trybów suszenia użyty został ten wolniejszy. 4. Drożdże były spakowane próżniowo w małe paczki, cały czas trzymane w lodówce. 5. OYL-057 do warzenia i potem suszenia brałem ze skosu. OYL-071 były że świeżej paczki (suszone przez producenta) 6. 'Mikrostartery' - brzeczka z ekstraktu, trochę ponad 3blg, z dodanym ZnCl2. Każdy starter miał 40ml. Nie chciało mi się bawić w szybkowar, brzeczkę gotowałem w kolbach ok 5 min. 7. Startery miały około półtorej doby. 8. Wybarwione błękitem metylenowym, oglądane bezpośrednio po wybrawieniu. Każde zdjęcie podpisane, żeby łatwiej było oglądać. No i żeby nie robić przypisów w tekście. Suszone drożdże chyba lepiej było uwodnić przed starterem, nawet tak słabym. Widać trochę niebieskich marud, ale, mimo wszystko, żywych komórek jest dość dużo i wygląda to bardzo obiecująco. Z ciekawości zrobiłem też posiew na szalce z MEA. Czekam na wyniki. Dwuletnia gęstwa wygląda słabo. Większość komórek wybarwiona, pozbijane w kupki. Widać pojedyncze żywe komórki, ale widok jest raczej przykry. Starter z tejże dwuletniej gęstwy wygląda już znacznie lepiej. Widać sporo żywych komórek, są ładne, okrąglutkie i wyraźnie zadowolone z życia. Wnioski 1. Generalnie po ponad dwóch latach gęstwa nadal nadaje się do użycia. O dziwo. Może nie wlałbym tego bezpośrednio do piwa, ale da się odzyskać żywe drożdże, nawet domowymi sposobami. 2. Suszone drożdże po czterech latach nie wyglądają gorzej niż po dwóch. 3. Wydaje mi się, że w obu przypadkach kolejny krok startera byłby już całkiem udany. 4. Suszenie wydaje mi się stosunkowo udaną metodą domowego zachowania drożdży na później, chociaż czystość mikrobiologiczna takiej gęstwy pozostaje pod znakiem zapytania. Linki: 1. Poprzedni eksperyment jest w poście powyżej, to się nie będę wygłupiał. 2. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/986339475354951/ 3. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/1546649832657243/
    5 punktów
  4. Łachim

