Gefaran Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Witam grzecznie. Jako że to nasze (moje i kumpla) pierwsze kroki w tej pięknej dziedzinie tworzenia arcydzieł piwnych, jak i na tym forum, z góry przepraszam za pytania jakie okażą się doświadczonym browarniczkom i browarnikom oczywiste. W nocy z soboty na niedzielę postawiliśmy pierwszą warkę (Draught z brew kita). Blg początkowe 10 Blg z wczoraj 1. Już przed wczoraj wieczorem (rano jeszcze chodziło) zauważyłem, że piwo przestało fermentować (woda w rurce fermentacyjnej już nie bulgocze). Na cichą nie przelewamy (brew kit), podobno nie jest to konieczne a to nasz pierwszy raz, więc obawiamy się trochę o umiejętności. Trochę prawdę mówiąc dziwi mnie niewiele ponad 48h fermentacji (bo mniej więcej tyle chodziło) ale skoro Blg niskie i rurka ucichła prawie 2 dni temu, nie ma chyba na co czekać. Dzisiaj będziemy butelkować i tu mam parę pytań: - butelki po Tyskim, płukane zaraz po wypiciu piwa wystarczy dokładnie umyć i wypalić w 180 stopniach, czy koniecznie trzeba Iodoforem traktować? - ile czasu trzymać butelki w piekarniku, celem oczyszczenia z tego co nie potrzebne? - cukier dodawać do butelki przed zapełnieniem jej piwem, czy lepiej po zapełnieniu? - jakie są minimalne i maksymalne temperatury składowania/leżakowania zabutelkowanego piwa? To tyle pytań na chwilę obecną. Mam nadzieję, że będzie wam się chciało trochę podpowiedzieć nowicjuszom, zanim nie wrócimy z pracy by butelkować. Z góry dzięki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shlangbaum Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 - butelki po Tyskim, płukane zaraz po wypiciu piwa wystarczy dokładnie umyć i wypalić w 180 stopniach, czy koniecznie trzeba Iodoforem traktować? Iodofor nie jest konieczny. Wypalanie wystarczy. Na dobrą sprawę, jeżeli wrzątkiem wyparzysz to nawet wypalanie nie będzie potrzebne - choć na pewno jest skutecznym sposobem zabijania drobnoustrojów - ile czasu trzymać butelki w piekarniku, celem oczyszczenia z tego co nie potrzebne? Z tego co wiem to ludzie wypalają do 10 minut - więcej na pewno nie potrzeba. - cukier dodawać do butelki przed zapełnieniem jej piwem, czy lepiej po zapełnieniu? Na pewno nie po zapełnieniu. Jak już coś to lepiej przed. Najlepszym jednak sposobem jest wsypać cukier do brzeczki, rozpuścić go w niej i dopiero rozlewać (pod warunkiem, że nie zakazisz przy okazji brzeczki) - wtedy nagazowanie w każdej butelce będzie równomierne. Ponieważ cukier krystaliczny trudno rozpuścić w zimnej brzeczce, można użyć cukru pudru, który na pewno się rozpuści. Lepszy od cukru tak w ogóle jest sproszkowany ekstrakt słodowy. - jakie są minimalne i maksymalne temperatury składowania/leżakowania zabutelkowanego piwa? Przez kilka dni (4-5) trzymaj piwo w temperaturze pokojowej, by drożdże nie zginęły i przejadły cukier, który dosypiesz do refermentacji w butelkach. Następnie należy trzymać w chłodnym zacienionym miejscu. Najlepsza temperatura jest ok. 5°C ale spokojnie można przechowywać w zakresie 2*-10* C Gratuluję pierwszej warki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Na pewno nie po zapełnieniu. Jak już coś to lepiej przed. Najlepszym jednak sposobem jest wsypać cukier do brzeczki, rozpuścić go w niej i dopiero rozlewać (pod warunkiem, że nie zakazisz przy okazji brzeczki) - wtedy nagazowanie w każdej butelce będzie równomierne. Ponieważ cukier krystaliczny trudno rozpuścić w zimnej brzeczce, można użyć cukru pudru, który na pewno się rozpuści. Lepszy od cukru tak w ogóle jest sproszkowany ekstrakt słodowy. Sugerowałbym jednak rozpuszczenie cukru we wrzątku, bo tak to raczej ciężko będzie z równomiernością nagazowania. Ekstraktu na początek bym nie polecał. Ciężko utrafić z odpowiednią ilością, inne problemy też powoduje. Warto za to zastanowić się nad glukozą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gefaran Opublikowano 21 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Dzięki za podpowiedzi! Z tym cukrem jednak mam pewną zagwozdkę. Sądziłem, że przy butelkowaniu mam ściągać rurką piwo z nad osadu na dnie wiadra (fermentatora). Jeżeli mam dodać roztwór cukru przed rozlaniem do butelek bezpośrednio do wiadra i wymieszać to wzburzę osad bo nie mam drugiego pojemnika o tej pojemności, to jeden z powodów nie stawiania piwa na fermentację cichą... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Dzięki za podpowiedzi! Z tym cukrem jednak mam pewną zagwozdkę. Sądziłem, że przy butelkowaniu mam ściągać rurką piwo z nad osadu na dnie wiadra (fermentatora). Jeżeli mam dodać roztwór cukru przed rozlaniem do butelek bezpośrednio do wiadra i wymieszać to wzburzę osad bo nie mam drugiego pojemnika o tej pojemności, to jeden z powodów nie stawiania piwa na fermentację cichą... No to rzeczywiście problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gefaran Opublikowano 21 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Cóż, to pierwsza warka, idealnie nie będzie. Dodam jednak cukier bezpośrednio do butelek na zasadzie: cukier na dno butli --> zalanie butli -->zakapslowanie. Następnego w planach mamy stouta. Tu już będzie drugi fermentator na bank i wiele błędów poprawimy, między innymi z tym cukrem, choć zdaje się że przy stoucie lepiej podać ekstrakt. Swoją drogą warzenie piwa to niewąska przygoda. Po 2 dniach fermentator zaczął mi 'puszczać' przy zaworze na dole. Na szczęście przed wyjściem do pracy zajrzałem i miałem niesamowitego fuksa, akurat dosłownie parę sekund wcześniej zaczęło z niego ciurkiem przeciekać. Nigdy nie zapomnę chyba moich trudów i lepienia tego zaworu elastyczną taśmą izolacyjną wspomaganą silikonem na szybkiego, żeby do pracy zdążyć. Później cały dzień się zastanawiałem czy nie zalewa mi właśnie sąsiada, ale na samą myśl wylania tego piwa mi się słabo robiło, musiałem zaryzykować że jednak nie przecieknie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Następnego w planach mamy stouta. Tu już będzie drugi fermentator na bank i wiele błędów poprawimy, między innymi z tym cukrem, choć zdaje się że przy stoucie lepiej podać ekstrakt. A co stout to jakiś szlachetny gatunek, żeby ekstraktu używać? Ja ekstraktu używałem kilka razy do weizenów i tutaj myślę, że ma to sens. Mam wrażenie, ze wolniej się starzeją, ale do całej reszty daję glukozę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gefaran Opublikowano 21 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Wiem, że nie każdemu słowu w internecie należy dawać wiarę, ale ja pragnę w stoucie "suchy ekstrakt słodowy Dark - wspaniały dodatek do wszystkich ciemnych gatunków piw. Dodatkowo wzbogaca o smak słodu. Dodany do butelek przed kapslowaniem zamiast cukru wzbogaca smak i aromat piwa, formuje gęstą puszystą pianę." Stąd właśnie moje plany co do ekstraktu w tym piwie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 "suchy ekstrakt słodowy Dark - wspaniały dodatek do wszystkich ciemnych gatunków piw. Dodatkowo wzbogaca o smak słodu.Dodany do butelek przed kapslowaniem zamiast cukru wzbogaca smak i aromat piwa, formuje gęstą puszystą pianę." To pamiętaj tylko, żeby wziąć ten fakt pod uwagę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gefaran Opublikowano 21 Lutego 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Chodzi Ci o to, że gorzej fermentuje i odradzasz stosowanie go do stouta? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 21 Lutego 2008 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2008 Chodzi Ci o to, że gorzej fermentuje i odradzasz stosowanie go do stouta? Gorzej fermentuje i trzeba go dać więcej. Ale o ile więcej - oto jest pytanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gefaran Opublikowano 3 Marca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2008 Nie wytrzymaliśmy i w celach "testowych" (czy nie zakażone, czy jest gaz itd) w sobotę otworzyliśmy po buteleczce, przy robieniu następnej warki (tym razem Ale, bo za diabła nie znaleźliśmy stouta w ekstraktach, tylko brew kity i słód śrutowany bądź nie a na tworzenie ze słodu trochę brak jeszcze odwagi i sprzętów). Smak piwa w porównaniu z tym z przed butelkowania zubożał, bardziej czuć drożdże (mam nadzieję, że to normalne i zmieni się to w okolicach maja), natomiast mile nas zaskoczył piękny 'syk' przy otwieraniu, jak i piana. Piwko klarowne, nagazowane i z piękną, stabilną pianką. Jak na pierwszą warkę myśle, że wyszło nam nieźle. Z wrażenia aż narobiłem sobie za wiele piany: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się