Pierwszy Pils

[Robler]

Oczywiście 4,5°C w nocy do 7°C w dzień

[jaras]

Panowie jeszcze jedno szybkie pytanie. Lepsze stabilne 8-9 w piwnicy czy miejsce gdzie tem. jest niższa ale w ciągu doby są wachnięcia 4,5-7°C? Oczywiście mówie póki co o burzliwej.

CIężko mi będzie poradzić coś w przypadku tych wachnięć, ale u mnie piwa fermentują w 4 stopniach a w 8-9 bym nie pchał piw w których bardzo zależałoby mi na czystości profilu, przynajmniej przez pierwsze dwa tygodnie fermentacji. Może zaczynaj w zimniejszym a później przenoś w stabilną wyższą.

[Robler]

Licze na to że 26 litrów płynu w plastikowym wiadrze ma jakaś bezwładność temperaturową i wachnięcia wewnątrz nie są tak duże.

[danielson83]

Ja bym fermentował w temperaturze 8-9, pomijając że jest to zalecana temperatura dla większości dolniaków, ale również ze względu na stabilność temperatury, co prawda jak piszesz bezwładność jest, ale czy jesteś w stanie przewidzieć dokładnie wachnięcia przez 2-3 tyg? Inną sprawą jest to że nawet w 4°C będą pracować tylko pewnie dłużej.

Możesz podnieść temperaturę pod koniec fermentacji żeby zrobić przerwę diacetylową, ale to raczej do temp. 13-14°C

[Prosiak]

Bezwładnośc wbrew pozorom jest duża. Kiedyś to nawet mierzyłem i przy wahaniach temperatury powietrza w garażu w granicach 11 w dzień, 6 w nocy, temperatura w fermentorze wahała się o 0,2 stopnia.

 

[Robler]

Piwo dla pewności powędrowało do piwnicy, ponieważ temp. na dworze spadły i bałem się, że miejsce, w którym chciałem je trzymać może wychłodzić sie za bardzo tj. 1,5-2°C.

[Kilus]

Bezwładnośc wbrew pozorom jest duża. Kiedyś to nawet mierzyłem i przy wahaniach temperatury powietrza w garażu w granicach 11 w dzień, 6 w nocy, temperatura w fermentorze wahała się o 0,2 stopnia.

 

No nie do końca.

Zostawiłem otworzone okno dziś w pokoju. Poszedłem do pracy. Minęło 10h. Tempertura z 17 zjechała do 15 - termometr naklejony. Dodam, że w pokoju mam termometr - wskazywał 15.6C

 

Nie wiem, jak temp wyglądała w środku

Edytowane 7 Lutego 2015 przez Kilus

[Robler]

Wczoraj postanowiłem zlać mojego pilsa na cichą ponieważ potrzebowałem gęstwe (drożdze zadane 5.02, piwo stało w stałej temperaturze 8,5°C), niestety po dokonaniu pomiaru okazało się że piwo zjechało z 10,2°Blg do zaledwie 5°Blg. Do piwa został przygotowany starter drożdze FM30, w zapachu i smaku jest ok (profil jest dość czysty i w dodatku nie wydaje się być w ogóle słodkie) spławik sprawdzałem jest ok. Zacierałem dekokcyjnie i przyznam szczerze, że troche mi się przeciągneła przerwa białkowa (ok. 30-40 min) ponieważ dekokt potrzebował więcej czasu na zagotowanie niż zakładałem. Oprócz tego zacierane było raczej na wytrawnie w 62°C a potem w 68°C (docelowo miało być 72°C ale dekokt nie podniósł temp. do zakładanego poziomu) i potem mash out ale to już podgrzanie na palniku. Ilość gęstwy jest dość spora i wygląda całkiem dobrze (niewielka ilość ciemnych drożdzy) więc problemów z zamałą ilością drożdzy też raczej nie było. Co radzicie? Bardzo długa cicha, dodać jeszcze trochę zebranej gęstwy i czekać, czy może zadać saszetkę w34/70?

[kilis]

 

 

Ilość gęstwy jest dość spora

Tzn ile? u mnie wychodzi ok 1l samego gęstego. Coś słabo ta fermentacja poszła. Moje 3 lagery wstawione później niż twoje pewnie dzis zakeguję.

Mogłeś podnieść temperaturę na koniec. Teraz też w zasadzie nie pozostalo nic innego. Mało tylko drożdży po zlaniu zostało.

 

Odgazowałeś próbkę i podgrzałeś do 20C?

[Robler]

Odgazowałem i mierzyłem w 20°