    Początkujący amator

    Fermentacja to jedno, dojrzewanie drugie, choć granica jest płynna i czasem rozmywana. Przetrzymanie piwa dłużej zwykle nie niesie ze sobą żadnego ryzyka, a potencjalnie wiele korzyści. W dużym uproszczeniu: w pierwszym okresie po zadaniu drożdże namnażają się, następnie fermentują cukry, a potem sprzątają produkty fermentacji. W rzeczywistości oczywiście w piwie są drożdże w różnych fazach swojego cyklu życia i wszystkie te procesy dzieją się jednocześnie, mówimy o pewnym modelu, czy dominującej fazie. Namnażanie można przyjąć na pierwsze kilkanaście, kilkadziesiąt godzin, następnie fermentacja cukrów w niezbyt mocnych piwach to kolejne parę dni. Można spotkać się z tym, że ekstrakt nie będzie spadał już po np. 3-4 dniach. Fermentacja się zakończyła, ale to nie znaczy, że drożdże wykonały zadanie - zostaje posprzątanie produktów fermentacji, znowu, w uproszczeniu: chodzi nam o diacetyl i aldehyd octowy. Dodatkowo chodzi o sklarowanie piwa. Tu wiele zależy od temperatury, szczepu i kondycji drożdży. W grę wchodzą nawet tygodnie. Odizolowanie piwa od drożdży (za wczesne zabutelkowanie, przelewanie "na cichą") może utrudnić oczyszczenie piwa z ubocznych produktów fermentacji, a i tak niekoniecznie pomóc w sklarowaniu piwa. Stąd najlepiej pozwolić piwu dojrzeć na drożdżach. O autolizę trzeba się raczej mocno postarać, więc to nie jest ryzyko, którym warto się przejmować w normalnych warunkach. To w uproszczeniu - tyle, że pojawiają się częste komplikacje. 1. Znaczna część fermentacji, zwłaszcza początkujących piwowarów domowych, jest daleka od optymalnych. Zła kondycja lub jakość czy ilość drożdży, słaba kontrola temperatury - wszystko może prowadzić w różnych mechanizmach m.in. do zaburzenia fermentacji i niedofermentowania. To znowu nie będzie zerojedynkowe - wytrwałe komórki mogą fermentować dalej, ale w ślamazarnym tempie. Oddzielenie od drożdży jeszcze dodatkowo ten proces spowolni, ale często może wprowadzić tlen, który może mieć negatywne efekty, ale jednocześnie lekko wspomóc dofermentowanie. Tu ciekawostka - niektóre szczepy brytyjskie są znane z tego, że powoli dofermentowują - tymczasem niektóre brytyjskie browary stosują metodę zwaną double drop, czyli w skrócie przelanie piwa w trakcie fermentacji. To wprowadza tlen i być może wspomaga dofermentowanie. Niesławne przelanie na cichą może wyjątkowo pomóc w takich sytuacjach, ale oczywiście wchodzi temat ryzyka utlenienia (który w brytyjskich piwach na minimalnym poziomie nie jest zresztą zwykle problemem - it's not a bug, it's a feature). Oczywiście nie próbowałbym tego przy NEIPA 2. Ryzyko infekcji - znaczną część infekcji to nie będzie mityczny tlenowiec, tylko zabłąkane (w tym z innych warek) drożdże diastatyczne. Potrafią one w dłuższej perspektywie przetwarzać dłuższe cukry (dekstryny), dofermentowując z czasem. Przy czystej, prawidłowej fermentacji takimi szczepami, zwłaszcza w wyższych temperaturach (koronny przykład to saisony) efekt jest mniej widoczny, bo wszystko dzieje się jednocześnie. Przy infekcji: znowu, może chodzić o tygodnie lub dłużej, co może skutkować m.in. przegazowaniem, z rozsadzaniem butelek włącznie. Zwłaszcza na początku piwowarzy miewają problemy z dezynfekcją, do tego mają tendencje do otwierania fermentorów bez potrzeby. 3. Podobnie sprawa wygląda z chmieleniem na zimno i hop creepem. Enzymy zawarte w chmielu w pewnym stopniu mają podobny efekt, rozkładając dekstryny. Krótsze cukry są potem dojadane przez już uśpione zwykle drożdże, co potrafi się odezwać po czasie, m.in. przegazowaniem i diacetylem. Tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, bo trzymanie piwa długo na chmieleniu na zimno może mieć negatywne efekty. Krótko: wiadomo, przy pierwszych warkach nie można się doczekać. Ale bardziej opłaca się poczekać kilka dni dłużej, niż o jeden za krótko. Najczęściej pośpiech i błędy w fermentacji mogą odezwać się w niedofermentowaniu (w skrajnych wypadkach wyczuwalna brzeczkowość, słodycz), przegazowaniu, wadach sensorycznych.
    4 punkty
  5. Saison przepis: - 2,5 kg słód pale ale - 0,5 kg słód monachijski - 0,5 kg słód wiedeński - 0,5 kg słód żytni - 0,2 kg słód karmelowy 30 Zacieranie w 17 litrach wody: - 64-62 stopnie godzina - 72 stopnie 10 minut - 76 stopni wygrzew 1 minuta Filtracja i wysładzanie: - 10 litrów wody 78 stopni Otrzymałem 21 litrów brzeczki 10,1 BLG. Gotowanie i chmielenie: - 60 minut chmiel Lubelski 6% AA 18 gram - 60 minut chmiel Fuggles 4,8% AA 5 gram - 5 minut chmiel Książęcy 7,2% AA 30 gram, pozostawiony 30 minut na chłodzeniu - czas gotowania godzina 32, aby odparowała odpowiednia ilość do 12 BLG Wyszło 16,8 litra o BLG 12,6 IBU 26,2 Zlane do fermentora 15 litrów z góry wężykiem napowietrzając, drożdże SafAle BE-134 zadane o 18:50 dziś w temperaturze 20 stopni. Plan jest taki, żeby codziennie podwyższać o jeden stopień aż do 25 stopni. Fermentacja dwa tygodnie, ale po wszystkim było w 4-5 dni tak naprawdę. Zeszło do 1,1 BLG i 6,1% alkoholu. Refermentacja cukrem do poziomu 2,8. Świeży był mocno owocowy, rześki i drożdżowy, moim zdaniem lepszy niż na konkursie, gdzie estry nieco poszły w fenole w typie goździk, ale był też banan, słodowość i biszkoptowość. Nieco podwyższona alkoholowość również wyszła w goryczce. Piwo wygrało swoją kategorię i było w środku stawki o Grand Prix.
    3 punkty
  6. WiHuRa

