Jezier Opublikowano 1 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2016 (edytowane) 01.05.16#27 Trollf - 100% Peated Ale22,5L | 13°Blg | IBU 28 | 6% | 2,3v. | Rozlew: 27.05.16 Zainspirowany zapiskami WiHuRy oraz kierowany własną ciekawością (i faktem, że ludzie wypijają mi za dużo piwa, a torfu raczej nie tkną :>) postanowiłem uczcić święto pracy i popełnić taką właśnie warkę. Nie powiem, jestem niesamowicie ciekaw efektów. Zasyp: wędzony whisky 30-45 ppm (CastleMalting) - 5,5 kg (100%) Chmiele: Target (UK 2015, 8% aa) Drożdże: Mangrove Jack's M07 British Ale (gęstwa po #24 Athenry) Zacieranie w 20L wody. wrzut przy 68°C 75' - 68°C->63°C 15' - 72°C wygrzew do 78°C Wysłodzone 28L. Gotowanie: 60' - Target 33,5g 15' - mech irlandzki Po gotowaniu otrzymałem ok. 23,5L, do fermentora poszło 22,5L. Zaszczepione gęstwą po dry stoucie; w sumie nie do końca zgodnie ze sztuką (z ciemnego do jasnego), ale nawet bym się nie obraził za jakieś palone posmaki, mogłyby dać ciekawy efekt. Ogólnie zamysł jest taki, że jeśli gęstwa da radę i jej po drodze nie spaskudzę, to na przełomie czerwca i lipca pójdzie do RISa. Komentarze: Jedno z nudniejszych warzeń. Jeden słód, do tego zacierany niemal na lenia, jeden chmiel i to tylko na goryczkę, bez uwadniania drożdży, bez żadnych przygód... Całe szczęście warzeniu towarzyszył zapierających dech w piersiach zapach oraz butelkowanie weizena, inaczej bym się zaziewał. A, i pogoda jeszcze lepsza niż wczoraj! Fermentacja ruszyła z kopyta, o 4 rano wieko było już wybrzuszone, od 8 bulkało bez litości. Piana bez szału - równa, kremowa, ale niezbyt wysoka. Z rurki ładnie daje słodem whisky. 24.05 - zlanie na cichą, piwo zeszło do 2°Blg, gęstwa zebrana do słoika. 27.05 - blg stało w miejscu, więc postanowiłem zabutelkować. Wyszło 38x0,5L i 8x0,33L, nagazowanie 2,3v. Daje torfem aż miło. Edytowane 27 Maja 2016 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 3 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2016 (edytowane) Obudziłem się wczoraj z ostrym bólem gardła i nie najlepszym samopoczuciem, ale uznałem, że nie jest tak źle, więc może dla odmiany wezmę się za warzenie. Trzy dni, trzy warki. Oj, to był błąd... 02.05.16#28 Rivendell - nowozelandzka Session IPA29L | 11,5°Blg | IBU 49 | 5,6% | 2,4v. | Rozlew: 22.05.16 Do tej pory piłem chyba tylko 3 piwa z chmielami z Nowej Zelandii - bojanowskiego Maorysa, jakąś IPĘ z Kraftwerku i nie pamiętam już co. Bojan i Kraftwerk jakie są, każdy wie, więc postanowiłem wziąć sprawy we własne ręce i zobaczyć, jak spisują się odmiany ze świata Jedynego Pierścienia. Oczekiwania są olbrzymie. Zasyp: pale ale (Strzegom) - 3 kg (51%) pilzneński (Weyermann) - 1,87 kg (32%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 0,64 kg (10%) Carapils (Weyermann) - 0,25 kg (4%) płatki jęczmienne błyskawiczne - 0,2 kg (3%) Chmiele: Waimea (NZ 2015, 15,3% aa) Rakau (NZ 2015, 9,9% aa) Pacifica (NZ 2015, 4,8% aa) Wai-iti (NZ 2015, 4,1% aa) Drożdże: Fermentis Safale US-05 (ok. 18g, półtorej paczki) Zacieranie w 19L. wrzut słodów i płatków w 69°C. Zaczyna mnie boleć głowa. 70' - 65°C->63°C. Pod koniec dochodzę do wniosku, że warzenie dzisiaj nie było dobrym pomysłem. wygrzew do 78°C, z nosa cieknie, głowa jak bolała, tak boli dalej. Wysłodzone 38L. Było trochę komplikacji z filtracją, kilka razy się przytkała, coś mi sraczwężyk szwankuje. Ok, wyniosłem na dwór krzesło, bo już ledwo stałem. Mimo to - zaczynamy gotowanie: 60' - Waimea 15g 60' - Rakau 20g 15' - mech irlandzki 10' - Waimea 20g 10' - Rakau 15g 10' - Pacifica 30g 0' - Waimea 25g 0' - Rakau 25g 0' - Pacifica 20g 0' - Wai-iti 25g Po gotowaniu otrzymałem 33L o ekstrakcie 11,5°Blg, 4L zostały w garze (chmiel zatkał bazookę, jednak dla bardziej chmielonych piw czas zainwestować w hop stopper), więc ostatecznie do fermentora trafiło 29L. Nawet udało mi się nie kichnąć do brzeczki. Chmielenie na zimno (18.05-22.05) Waimea 40g Rakau 40g Wai-iti 25g Komentarze: PRZERWA. Następne warzenie dopiero za dwa tygodnie. Może gdybym się nie rozchorował, to bym tego tak nie przeżywał, ale wczoraj już ledwo doniosłem pełny fermentor do pokoju. Wyszło, że miałem 38°C temperatury, wszystko mnie bolało, marzyłem tylko o chwili, w której położę się do łóżka. 