sn_phoenix Opublikowano 26 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 Chyba nie ma tam nierdzewek ale emaliwane są też dobre. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 26 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 A teraz już wiem. Rozmawiałem z Marcinem na temat tego twojego piwa. Powiem Ci tak jak chcesz żeby ciociom smakowało to z tym miodem chyba nie jest dobry pomysł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 26 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 Ja też jak zaczynałem to eksperymentowałem. Po dwóch kwasach torchę sie zniechęciłem ale Marcin (Kolomar) pomógł i teraz odpukać bez najmniejszej wpadki a nawet jedno moje piwko znalazło uznanie u niego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Srecky Opublikowano 26 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 Ale co to się wszyscy tak tego miodu boją? Co to się może przytrafić?:rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Srecky Opublikowano 26 Listopada 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 Ja też jak zaczynałem to eksperymentowałem. Po dwóch kwasach torchę sie zniechęciłem ale Marcin (Kolomar) pomógł i teraz odpukać bez najmniejszej wpadki a nawet jedno moje piwko znalazło uznanie u niego He... Ja też bym chciał (choć na żywo się nie znamy jeszcze), żebym Marcinowi przywiózł kiedyś butlę mojego pyfka i żeby się choć troszkę zachwycił... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 26 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2010 Z tego co pamiętam jak rozmawialiśmy to Padło stwierdzenie, że piwko to może wyjść nawet mało pijalne. Po więcej szczegółów to już lepiej napisz do Marcina, bo ja mogę coś pokręcić. Za mało jescze o tym wszystkim wiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolomar Opublikowano 27 Listopada 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2010 Hej. Czuję się trochę wywołany do tablicy... Odnośnie kombinowanego piwa to po prostu, nie zagłębiając się w szczegóły, odradzam, ze względu, że to będzie pierwsza warka zacierana a piwa świąteczne, to jest loteria w której nie zawsze się wygrywa. Miód czy imbir w domowym piwie smakuje inaczej niż w przemysłowych piwach plus reszta przypraw, które przewidujesz dodać stworzą na pewno bogaty bukiet ale niekoniecznie bardzo smaczny... Tak jak Ci pisałem na PW, zrobisz jak zechcesz, ale myślę, że warto zacząć od czegoś sprawdzonego ale łatwego na początek, żeby eksperymenty robić świadomie a nie na zasadzie "dam co mam". Ale jeżeli się zdecydujesz, to jak pisali koledzy wyżej odnośnie dodatków, lepiej dać mniej, niż przesadzić z ilością... Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolomar Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 No a jak tam Twój Stout, zabutelkowany? Zrobiłeś ten eksperyment z laktozą? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Srecky Opublikowano 1 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Oczywiście Stout we flaszkach od soboty. W połowie laktoza, a ja już po pierwszym teście... Jakoś tak lubię to zielone piwo smakować. Boję się troszkę granatów, bo Real Ale to do dzisiaj się tak nie wygazowało jak ten czarny diabeł. Ale to jeszcze nic... Pojechałem mój pierwszy zacier, ten ala Świąteczny. Odpuściłem imbir i zredukowałem skórki pomarańczowe. Bolało, oj bolało. Operacja zakończyła się po 11 godzinach o 4.30 dzisiaj... 1. Zaskakująco wysokie °Blg (chyba) - dojechałem do 26 L ze schodzącym filtratem na poziomie 4°Blg. Odfiltrowane miało 14.... a gdzie tam jeszcze miód... 2. Filtrator z BA pokazał zerową skuteczność!!! Straciłem wiek na czekanie, aż kropla spadnie. Na szczęście dzień wcześniej, na wszelki zrobiłem z oplotu i poszło aż miło. Musiałem wstrzymywać konie. 3. No i doprowadzenie do wrzenia brzeczki na kuchence gazowej trwało wiek kolejny. Ale jak podniosłem swoje zmasakrowane nocną walką ciało (koło 9.30) to fermentatorowi już urywało rurę. Bardzo ostre aromaty korzenno-pieprzowo-pomarańczowo-cynamonowe. T-58 robią chyba swoje. Może coś z tego wyjdzie. Zobaczymy... Niech tylko zejdzie Świąteczne i szykuję IRA. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolomar Opublikowano 1 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2010 Gratuluję w takim razie. Co do filtratora to dobrze, że miałeś jakąś alternatywę. Ja od początku jadę na filtratorze z rurki miedzianej i udało mi się do tego rozwiązania przekonać "tutejszych" piwowarów, ale oplot jest chyba równie dobry. Żeby szybciej się gotowało, możesz się wspomóc jakąś grzałką elektryczną, nie jest to drogi zakup (możliwe nawet, że masz w domu) a potrafi przyspieszyć doprowadzanie do wrzenia dość istotnie. No ale 11 godzin... respect :cool2: PS. Testy młodego piwa to jest to co również bardzo lubię. Zawsze napełniam przy butelkowaniu parę flaszek po Tymbarku 0,25. Takie butelki są o tyle fajne, że można przetestować dwie, czy trzy za jednym razem bez obawy o zbytni szum w głowie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Bardzo ostre aromaty korzenno-pieprzowo-pomarańczowo-cynamonowe. T-58 robią chyba swoje. Niestety, te aromata znikają w miarę dojrzewania piwa. W dobrze wyleżakowanym piwie "pieprzność" jest prawie niewyczuwalna. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się