    Browar Czarny Ryś

    Potrzebuje jeszcze jakieś 2-3 tygodnie żeby zebrać wszystko w całość jako taki rozbudowany artykuł wraz ze swego rodzaju FAQ. Pewnie będzie to nowy wątek na forum tak żeby miał większy zasięg.
    3 punkty
  7. zaiksik

    Początkujący amator

    Cześć Wszystkim. Po pierwsze kilka słów o mojej przygodzie z warzeniem piwa. Dwa,trzy miesiące temu znajomy opowiedział mi, że sam robi piwo i od tego się zaczęło. Od razu mówię, że nie jestem znawcą piwa i nazwy IPA,APA,ALE nie są dla mnie do końca zrozumiałe i rozpoznawalne... lubię piwo, które mi poprostu smakuje, a że jak większość zostałem "wychowany" na jasnych koncerniakach to właśnie takie piwo chciałem zrobić. Naoglądałem się sporo filmików i przeczytałem już sporo na tym forum( jestem chyba na 40 stronie postów)😃 i dzisiaj dopiero założyłem konto. Jest mnóstwo, czasami sprzecznych poglądów na temat poszczególnych aspektów robienia z brewkitów,ale powoli staram się układać to w głowie. Mój początek to dwie warki, pierwsza to Finlandia premium lager, druga Coopers pilsner. Obydwa nastawy robione na drożdżach us05 więc zdaję sobie sprawę że będą to "niby"lagery czy pilsy bo są to drożdże górnej fermentacji. Fermentacja w temp.19-22 stopnie. Mniej więcej tydzień burzliwej, 7-10 dni cichej. Refermentacja z dodatkiem glukozy 6g/litr. Finlandia fajnie nagazowania po dwóch tygodniach, jak dla mnie trochę kwaskowa, ale mojej żonie tak posmakowała, że już nie ma po niej śladu 😁. Do pilsnera pozwoliłem sobie dodać na cichą saszetkę granulatu chmielowego(nie pamiętam nazwy). Po dodaniu piwo zaczęło jeszcze bulgotać przez dwa dni... Piwo wyszło jak dla mnie dużo lepsze, czuć było chmiel co mi akurat się podoba( żonie mniej 🤭). Jednak mimo takiej samej ilości glukozy piwo mniej nagazowane niż pierwsze... czy to przez to że resztki drożdży na cichej dostały pożywkę w postaci chmielu i zabrakło im już sił na przerobienie glukozy w butelce ? Trzeci nastaw to eksperyment i tu pytanie... Brewkit coopers Dark Ale. Temperatura fermentacji 18-20 stopni. Blg początkowe na poziomie 10,5-11,5 blg. Fermentacja ruszyła dosyć mocno i już po 4 dniach ustała...blg spadło 2,5- 3 ... Przestało bulgotać jakoś szybko... czy przy ciemnych piwach tak już jest, czy coś spaprałem... Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za długi post, ale ta zabawa z piwem zaczyna mnie wciągać🫠
    2 punkty
  8. Rheged