3 dni warzenia z rzędu to i tak dużo. Drożdże zadane ok. 20, dziś o 10 dało się słyszeć nieśmiałe bulkanie, o 15 jest już regularna fermentacja. Miło. Następnie w planach mam powtórkę Weiss Weiss Baby i może jakieś American Wheat, akurat dokończę 10-kilowy wór pszenicznego. W tym czasie muszę sobie załatwić hop stopper albo zmajstrować coś z siatki, którą kupiłem kiedyś od jednego z użytkowników. Ciekawe, w co ja to wszystko zabutelkuję. 14.05 - przelanie na cichą (1,2°Blg), podziałka na fermentorze wskazuje 26,5L. 18.05 - wrzucenie chmielu na zimno. 22.05 - butelkowanie. Wyszło 51x0,5L i 1x0,33L, nagazowanie na poziomie 2,4v. (roztwór glukozy). Edytowane 22 Maja 2016 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fuki33 Opublikowano 3 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2016 Tak to jest jak dzień przed warzeniem pije się samemu whisky do rana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 3 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2016 Oj tam, to była forma piwnego detoksu. :> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 8 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2016 W sobotę 07.05 zabutelkowałem #24 Athenry (etykieta). Blg pozostało bez zmian (2°), więc poszło do butelek z roztworem glukozy - 111g rozpuszczone w 1L wody, nagazowanie liczone na 2,1v. Wyszło 44x0,5L i 5x0,33L. Przy okazji spróbowałem sobie próbki i jestem bardzo zadowolony. Martwiłem się, że wyjdzie zbyt estrowe i mdłe (tak zapowiadało się, gdy po dwóch tygodniach przelewałem na cichą). Tymczasem okazało się przyjemnie wytrawne, naprawdę mocno palone, z dość wysoką - również paloną - goryczką, a przy tym nie czuć żadnego kwasku. Zapowiada się świetnie. Na początku tygodnia opróżniłem także ostatnią sztukę butelkowanego we wrześniu Pogrzańca - podgrzałem ją sobie w garnuszku w ramach walki z przeziębieniem. Wprawdzie z katarem męczę się do tej pory, ale przynajmniej gorączka puściła już następnego ranka. W wysokiej temperaturze wyszło z piwa sporo nieobecnej wcześniej Belgii w stylu Komesów (fermentowane T-58).Wczorajszy rozlew uprzyjemniłem sobie także jedną z ostatnich butelek #20 Bambo. Tak zapach, jak i smak, poszły zdecydowanie w stronę stoutu, z piwa wyszła względnie wysoka paloność, mimo zatkanego nosa dało się też wyczuć całkiem ciekawe nuty, których jednak nie potrafiłem zidentyfikować, obstawiam jednak, że to efekt dodania demerary podczas gotowania. Z mniej fajnych rzeczy zauważyłem nagazowanie - niby miało być 2,1v (2,3g glukozy na butelkę), czyli tyle, co w większości moich ostatnich piw, ale było zdecydowanie większe, także w porównaniu do butelek próbowanych powiedzmy miesiąc temu. Nic to, mam nadzieję, że tylko w tej jednej butelce coś takiego się objawiło, może jej nie domyłem i coś zaczęło dojadać cukry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 15 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2016 (edytowane) Wczoraj do butelek trafiło #25 Dark Symphony (etykieta). Część XXV.a na fermentisach S-04 odfermentowała do ~1,8°Blg, co daje ok. 4% alkoholu, wyszło 28x0,5L. XXV.b fermentowana Nottinghamami zeszła niżej, do ~1,3°Blg (4,2%), wyszło 27x0,5L. Obie wersje zostały wymieszane z roztworem glukozy (odpowiednio 68g i 65g rozpuszczone w 600ml wrzątku), z nagazowaniem celowałem w 2,1v (jak zwykle ostatnio). Nie spodziewałem się takiego odfermentowania, a raczej nieco niższego, ale mam nadzieję, że nie wyjdzie wodniste. Ogólnie