Sinuhe Opublikowano 2 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2010 (edytowane) Witam i pozdrawiam wszystkich Nastawiłem pierwsze piwo - oczywiście brewkit (w kawalerce ciężko bawić się w coś innego, poza tym chciałem od czegoś zacząć): Podgrzałem jakieś dwa litry wody do tego wpadł 1kg Finlandia Tumma, potem 1,2kg ekstaktu ciemnego WES. Doprowadziłem do leciutkiego wrzenia wrzuciłem East Kent Goldings ok. 25g i po 10 minutach schłodziłem garnek z mieszanką - po schłodzeniu odcedziłem i poszło do fermentatora. Dolałem resztę wody (w sumie 15l wody i dwie 2,2kg ekstraktów)- woda Rogowiec z Biedronki. BLG jakieś 10 z drobnymi w 22 stopniach C. Dodałem drożdże z brewkita zwiększone o porcję Breferm Top. Uprzednio drożdże zadałem ok 200ml wody przez jakieś 0,5h. Po 4h pojawiła się piana - po jakiejś dobie uznałem, że nic nie bulgocze w rurce, więc docisnąłem wieczko i przesmarowałem styk kremem Nivea. Po tej operacji większość wody z rurki gwałtowna fermentacja wyrzuciła na zewnątrz. Fermentacja wydała się mi gwałtowna aczkolwiek zakończyła się po dobie - Blg 3, które nie zmieniało się przez kilka kolejnych dni i jednocześnie nie zaobserwowałem ni banieczki gazu. Niecierpliwość neofity kazała mi to po tygodniu zapakować w butelki - każda z miarką cukru. I niecierpliwość kazała mi sprawdzić smak po tygodniowym "leżakowaniu" - no dobra ośmiodniowym: Przyjemny zapach i kremowobrązowa piana, która jest całkiem trwała. Przyjemny zapach. Lekka goryczka, która jednak zostaje na języku przez chwilę. Niewielkie, choć zauważalne nagazowanie. Piwo jest lekko cierpkie a zapach ma przyjemniejszy od smaku - nie wiem, czy to chmiel aromatyczny spowodował taki ziołowy posmak (to akurat wada), czy jednak zaraziłem piwo jakimś paskudztwem. Jakby cień kropli żołądkowych pojawił się w tle. Pirosiarczynu użyłem do wszystkiego, co miało z piwem kontakt, więc może to chybiony pomysł z dodatkowym chmielem. Poza tym - piwo bardzo ciemne i pierwszą próbę smaku zrobiłem chłodząc go - kolejna będzie w temperaturze pokojowej. W stosunku do świeżaka rozlewanego do butelek zgubił się ten ewidentnie drożdżowy posmak. Zobaczymy, co pokaże, jak postoi jakiś uczciwszy okres czasu. Póki co jego lekkość i smak kwalifikuje go, jako orzeźwiacz na ciepły dzień. Napój zrobiony przeraźliwym chybcikiem - o kolejne zadbam bardziej a tego z miesiąc ruszać nie będę Planuję coś bardziej treściwego z dodatkiem cukru niefermentującego. Edytowane 2 Listopada 2010 przez Sinuhe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radomac Opublikowano 3 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Listopada 2010 Witaj. Ja niestety tez nie moglem powściagnać jezyka i tez próbowałem świeze piwo. Moje dwa pierwsze zrobione byly na cukrze i nie wiem czy to dlatego czy z innego powodu te piwa są gorzkie , ale nie w sensie chmielu (tu jest ok) ale są jakby mało słodkie w stosunku do piw przemysłowych. Byc może to kwestia niedojrzalego piwa a moze sprawa cukru. nastepne piwo , zlane wczoraj (English bitter coopersa) było juz zrobione z pomocą mieszanki slodu i glukozy. Próbowalem odrobinke i nie wydaje mi sie takie "gorzkie". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się