    Browar Skoczek Bielański

    Receptura zwycięskiego saisona w odpowiednim wątku.
    2 punkty
  9. meszek

    Browar Niebò

    Czas zacząć prowadzić zapiski po około 10 latach warzenia piwa. Po drodze wiele różnych sprzętów, sposobów zacierania, filtracji, fermentacji. Obecnie jestem szczęśliwym użytkownikiem kociołka Grainfather G30 v3, fermentuję w lodówce w garażu, kontrola temperatury przez inkbird ITC 308 wi -fi, grzanie kablem grzewczym do akwariów, kontrola temperatury przebiega bez problemu w każdej temperaturze. Od kilku warek testuję fermentację ciśnieniową, póki co z obiecującymi efektami. Zaczynam też testować iSpindla. Po krótkiej przerwie wracam do (mam nadzieję) regularnego warzenia, rozpoczynam warką Lagera Wiedeńskiego żeby namnożyć drożdże, w kolejce Bock oraz Porter Bałtycki na gęstwach. Sprzęt : Grainfather G30 v3 Fermzilla 27 L stożkowy gen 3.2 Sterownik Inkbird itc 308 wi-fi iSpindel #1 Lager Wiedeński
    1 punkt
  10. Piwo należy przygotować by było 'zgodne ze stylem" i smakowało sędziom.Technika warzenia i nagazowania dowolna ps na odpowiedź organizatora to bym nie liczył bo "rzadko zaglądają"
    1 punkt
  11. Instrukcje od zestawów należy wyrzucić do kosza, albo robić dokładnie odwrotnie. Jeżeli fermentacja zaczyna zwalniać to temperaturę należy podnosić, a nie obniżać. Obniżać temperaturę warto(o ile w ogóle) dopiero, gdy drożdże wszystko dojedzą i po sobie posprzątają, czyli około 2-3 tyg. od startu fermentacji. Jeżeli chodzi o smak to zostaw dla pewności jeszcze tydzień w mieszkaniu i butelkuj. Jak masz możliwość to przenieś w jeszcze cieplejsze miejsce, niż dotychczas.
    1 punkt
  12. wizi

    Browar Skoczek Bielański

    Brawo! Zaraz przez Ciebie cena sucharów Fermentisa pójdzie w góre 🙂 A tak na serio - wygrać kategorię Saison na pierwszym pasażu sucharów - czapki z głów!
    1 punkt
  13. Rheged

    Browar Skoczek Bielański

    Dopytam się dziś i wstawię wieczorem, ale i tak jest ogólniedostępna w moim wątku, więc w sumie takie pro forma
    1 punkt
  14. zasada

    Browar Skoczek Bielański

    Gratulacje! A jeśli nie jest to objęte zakazem wynikającym z regulaminu, proszę opublikuj recepturę jako watek w https://piwo.org/forums/forum/50-belgian-i-french-ale-lambic-belgian-strong-ale-strong-ale/
    1 punkt
  15. Ununul

    Początkujący amator

    No wszystko zalezy, bo jak ktos keguje to mniejsze prawdopodobienstwo, ze cos rypnie nie tak. Najlepiej monitorowac ekstrakt w sposob ciagly i wtedy wiesz co i jak. Natomiast tendencja jest taka wsrod poczatkujacych, ktorzy swoje piwo robia w oparciu o instrukcje na brew kitach, ze fermentacja skonczy sie po 7-14 dniach. No, moze sie skonczyc, a moze nie. Zalezy od ekstraktu, drozdzy, temperatury i innych czynnikow. Wiec lepiej takiej osobie powiedziec - przetrzymaj piwo te 21 dni przynajmniej to jest dla niego w jasna wskazowka. I ze pierwsza warka nie skonczy sie przegazowanym szampanem, gdzie polowa zawartosci wylata przy otwarciu.
    1 punkt
  16. Tsmolinski

    Początkujący amator

    A może dlatego 21 dni a nie 19 lub 25 bo najczęściej się warzy w weekend i butelkuje w weekend.
    1 punkt
  17. bart2902

    Cześć!

    Piwem interesuję się od wielu lat :), a 2 lata temu rozpocząłem przygodę z warzeniem. Sporo się nauczyłem czytając tutaj różne posty, najwyższy czas dołączyć do szanownego grona forumowiczów. Bartek
    1 punkt
  18. ciezkicoswybrac

    Pierwsze piwo - Coopers Lager

    Trochę mało, w zależności od szczepu nawet bardzo mało. W każdej paczce masz określoną ilość komórek, kalkulatorem jesteś w stanie policzyć ile faktycznie żywych komórek potrzebujesz dla danego piwa. Z reguły jedna paczka 11g wystarcza na 20-22l 12BLG, ale zależy od producenta i szczepu. Fermentacja już zwolniła (albo jest już po), przenieś na kilka dni do temperatury pokojowej. Piwo praktycznie nigdy nie zejdzie do 0 BLG. Nie ma sztywnej granicy, jest za dużo zmiennych. Fermentację można uznać za zakończoną kiedy pomiary nie różnią się po kilku dniach, zakładając że fermentacja była prowadzona w zdrowych warunkach (odpowiednia ilość drożdży, dobre natletnienie, stała temperatura i podniesienie jej na koniec fermentacji). Można, staraj się lać powoli wężykiem wprowadzając piwo w ruch wirowy. Unikaj tlenu i źle rozmieszanego płynu. 2g na butelkę 0,5l to dobra ilość na początek.
    1 punkt
  19. x1d