wersja na Nottinghamach zapowiada się ciekawiej, próbka była o wiele intensywniejsza w smaku, szczególnie podkreślone zostały skórki pomarańczy i duet dzika róża&czarny bez (który chyba na dobre zagości w moim browarze, daje naprawdę fajne efekty). S-04 uwydatniły lawendę, której mam już dość po kilku litrach "przelawendzonego" soku domowej roboty. Pierwszy test pewnie za dwa tygodnie. Chciałem przelać na cichą warkę #26, bo potrzebowałem dużego fermentora do filtracji, ale po otwarciu moim oczom ukazała się dość spora czapa piany. Piwo już raczej nie pracuje, więc strzelam, że to US-05 postanowiły zrobić typowego dla siebie psikusa z nieopadającą pianą, ale na wszelki wypadek dałem mu spokój. Przelałem więc #28 Rivendell, które zeszło do ~1,2°Blg - znowu za mocno, jednak zatarłem je zbyt wytrawnie. Ale w smaku zapowiada się naprawdę świetnie. Z uwagi na zbliżające się egzaminy, następne warzenie dopiero za dwa tygodnie. Dostałem zamówienie od znajomego z pracy, który chciałby napić się piwa o nazwie Rumcajs. Dostałem na maila krótki opis i podjąłem się wyzwania. A więc Rumcajs… wyobrażam sobie, że czuć w nim leśną żywicę i proch strzelniczy, ma być zimne, niczym wartka woda z leśnego potoku, a w słońcu ma się mienić niczym złote włosy Hanki[/size] Cóż... w głowie ułożyła mi się taka wstępna receptura: Zasyp: 50% pale ale 20% pszeniczny jasny 20% wędzony bukiem 10% Carahell Nie ustaliłem jeszcze objętości warki, ale celować będę w 15°Blg. Zacierane przez 60 minut 68°C->62°C i ewentualnie 10 minut dekstrynującej w 72°C. Chmielenie na pewno Admiralem, chociaż znalazłem jeszcze chmiel o nazwie Warrior Queen. Opis brzmi ciekawie, ale to jednak tylko opis od sklepu/producenta, a w Internecie informacji o tej odmianie praktycznie nie ma, nie chcę się pakować w niepewne. IBU na poziomie 40-45, mam jeszcze paczkę Targeta, więc w razie potrzeby będę nim uzupełniał goryczkę.Za to w ramach eksperymentu zastanawiam się nad takim dodatkiem: http://www.browar.biz/centrumpiwowarstwa/inne_surowce/sol_morska_czarna_wedzona_drewnem_z_jabloni_30_g i chyba się nie powstrzymam i wypróbuję. Chcę też dorzucić kilka jagód jałowca. Fermentowane M07 British Ale (drugie pokolenie gęstwy po dry stoucie i peated ale). Jakieś pomysły jak uzyskać aromat prochu strzelniczego? Edytowane 15 Maja 2016 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzdna Opublikowano 16 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2016 Jakieś pomysły jak uzyskać aromat prochu strzelniczego? Może "naftowy" Mosaic? Albo iść na całość i wsypać prochu z pocisku ;P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 16 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2016 Na taką ekstremę raczej się nie pokuszę, ale Mosaic może być dobrym pomysłem, nie pomyślałem o tym. Poczytam trochę o efektach, jakie dają zbiory 2015, chociaż obawiam się, że mógłby przy okazji wnieść trochę cytrusów, a tego chciałbym uniknąć. Niemniej dzięki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 21 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2016 Wreszcie chwila na uzupełnienie zapisków po ciężkim tygodniu na uczelni. #28 Rivendell nie zmieniło poziomu cukru, więc w środę 18.05 dostało chmielu na zimno: 40g Waimea, 40g Rakau i 25g Wai-iti. Miałem dzisiaj butelkować, ale nie wyrobiłem się czasowo, toteż przełożyłem to na jutro. #26 Lajcik miał dostać dzisiaj swoją porcję Sorachi Ace, ale już 3 dni temu zauważyłem, że wygląda jakoś dziwnie. Dzisiaj wcale nie jest lepiej, a wręcz przeciwnie, więc wstrzymam się jeszcze chwilę i najwyżej sypnę w poniedziałek i zabutelkuję w środę. Trochę słabo, bo miało być na konkurs, zobaczę jeszcze co z tego wyjdzie. #27 Trollf morduje z fermentora aromatem i to tak konkretnie. Jutro przelanie na cichą i zebranie gęstwy. #23 Wariat już nadaje się do picia i zgarnia raczej pozytywne opinie. Nie czuć wprawdzie za bardzo ani mandarynki, ani pomarańczy, ale za to betonowa piana naprawdę robi wrażenie. A w następnym poście relacja z ostatniego warzenia, które miało miejsce w poprzednią sobotę, tylko nie starczyło czasu na wrzucenie na forum. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 21 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2016 (edytowane) 14.05.16#29 Weiss Weiss Baby - Hefeweizen, powtórka warki #15 ze zmianą drożdży.30L | 12°Blg | IBU 21 | 5,5% / 5,0% | 2,4v. | Rozlew: 09.06.16Ja wiem, że oczekiwanie, że warzenie 100% pszenicy to będzie lekkie i przyjemnie zajęcie jest błędem, ale tego się nie spodziewałem... Zasyp: pszeniczny jasny (Weyermann) - 6,9 kg (100%) Chmiele: Hallertau Tradition (DE 2014, 6% aa) Hellertau Hersbrucker (DE 2015, 4,3% aa) Drożdże: Fermentum Mobile FM41 Gwoździe i banany (jedna fiolka, 30ml) Mauribrew Weiss Y1433 (jedna saszetka, 12g) Pierwsze podejście do drożdży płynnych, plan jest taki, że jeśli nie zrobią żadnego psikusa, to zbiorę gęstwę i zrobię na niej kolejnego w stylu Wariata, ale przy chmieleniu zamienię Mandarinę na Huell Melon. Zacieranie w 20L: wrzut słodu w 48°C 60' - 47°C->43°C 20' - 72°C->70°C wygrzew do 78°C Filtracja miała być wspomagana łuską gryczaną. Niestety łuska wypłynęła na sam wierzch, więc filtracja stanęła już po 0,5L... Ogólnie to była droga przez mękę, bawiłem się z tym ponad 3 godziny, w tym czasie przełożyłem wszystko do drugiego fermentora z innym wężykiem, bo pierwszy wyglądał jakby już dogorywał. Szlag mnie trafiał, ale ostatecznie udało się wysłodzić 38 litrów, w tym 4 bardzo mętne. Miałem nadzieję, że nie wpłyną one zbyt na całość brzeczki, w końcu to raptem niewiele ponad 1/10 całości, ale znów się myliłem. Łuską chyba napalę w kominku, już sobie załatwiłem ryżową na następny raz. Gotowanie: 60' - Hallertau Tradition 35g 10' - Hallertau Tradition 14g 10' - Hellertau Hersbrucker 22g Po gotowaniu otrzymałem 33L brzeczki o ekstrakcie 12°Blg. Niestety całość okazała się dość mętna, zapychała więc bazookę i woreczek, przez który spuszczam brzeczkę z kranu. Udało mi się wlać 16,5L do jednego fermentora oraz 13,5L do drugiego; do pierwszego poszły FM41 prosto z fiolki, do drugiego zrehydratyzowane Mauribrew. Temperatura otoczenia podczas fermentacji to 18-20°C, więc mam nadzieję, że wyjdzie nieco bardziej estrowe niż #17 WWB v.2. Komentarze: Mauribrew ruszyły z fermentacją po ok. 12 godzinach od zadania, FMy po ok. 15h. W środę 18.05.16 był szczyt fermentacji burzliwej, FMy wytworzyły najwyższą czapę piany, jaką do tej pory miałem, przy okazji oba szczepy zaczęły dawać siarkowodorem. Dziś, tj. 22.05, piany na części z Y1433 już dawno nie ma, tymczasem Gwoździe i banany ani trochę nie chcą opaść, ciekawe. 01.06 - sprawdziłem cukier, Mauribrew zeszło do 3°Blg, FM41 do 2°Blg (na powierzchni utrzymuje się piana pełna drożdży, piwo smakuje i pachnie jak woda). 09.06 - blg bez zmian, więc piwo poszło w butelki. Wyszło 30x0,5L (wersja A) i 23x0,5L (wersja B), w obu przypadkach nagazowanie ok. 2,4v. (glukoza dodawana miarką bezpośrednio do butelek). Zebrałem gęstwę po FM41, chociaż było jej wyjątkowo mało. Edytowane 9 Czerwca 2016 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 22 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2016 #28 Rivendell (etykieta) trafiło do butelek. Wyszło 51x0,5L i 1x0,33L, z nagazowaniem celowałem w 2,4v. (piwo podzielone na dwie części, obie mieszane z roztworem glukozy). Wygląd i zapach nie od odróżnienia od soku multiwitaminowego. Spróbowałem sobie przy okazji SH Mosaic z Browarów Nyskich i jednak zrezygnuję z dodawania tego chmielu do Rumcajsa. Wybitnie pasuje mi do American Stoutu lub Black IPA, ale ten aromat prażonej cebuli - poniekąd przyjemny - nie sprawdza się w jasnym piwie. Chyba zostanę przy Admirale. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzdna Opublikowano 23 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 Filtracja miała być wspomagana łuską gryczaną. Niestety łuska wypłynęła na sam wierzch, więc filtracja stanęła już po 0,5L... Ogólnie to była droga przez mękę, bawiłem się z tym ponad 3 godziny, w tym czasie przełożyłem wszystko do drugiego fermentora z innym wężykiem, bo pierwszy wyglądał jakby już dogorywał. Szlag mnie trafiał, ale ostatecznie udało się wysłodzić 38 litrów, w tym 4 bardzo mętne. Miałem nadzieję, że nie wpłyną one zbyt na całość brzeczki, w końcu to raptem niewiele ponad 1/10 całości, ale znów się myliłem. Łuską chyba napalę w kominku, już sobie załatwiłem ryżową na następny raz.[/font][/color] Może za krótko ją moczyłeś przed dodaniem do wysładzania? Ja osobiście mam małe doświadczenie - tylko raz (ostatnio przy witbierze) stosowałem ale kilkanaście/kilkadziesiąt minut moczyłem w goracej wodzie, którą z 2 razy wymieniałem. Czytałeś wątek "łuska do pomocy przy filtracji" albo coś podobnego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 23 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 Filtracja miała być wspomagana łuską gryczaną. Niestety łuska wypłynęła na sam wierzch, więc filtracja stanęła już po 0,5L... Ogólnie to była droga przez mękę, bawiłem się z tym ponad 3 godziny, w tym czasie przełożyłem wszystko do drugiego fermentora z innym wężykiem, bo pierwszy wyglądał jakby już dogorywał. Szlag mnie trafiał, ale ostatecznie udało się wysłodzić 38 litrów, w tym 4 bardzo mętne. Miałem nadzieję, że nie wpłyną one zbyt na całość brzeczki, w końcu to raptem niewiele ponad 1/10 całości, ale znów się myliłem. Łuską chyba napalę w kominku, już sobie załatwiłem ryżową na następny raz.[/font][/color]Może za krótko ją moczyłeś przed dodaniem do wysładzania? Ja osobiście mam małe doświadczenie - tylko raz (ostatnio przy witbierze) stosowałem ale kilkanaście/kilkadziesiąt minut moczyłem w goracej wodzie, którą z 2 razy wymieniałem. Czytałeś wątek "łuska do pomocy przy filtracji" albo coś podobnego? Kiedyś do niego zaglądałem i też moczyłem wtedy z godzinę, ale pamiętam, że niewiele to pomogło. Potem na alepiwo kupiłem łuskę bodaj jęczmienną i z nią nie było takiego problemu, wystarczyło przepłukać i grzecznie leżała na dnie, niestety potem się skończyła i musiałem wrócić do orkiszowej (właśnie - użyłem ostatnio łuski orkiszowej, nie gryczanej, moja pomyłka). Ta ryżowa wygląda w sumie podobnie do jęczmiennej, więc mam nadzieję, że się nie rozczaruję. No i jest dość tania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzdna Opublikowano 23 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 Opisz doświadczenia z jej używania bo gryczana jest upierdliwa przez to moczenie i... intensywny zapach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 23 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 #26 Lajcik zszedł do 1,3°Blg... to tyle, jeśli chodzi o lekkie piwa na lato, mam nauczkę na przyszłość, żeby nie bać się zacierania w wyższej temperaturze. Dziwny syf, który się na nim wytworzył, nadal na nim jest, ale nie wygląda tak niepokojąco, jak mi się z początku wydawało, spróbowałem go z łyżeczki i nie smakował jakoś szczególnie. Tak czy siak, piwo dostało 110g Sorachi Ace 2015 i niech się z nim kisi do środy albo czwartku, zobaczymy kiedy będę miał czas na rozlew. Tymczasem zabieram się za rozpisywanie nowych receptur i składanie zamówienia, dzisiaj ostatni gwizdek, żeby je złożyć tak, żeby przyjechało na piątek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 24 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 #27 Trollf przelany na cichą, przy okazji zmierzyłem cukier i pierwszy raz go spróbowałem. Zszedł do 2°Blg, a to, co dzieje się w smaku i aromacie... poezja. Sporo w tej wędzonce dymu i szynki, ale torf też bije po