kopyr Opublikowano 16 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2010 Piana: obfita, trwała, nie za bardzo chciała opadać, więc nalewanie trochę trwało. Koloru kremowego, początkowo drobne pęcherzyki zaczęły tworzyć coraz większe. Fenomenalny przy dolewaniu utworzyła wielkiego grzyba, który pływał sobie po powierzchni piwa do końca. Kolor: ładny, ciemny bursztyn, pierwsza część klarowna, Wysycenie: zdecydowanie przesadzone. Piwo jest przegazowane, chciało opuścić butelkę, ale je okiełznałem. Po okiełznaniu wysycenie niskie. Zapach: ładny, choć wędzoności nie zarejestrowałem. Może nieco zbyt owocowy jak na lagera, ale przyjemny. Smak: wędzoność bardzo delikatna, ale jest. Tak jak w zapachu jest owocowość, w lagerze będąca wadą, ale... taką owocowość można spotkać w niektórych niemieckich kellerach. Piwo ma też jedną podobną cechę, a mianowicie jest wyraźnie słodowe. Goryczka średnia. Opakowanie klasyka dla Przywarki, niestety brak jakichkolwiek informacji. Smaczne piwo, takie kellerowo-zwicklowe z delikatną nutą dymną. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario Opublikowano 18 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2010 Widzę, że odgrzebujesz moje zapomniane już (prawie) warki. Ten lagerek ma już też prawie dwa lata.Zostało mi tylko kilka butelek.To był eksperyment z pozostałościami słodu monachijskiego, samodzielnie wędzonego. Muszę przyznać ,że jak degustowałem to piwo jakiś miesiąc temu , to nie miałem problemu z dużym przesyceniem ale w mojej piwniczce leżakowało przez cały czas w temp. 6 st. C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się