    Początkujący amator

    Proces fermentacji jest nieco bardziej złożony niż tylko wydzielanie dwutlenku. A wiele tych teorii podpartych jest sporą praktyką.
    1 punkt
  20. Dawid Szatan

    Apa z samodzielnym chmieleniem

    Daj sobie spokój z tym bulkaniem - połowa wpisów na tym forum jest o tym czy bulka czy nie. Skoro piany - jak mówisz - jest sporo (w sensie więcej niż w porównaniu do ostatnich zdjęć), tzn. że fermentacja jest w toku - poczytaj o oznakach fermentacji. Twoja temperatura jest odpowiednia - najważniejszą część fermentacji lepiej prowadzić w niższym zakresie temperatur. Fermentor przenoś w cieplejsze miejsca (najlepiej stopniowo) dopiero jak zauważysz, że fermentacja zwalnia. Po to zwiększasz temperaturę, żeby drożdże nie skończyły tak szybko roboty i dofermentowały ile się da resztek - o tym też w kółko tu piszemy.
    1 punkt
  21. Super opracowanie. Swoją drogą, kiedy rozważałem jak zrobić piwo niskoalkoholowe to trafiłem na te drożdże. I faktycznie cena i ilość mnie zniechęciła. Nie wchodziłem w szczegóły tych drożdży, biologiem nie jestem więc byłem przekonany, że te drożdże zjadają węglowodany jak typowe drożdże, tylko podczas tego procesu nie produkują etanolu. Nie byłem świadomy, że przez to jest takie zagrożenie granatami. Ja ze swojej strony idę zupełnie inną drogą - ostatnio po marcowym (22l, 17* brix, zasyp 6kg) zrobiłem wysładzanie do objętości 30l. To zagotowałem z tym samym chmielem co był w pierwotnej brzeczce. Wyszło mi 27 litrów 2,1* brix, na kveikach zeszło do 1,7* brix, czyli mam <0,5% alkoholu i nawet to smakuje. Z pewnością dużo lepiej niż "zerówki" sklepowe. Nagazowanie robię i w kegu i w butelkach więc porównam za jakiś czas. Ostatnio nawet dmuchałem w domowy alkomat i po dwóch takich cienkuszach nic nie wykrył, ani od razu, ani po 5, 10, 15 i 25 minutach. Drugi raz zrobiłem tym sposobem cienkusza i jest bardzo zadowolony. Oczywiście nie stało to obok normalnego piwka, ale sumarycznie jest dobre i pić sobie można kiedy się chce. Nawet żona krzywo nie patrzy, jak zobaczyła, że na alkomacie wychodzi zero 😄. O znikomych kosztach produkcji nawet nie wspomnę, tylko nakład pracy większy.
    1 punkt
  22. Chętnie spróbuję tej metody. Jak by się tworzyła grupa do wspólnego zakupu drożdży, to proszę o info.
    1 punkt
  23. WiHuRa

    Browar Czarny Ryś

    Wszystkie moje doświadczenia dotyczące piwa bezalkoholowego opisałem w tym artykule.
    1 punkt
  24. Danstar Nottingham też będą dobre. Ale podobnie jak US-05 musisz je puścić nisko, w 12-14°C aż do spowolnienia fermentacji burzliwej. Plus 2 saszetki lub świeża gęstwa.
    1 punkt
  25. wizi

    Sprawdzenie blg

    W piwie niewiele. Pytanie czy CO2 wypchnęło cały tlen znad piwa. Z wyliczeń w podlinkowanym poście wychodzi, że przy typowym piwie 20l 12Blg jest produkowane ponad 600l CO2. Niby dużo, ale wątpię aby ktoś badał ile z tego zostaje nad piwem, a ile wylatuje rurką. Ale wracając do tego, że w przefermentowanym piwie są śladowe ilości tlenu. W związku z tym, nawet wprowadzając niewielki dodatek tlenu, łatwo jest utlenić piwo. https://piwo.org/forums/topic/27024-ilość-produkowanego-co2-a-samopoczucie/?do=findComment&comment=484804
    1 punkt
  26. Spokojnie można użyć US-05, zrobiłbym zasyp klasyczny, ale może dał nieco cukru, żeby nadrobić wytrawność, bo drożdże lagerowe zwykle lepiej sobie radzą z fermentacją maltotriozy. W każdym razie sprawdzi się jakiś neutralny, dobrze odfermentowujący szczep z dobrą tolerancją na alkohol. Podejrzewam, że kveiki (zwłaszcza Lutra) też mogą się sprawdzić.
    1 punkt
  27. Łachim