obu zmysłach. Plus jestem bardzo zadowolony z tych drożdży, dały bardzo klarowne piwo, odfermentowały ładnie i bez niespodzianek, do tego mocno zbiły się na dnie, więc mogłem zlać do ostatniej kropli. Gęstwa zebrana i czeka do soboty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 26 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2016 #26 Lajcik (etykieta) wczoraj wylądował w butelkach. Wyszło 57x0,5L, nagazowanie na poziomie 2,4v. Kokosowo! Tym samym pozostało mi 45 butelek, a jutro rozlewam Trollfa, więc zostaną mi... 3? Nie jest dobrze. W następnym tygodniu najpewniej usprawnię nieco browar, kupując sterylizator do butelek, już mnie coś trafia podczas trząchania nimi przed rozlewem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 27 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Maja 2016 Butelkowania ciąg dalszy:Dzisiaj rozlałem #27 Trollfa (etykieta) - po przelaniu nic się nie zmieniło, zostało 2°Blg. Wyszło 38x0,5L oraz 8x0,33L, nagazowanie 2,3v. Jest moc. Tym samym zostało mi tylko jedno fermentujące piwo - powtórka WWB - rozlew planowany na następny piątek. Muszę pamiętać, żeby we wtorek zmierzyć cukier, bo FM41 robią jakiegoś fermentacyjnego psikusa i zostawiły po sobie dość sporo piany, ale podejrzewam, że jednak cały proces już się zakończył. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 29 Maja 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2016 (edytowane) 28.05.16#30 Rumcajs - piwo zbójeckie21,5L | 14°Blg | IBU 46 | 6,0% | 2,3v. | Rozlew: 26.06.1630 warka ogólnie, 15 w tym roku, co oznacza, że poprzedni rok zostawiam daleko w tyle. Piwo bezstylowe, robione poniekąd "na zamówienie" - dostałem jedynie nazwę i ogólny zarys, dorzuciłem nieco od siebie i stworzyłem takiego właśnie potworka. Zasyp: pale ale (Weyermann) - 2,8 kg (49%) wędzony bukiem (Weyermann) - 1,12 kg (20%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 1,12 kg (20%) Carahell (Weyermann) - 0,5 kg (9%) Dark Crystal (Fawcett) - 0,2 kg (3%) Chmiele: Admiral (UK 2015, 13,3% aa) Dodatki: jagody jałowca kminek sól morska czarna wędzona drewnem z jabłoni mech irlandzki Drożdże: Mangrove Jack's M07 British Ale (gęstwa, II pokolenie po dry stoucie i peated ale) Zacieranie w 19L wody: wrzut przy 68°C 60' - 68°C->62°C 15' - 72°C wygrzew do 78°C Wysłodzone 29 litrów. Filtracja się raz przytkała, poza tym szło w miarę bezproblemowo. Gotowanie: 60' - Admiral 25g 15' - Admiral 15g 15' - mech irlandzki 10' - zmiażdżone jagody jałowca 6g 10' - kminek 1,2g 10' - sól czarna morska wędzona drewnem z jabłoni 20g 0' - Admiral 20g Po gotowaniu otrzymałem 24L o ekstrakcie 14°Blg, z czego 21,5L trafiło do fermentora. Schłodzone do 18°C, przeniesione do pokoju, w którym mam w tej chwili 20-21°C, ale jak fermentor stoi na podłodze pod ścianą, to temperatura w nim zwykle nie przekracza 19°C. Na wszystkie wiadra dodatkowo dmucha mały wiatraczek. Chmielenie na zimno (24-26.06) Admiral 40g Komentarze: Przyjemne, bezproblemowe warzenie, jedno z najszybszych. Gęstwa drożdżowa zadana wczoraj ok. 22, wieko zaczęło się wybrzuszać już o 8 rano, od 13 cała powierzchnia pokryta jest cienką warstwą piany. Na dwa dni temperatura skoczyła do 24-25°C, przeniosłem fermentor do chłodnej piwnicy. Oj, nie wiem, co z tego piwa wyjdzie... Piwo zeszło do 3°Blg, zabutelkowane 26 czerwca 39x0,5L i 1x0,33L. Edytowane 28 Maja 2017 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 1 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2016 Sprawdziłem Blg w nowym Weiss Weiss Baby: wersja z Mauribrew Weiss Y1433 zeszła do 3°Blg wersja z FM41 zeszła do 2°Blg i smakuje identycznie jak woda. Do tego cała jest pokryta pianą, w której zalegają drożdże. Jeśli nic się nie zmieni, to w piątek rozlew.