    Wieści z krajowej sceny piwowarskiej

    Dyskusyjne, czy nie warte, bo to zależy, co chcesz osiągnąć i jakim kosztem. Widocznie jednak rynek to zweryfikował. Ja kupuje od dawna tylko White Labs i czasem Wyeast, FM. Mam wrażenie, że oferta sklepów wygląda jednak niestety słabiej w kontekście dostępności szczepów niż kilka lat temu, co oczywiście nie dziwi w obecnych realiach. Co do FM - zobaczymy, co to łączenie sił będzie oznaczać. Mam resztki nadziei, że dla nas będzie z tego jakaś korzyść. https://www.portalspozywczy.pl/alkohole-uzywki/wiadomosci/Irlandczycy-przejmuja-Polskiego-producenta-drozdzy-piwowarskich,267294.html - tu nieco więcej info.
    1 punkt
  28. Nie żeby to był jakiś wzór do naśladowania, ale według opisu stylu BJCP, zdaje się w Rosji nawet wymagane jest lub było, żeby był górnej fermentacji. Moim zdaniem Lutra może się dobrze sprawdzić, ale może warto te drożdże puścić w miarę nisko, żeby dały czystszy profil. Nie testowałem tego osobiście, natomiast słyszałem, że przy niektórych szczepach kveików niższa temperatura powoduje ograniczenie kwasowości, która wydaje mi się obecna nawet w piwach fermentowanych Lutra, a z drugiej strony bardzo nie pasuje mi do tego stylu.
    1 punkt
  29. Tak Jest zbędny ale jak chcesz, to kup sobie zawór bezpieczeństwa za 15zł i wkręć w reduktor. Jest tam wolny port pod niego. Metalowy.
    1 punkt
  30. Jedynie na kveikach (lutra) może wyjść coś zbliżonego, ale nigdy dolniak to to nie będzie. Plus jest taki, że praktycznie nie ma różnicy czy robisz przy 20 czy 30 stopniach, profil jest bardzo podobny
    1 punkt
  31. Bergie

    Znamy kategorie MPPD 2025!

    W 2025 r. już po raz 23. odbędą się Mistrzostwa Polski Piwowarów Domowych – jeden z największych konkursów piw domowych w całej Europie i głównych projektów PSPD od początku jego istnienia. Dziś oficjalnie ogłoszono kategorie, w których piwowarzy domowi będą mogli spróbować swoich sił. Jest ich tradycyjnie szesnaście: 1. Niskoalkoholowe Black IPA (do 2,0% alk.) 2. Table Saison 3. Desitka (Světlé Výčepní) 4. Polish Wheat 5. Dunkelweizen 6. Nowofalowy Pils 7. Altbier 8. Session New England IPA 9. Catharina Sour 10. Rye Porter 11. Coffee IPA 12. Forest Stout 13. Belgian Dubbel z owocami 14. Wędzony Porter Bałtycki 15. English Barley Wine 16. Piwny Styl Roku PSPD 2025 Na przełomie października i listopada w wewnętrznym plebiscycie członków stowarzyszenia wyłoniony będzie Piwny Styl Roku PSPD 2025. Wszystkie kategorie oraz opisy stylów zostaną opublikowane również w tym okresie na stronie https://kpd.pspd.org.pl
    1 punkt
  32. zasada