#30 Rumcajs przeżywa fermentacyjny koszmar, najpierw skoczył do 25°C, po przeniesieniu do piwnicy zeszło do 17°C... Coś czuję, że może wyjść z tego lipa. Mam tylko nadzieję, że gęstwa będzie w dobrym stanie, bo "hoduję" ją od 1,5 miesiąca i docelowo ma trafić do RISa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 4 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2016 (edytowane) 04.06.16#31 Yuma - American Wheat31L | 11,7°Blg | IBU 26 | 5,7% | 2,4v. | Rozlew: 26.06.16Wracamy do Ameryki. Tym razem chmiel wskazujący na południowy kontynent, a także kojarzące mi się ze słoneczną Kalifornią klimaty cytrusowe, czy też właściwie cytrynowe. Co leży w połowie drogi pomiędzy nimi? Cóż, na pewno nie Yuma. Zasyp: pilzneński (Weyermann) - 2,5 kg (43%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 2,3 kg (40%) pilzneński Premium (Weyermann) - 1 kg (17%) Chmiele: El Dorado (USA 2015, 14,2% aa) Lemon Drop (USA 2015, 4,6% aa) Dodatki: suszona skórka cytryny Drożdże: Fermentis Safale US-05 (1,5 paczki, ok. 18g) Zacieranie w 18L wody: wrzut słodów przy 66°C spadek temperatury do 62°C podniesienie do 68°C, spadek do 65°C i utrzymanie w tej temperaturze przez 60' 20' - 72°C wygrzew do 78°C Do filtracji dorzuciłem 150g łuski ryżowej. Opisz doświadczenia z jej używania bo gryczana jest upierdliwa przez to moczenie i... intensywny zapach Wrzuciłem 150g do garnka, zalałem wrzątkiem, dolałem jeszcze gorącej wody, doprowadziłem do 80°C, przykryłem i tak zostawiłem na jakieś 40 minut, bo akurat zacierałem. Potem tylko przepłukałem to w sitku letnią wodą i siup do fermentora na wężyk. Fermentacja może nie była jakoś bardzo szybka, trochę się przytykało, ale podejrzewam, że bez łuski byłoby gorzej. Ogólnie polecam, za tydzień jeszcze będę warzył weizena, gdzie będzie ok. 75%, zobaczę jak tam się sprawdzi. Wysłodzone 38L. Gotowanie: 60' - El Dorado 15g 15 - suszona skórka cytryny 20g 10' - El Dorado 15g 10' - Lemon Drop 30g 5' - suszona skórka cytryny 25g 0' - El Dorado 20g 0' - Lemon Drop - 70g Nadal mam złą podziałkę na fermentorze, więc nie jestem pewien, ile piwa do niego trafiło, ale o ile znam swój sprzęt i nie mylę się w liczeniu, to powinno wyjść 32L po gotowaniu i 29L w fermentorze. Ekstrakt 12,5°Blg, więc dolałem jeszcze 2L przegotowanej wody, w fermentorze powinno więc być 31L 11,7°Blg. Przejdę się jutro do piwnicy z dobrą podziałką i porównam.Piwo schłodzone do 17-18°C, zadane uwodnione drożdże i fermentor wyniesiony do piwnicy, gdzie panuje 16-16,5°C. Komentarze: W sumie póki co brak uwag, warzenie poszło sprawnie i bezproblemowo (poza burzą, która groziła przerwaniem całej akcji ze względu na wiatr). A, następnym razem dam 200g łuski do filtracji. Drożdże zadane w sobotę przed 22, w niedzielę o 13 pokrywa fermentora była już wydęta. Piwo zeszło do 1,3°, zabutelkowane 26 czerwca 56x0,5L. Edytowane 28 Maja 2017 przez Jezier jerzdna 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 9 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2016 09.06 - rozlew #29 Weiss Weiss Baby (etykieta 1 i 2). Wersja A na FM41 Gwoździe i banany zeszła do 2°Blg, wersja B na Mauribrew Weiss Y1433 do 3°Blg, W obu przypadkach, jak zwykle przy weizenach, glukozę dodawałem bezpośrednio do butelek (miarka na 0,5L, czyli nagazowanie w okolicach 2,3-2,4v.). Wyszło 30x0,5L (A) i 23x0,5L (B). Zapowiada się całkiem nieźle, chociaż przez chwilę miałem podejrzenie, że część z Mauribrew załapała jakieś świństwo, ostatecznie jednak chyba były to dziwne skupiska piany. Zobaczymy za ~2 tygodnie. Przy okazji wygotowałem dwa słoiki, do jednego zebrałem gęstwę po FM41 (było jej wyjątkowo mało), do drugiego wsypałem 50g amerykańskich płatków dębowych średnio palonych i zalałem je złotym rumem Galeon. Pomoczą się tak kilka miesięcy i może do czegoś je wykorzystam po przerwie w warzeniu, a jeśli nie, to przynajmniej zobaczę, co zmieni się w samym rumie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 18 