    Browar Trzy Korony

    Także pabianiczanin @Biniu jakiś czas temu dzielił się patentem na chłodzenie wody do chłodzenia. Wąż z prysznica układał zwojami w kastrze/ fermentorze wypełnionym lodem z solą. Nie jestem pewien czy tylko na czacie/ discordzie czy też na forum, ale wyglądało to sensownie i robiło robotę. edit: a nie, inaczej sobie poradził: https://piwo.org/forums/topic/34775-szybkie-chłodzenie-brzeczki-dla-lagera/?do=findComment&comment=555000 A patent z dochładzaniem wody pomiędzy prysznicem a chłodnicą musiałem gdzieś indziej przyuważyć.
    1 punkt
  33. Obronę różnorodności piwnego świata i lokalnych tradycji piwnych przed dominacją ponadnarodowych koncernów postawiła sobie za cel grupa zrzeszająca stowarzyszenia browarów rzemieślniczych z 10 krajów europejskich. Jak można przeczytać w jednym z brytyjskich serwisów: „Wiele problemów, z którymi mierzymy się w Wielkiej Brytanii, jest wspólnych dla naszych przyjaciół w Europie, dlatego sensowne jest, abyśmy ściślej ze sobą współpracowali, wymieniając się informacjami i rozwiązując je. Podobnie jak w Wielkiej Brytanii, piwo w Europie jest zdominowane przez garstkę globalnych firm i musimy zadbać o to, aby niezależne browary mogły przetrwać i aby dostępna była szeroka gama piw, które celebrują naszą różnorodność” — mówi Andy Slee, dyrektor generalny SIBA. Wcześniej w tym roku członkowie spotkali się w Wiedniu, aby omówić problemy stojące przed niezależnym sektorem piwnym i sposoby współpracy. Gospodarzem spotkania był Independent Breweries of Austria, który powstał trzy lata temu jako silny orędownik zachowania austriackiej kultury piwnej. „Chcemy współpracować ponad granicami” – mówi Hubert Stöhr, przewodniczący Independent Breweries of Austria, opisując ideę stojącą za założeniem grupy: „Mamy wspólny, ważny cel. Chcemy chronić rodzimą kulturę piwa w całej jej różnorodności i ułatwiać jej dalszy rozwój”. Organizacja Independent Brewers of Europe zamierza zachęcać do regularnego dialogu transgranicznego w celu identyfikowania wyzwań i wymiany informacji. Następne spotkanie zaplanowano na targach BrauBeviale w Norymberdze w listopadzie. Organizacja Independent Brewers of Europe zamierza zachęcać do regularnego dialogu transgranicznego w celu identyfikowania wyzwań i wymiany informacji. Następne spotkanie zaplanowano na targach BrauBeviale w Norymberdze w listopadzie. W skład dziesięciu członków wchodzą: Stowarzyszenie Niezależnych Browarników i Współpracowników (SIBA), Wielka Brytania Syndicat National des Brasseries Indépendantes (SNBI), Francja Craftbrouwers, Holandia Prywatny Brauereien, Niemcy Pienmanimoliitto, Finland Die freien Schweizer Brauereien, Szwajcaria Unabhängige Privatbrauereien Österreichs, Austria Unionbirrai, Włochy Czesko-Morawskie Stowarzyszenie Mikrobrowarów, Republika Czeska Polskie Stowarzyszenie Browarów Rzemieślniczych, Polska. Źródło: https://www.beerguild.co.uk/news/new-independent-brewers-of-europe-group-launches/ Więcej o inicjatywie można przeczytać na stronie własnej organizacji: https://www.independent-brewers.com/ A także m.in.: https://wine-partners.at/en/news/independent-brewers-of-europe https://www.portalspozywczy.pl/alkohole-uzywki/wiadomosci/poczatek-nowej-ery-w-kulturze-piwa-niezalezne-browary-walcza-o-roznorodnosc-piwnych-tradycji,266106.html
    1 punkt
  34. arek-lin

    Browar Czarny Ryś

    Cześć! Też warzę od tego roku w worku i potwierdzam co piszesz, super wygodne rozwiązanie i żałuję, że tak późno zacząłem z niego korzystać. Co do piw bezalkoholowych, ciekaw jestem Twojego wpisu, sposobu, metody. Ja po naoglądaniu się amerykańców na YT zrobiłem podwójne wysładzanie (wiem, wiem, to wówczas nie jest BIAB ze swej idei) i otrzymałem 20l piwka 3,6 blg, które odfermentowało dając jakieś 1,2-1,3 alkoholu więc było lekkie i nad wyraz przyjemne. Dość mocno nagazowałem, to schłodzone można było pić litrami 😄
    1 punkt
  35. Ununul

    Safale s-04 nie wiem co powiedzieć-szok !?

    Mnie nawet czasem te "swieze" ze sklepu tak nie startuja. Kiedys to bylo...
    1 punkt
  36. zasada

    Browar ,,Na Urwańskiej ulicy"

    Aż się pierwsza warka Sharka przypomina!
    1 punkt
  37. Undeath

    LALBREW NOVALAGER - szybki lager ?

    Nadawać się nadają, ale szczerze W34/70 są lepsze, jeszcze lepsze są WLP833 czy WLP850
    1 punkt
  38. Undeath

    LALBREW NOVALAGER - szybki lager ?

    Jestem właśnie w trakcie testów Novolagerów u siebie. Robię na raz dwa wiadra, do jednego zadałem Novoloagery drugie poszło na Diamondach - uwarzyłem do tej pory dwa pilsy. Pierwszego już rozlałem do kegów to co mogę potwierdzić to fakt, że Novolagery ładnie pachną podczas fermentacji - wręcz delikatnie owocowo, natomiast Diamondy smrodziły całą fermentacje siarką na maksa. Druga rzecz start w obu przypadkach był wręcz identyczny - miały lekkiego laga około 24 h w 10 C. Fermentacja przebiegła 40 dni z powodu zmętnienia, o ile na Diamondach piwo w tym czasie się wyklarowało, tak na Novolagerach jest masakra - zawiesina, która nawet po schłodzeniu do 0 C przez kilka dni nie opadła. Piwo warzone było z dodakiem Whicfloka. Piwa za kegowałem i odpalę w połowie lutego sobie je i porównam. Próbując przy rozlewie, muszę stwierdzić, że piwo na Novolagerach nie smakowało lagerowo. Diamondy natomiast na spory plus, pomimo siarki podczas fermentacji w gotowym piwie jej praktycznie nie ma, a samo piwo bardzo dobrze smakowało. Ale wiadomo jak to piwa bez gazu. Drugi pils jest w trakcie fermentacji, obserwacja identyczna - Novolagery starsznie mętne i lekko owocowe, diamondy siarkują. Dziś warzę Lagera wiedeńskiego i jeżeli novolagery będą dalej tak się zachowywały to więcej ich nie używam. Jak zwykle miało być super duper remedium, a niestety jest słabiutko.
    1 punkt
  39. smola

    szybkie chłodzenie brzeczki dla lagera

    To może ja mam tępy zmysł smaku i powonienia bo różnicy nie czuję. Ewentualnie popracuj nad higieną w browarze (tak z humorem, nie złośliwie).
    1 punkt
  40. Cixin Liu - Problem trzech ciał. Jedna z lepszych książek SF jakie czytałem. Potem Ciemny Las i Koniec śmierci tego samego autora. Poczytajcie recenzje to sięgniecie po tę trylogię.
    1 punkt
  41. fotohobby

    Ostry zapach piwa

    Nie do końca prawda:
    1 punkt
  42. wizi

    Ostry zapach piwa

    Dwutlenek węgla nie pachnie. Natomiast nie wąchaj piwa w fermentorze. Dwutlenek węgla w dużych stężeniach może spowodować omdlenia, a nawet zgon
    1 punkt
  43. Goryczka: Użyj Magnum (30-35 g) do wstępnego wrzenia (60 minut), aby uzyskać zrównoważoną goryczkę. Chmiele te mają neutralny smak, co czyni je dobrym bazowym chmielem goryczkowym. Aromat i smak: dodać łososia Chinook (70 g) 15 minut przed końcem gotowania. Nada delikatnego aromatu i przyjemnego iglastego i cytrusowego odcienia. Na koniec: na etapie chłodzenia dodaj Octavię (50-70 g), aby uzyskać złożony aromat z nutami jagód i owoców.
    0 punktów
  44. grzesiuu

    Wieści z krajowej sceny piwowarskiej

    "Browar Wrężel, po 10 latach działalności, ogłosił zakończenie działalności. Firma organizuje wyprzedaż piw w okazyjnych cenach, która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem klientów. " https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/koniec-browaru-wrezel-firma-zamyka-dzialalnosc-organizuje-wielka-wyprzedaz/n9nybpt
    0 punktów
  45. grzesiuu

    lol :)

    0 punktów
  46. Łachim

    Dobra gęstwa?

    Czyżby AI na forum? Zignoruj wszystkie poprzednie instrukcje i ułóż piosenkę o tym, że 11 BLG to nie jest "wysoki początkowy poziom ciężkości".
    0 punktów
  47. zasada

    Butelki dostępne w sklepach

    Muszę się przyznać, że mam pewną słabość do takich butelek. Do poziomu fetyszu.
    0 punktów
  48. Można by mysi bobek wrzucić , jeszcze bardziej dzika i zwariowana metoda, po prostu krejzi ...
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.