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2016 (edytowane) 18.06.16#32 Pomelony - Hefeweizen30L | 13,5°Blg | IBU 21Kolejna wariacja na temat tradycyjnego weizena, póki co - podobnie jak w #23 Wariacie - obejmująca jedynie chmielenie: wtedy główną rolę miała odgrywać Mandarina Bavaria, tym razem zaś Huell Melon. Zasyp: pszeniczny jasny (Weyermann) - 5 kg (72%) pale ale (Weyermann) - 1,9 kg (28%) Chmiele: Target (UK 2015, 9% aa) Huell Melon (DE 2015, 6,2% aa) Drożdże: Fermentum Mobile FM41 Gwoździe i banany (gęstwa po #29 Weiss Weiss Baby) Zacieranie w 18L wody: wrzut słodu pszenicznego przy 46°C 20' - 44°C 40' - 66°C->63°C 25' - 72°C wygrzew do 78°C Filtracja wspomożona 200g łuski ryżowej. Wcale nie była przyjemna, ciągnęła się niesamowicie. Zastanawiam się, czy to kwestia zmiany oplotu, czy może słodu od Weyermanna. Szkoda, że w najbliższym czasie raczej nie będę miał szansy, by to sprawdzić. Wysłodzone 38L. Gotowanie: 60' - Target 20g 15' - Huell Melon 25g 5' - Huell Melon 25g 0' - Huell Melon 50g Po gotowaniu otrzymałem 33L o ekstrakcie 13,5°Blg, to fermentora trafiło 30L. Pojemnik wyniosłem do chłodzonego pomieszczenia (~17°C) i zadałem drożdże. Ogólnie dość mocno skoczyła mi wydajność, bo to miała być dwunastka. Niestety nie było czasu, by gotować i studzić wodę do rozcieńczenia, a butelkowanej nie mam. Komentarze: Drożdże zadane przed 22, następnego dnia o 13 było już 5-6 centymetrów piany. Edytowane 19 Czerwca 2016 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 25 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2016 (edytowane) 25.06.16#33 Rzeźnik - India Pale Ale21L | 15°Blg | IBU 100 | 7% | 2,4v. | Rozlew: 20.07.16Piwo, podobnie jak Rumcajs, robione na zasadzie "masz tu nazwę i ogólny zarys, zrób to". Więc wiedziałem tyle, że ma być to Rzeźnik - dość jasny, mocny i jeszcze mocniej goryczkowy. Coś nie pykło... planowałem Imperial IPA 18°Blg, stąd wysokie IBU, ale zawiodła wydajność. Cóż, nazwa staje się coraz bardziej adekwatna. Zasyp: pilzneński Premium (Weyermann) - 4 kg (57%) pale ale (Strzegom) - 2 kg (29%) Carapils (Weyermann) - 0,5 kg (7%) pszeniczny jasny (Weyermann) - 0,3 kg (4%) karmelowy 150 (Strzegom) - 0,25 kg (3%) Chmiele: Warrior (USA 2015, 14,1% aa) Vic Secret (AUS 2015, 16,1% aa) TNT (DE 2015, 12,2% aa) Cascade (USA 2015, 7,7% aa) Huell Melon (DE 2015, 6,2% aa) Drożdże: Fermentis Safale US-05 (gęstwa po #31 Yuma) Zacieranie w 19,5L wody: wrzut słodów przy 66°C 55' - 68°C->63°C 25' - 72°C wygrzew do 78°C Wysłodzone 30L, filtracja bez większych problemów, raptem raz przytkał się wężyk. Gotowanie: 60' - Warrior 50g 15' - Vic Secret 15g 15' - TNT 15g 15' - mech irlandzki 5' - Vic Secret 20g 5' - TNT 20g 5' - Cascade 10g Hopstand 10 minut, w tym czasie 80°C->65°C Cascade 40g Huell Melon 30g Vic Secret 10g TNT 10g Po gotowaniu otrzymałem ~24,5L o ekstrakcie... 15°Blg, zamiast planowanego 18°Blg. Do fermentora trafiło 21,5L, przeniesione do pomieszczenia, w którym panuje 17°C. Komentarze: Fermentacja ruszyła z kopyta już po 10h. Edytowane 28 Maja 2017 przez Jezier Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jezier Opublikowano 27 Czerwca 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2016 Wczoraj zabutelkowałem dwa piwa: #30 Rumcajs (etykieta) - zszedł do 3°Blg, wyszło 39x0,5L i 1x0,33L, nagazowanie 2,3v. Zapowiada się interesująco, sól daje bardzo wysoką pełnię, Admiral za to zapewnił fajną, krótką goryczkę. Przy okazji - piwo było chmielone na zimno 40g Admirala przez 2 dni. #31 Yuma (etykieta) - zabutelkowane przy 1,3°Blg, 56x0,5L, nagazowanie 2,4v. Zapomniałem też wspomnieć, że 11 czerwca zalałem 50g płatków dębowych (amerykańskie średnio palone) whisky Golden Loch, a drugą porcję (francuskie średnio palone) czerwonym winem półwytrawnym J.P. Chenet. Może kiedyś użyję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się