ukko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Witam wszystkich ponownie, odzywałem się ostatnio jakies 3 miesiące temu. Trochę sie wszystko poopóźniało ale nadszedł wreszcie czas abym ruszył ze swoją pierwszą wareczką Sprzęt skompletowany, wiedza poglębiona, piwnica posprzątana. Zakupilem trochę słodu monachijskiego, chmiele Maryńkę i lubelski, drożdże safbrew s-33 a zapasy słodu pilznenskiego skrupulatnie przechowuje juz od pewnego czasu. Chcę zacząc od razu od zacierania a moja pierwsza prosta receptura wygląda tak 16 l wody 3,5 kg słodu pilznenskiego 0,5 monachijskiego 12-17 EBC Zacieranie: 60 min w 63°C 30 min w 72°C Chmielenie: 30g Maryńka 60 min 30g Lubelski 10 min drożdże safbrew s-33 Wiem że nie wyjdzie z tego jakieś cudo ale myśle ze na początek przepis w sam raz Jestem otwarty na krytyczne uwagi Jak dobrze pojdzie to w poniedzialek gotuje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Witam A jak zamierzasz te 16l wody podzielić do zacierania i wysładzania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 (edytowane) Wyjdzie bardzo wytrawne. Jeżeli nie dasz żadnego karmelowego, to piana też będzie marnawa. Zacieraj 30+30, będzie bardziej zrównoważone. A żeby wyciągnąć jak najwięcej dobra z monachijskiego (ach, ta chlebowośc!), to daj go co najmniej 1kg. Czyli 1kg monachijskiego + 3 pilzneńskiego, chociaż ja bym dał 50/50, po 2kg każdego. Marynki daj 20g, chyba że chcesz bardzo goryczkowe. Te 16l wody to jak rozumiem zacieranie na rzadko, woda:słód = 4:1? Będzie dobre. Edytowane 2 Grudnia 2010 przez zgoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 (edytowane) WitamA jak zamierzasz te 16l wody podzielić do zacierania i wysładzania? Mam na myśli 16l wody na start. Do wysładzania myśle użyć ok 10 litrów żeby uzyskać finalnie ok 20l. Ale jeśli coś źle rozumuje to mnie naprowadźcie.Z karmelowym to musiałbym zaczekać bo nie zamówiłem a powiem szczerze że już mnie korci. Edytowane 2 Grudnia 2010 przez ukko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 to tak będzie ok jak nie masz karmelowego to dodaj może 0,2kg pszenicznego na piankę. U mnie to się sprawdza. Robiłem podobne piwko na tych drożdżach i powiem Ci, że przy tej ilości brzeczki jaką zamierzasz mieć wystarczy pół saszetki. Resztę jak dobrze przechowasz w lodówce to będziesz miał na jeszcze raz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sn_phoenix Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Będziesz miał też gęstwe po burzliwej ale suche dłużej się przechowają Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 WitamA jak zamierzasz te 16l wody podzielić do zacierania i wysładzania? Mam na myśli 16l wody na start. Do wysładzania myśle użyć ok 10 litrów żeby uzyskać finalnie ok 20l. W wątku obok pojawiła się sugestia, żeby razem wody było ok. 30l i jak patrzę w moje zapiski to się zgadza, zwykle mam ok. 29-29.5l wody i z tego 20l piwa. Czyli wychodziłoby 14l do wysładzania. Albo zacieraj w 18l i do wysładzania 12l - ja sobie dobieram do tego, jaki garnek akurat mam wolny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Slodu pszenicznego tez nie mam na stanie, musiałbym czekac. A gdyby zrobic przerwe w 52 st. dla poprawy pienistosci? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 2 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Uważa się, że przerwa białkowa negatywnie wpływa na trwałość piany - do piany potrzebne są białka właśnie, a nie aminokwasy. Upierasz się żeby zacierać aż tak wytrawnie? Jak zostawisz trochę skrobi dla alfa-amylazy, to ją przerobi na dekstryny i będziesz miał pianę jak ta lala. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 2 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2010 Uważa się, że przerwa białkowa negatywnie wpływa na trwałość piany - do piany potrzebne są białka właśnie, a nie aminokwasy. Upierasz się żeby zacierać aż tak wytrawnie? Jak zostawisz trochę skrobi dla alfa-amylazy, to ją przerobi na dekstryny i będziesz miał pianę jak ta lala. ok obraz coraz bardziej mi sie rozjaśnia, dzieki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 (edytowane) Mam na myśli 16l wody na start. Do wysładzania myśle użyć ok 10 litrów żeby uzyskać finalnie ok 20l. Mi również się wydaje, że tej wody będzie za mało na 20 l. Miej w pogotowiu schłodzoną 5-litrową butelkę z supermarketu, a do wysładzania weź trochę więcej wody. Po kilku warkach będziesz wiedzieć ile brać wody, żeby finalnie uzyskać 20 l. Edytowane 3 Grudnia 2010 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 3 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Porkert skręcony i pierwsze śrutowanie zakończone. Mam jeszcze pytanie w jakich warunkach najlepiej przechowywać granulat chmielowy i suche drożdże. Dzisiaj dostałem przesyłke a warzyc bede najwczesniej w poniedziałek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Najlepiej w lodówce, ale trzy dni to mogą leżeć i w temperaturze pokojowej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 3 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2010 Drożdże w lodówce, chmiel w zamrażarce. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 6 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Ruszyłem z pierwszą warką, zacieranie w temp 63,1, trzymajcie kciuki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Ruszyłem z pierwszą warką, zacieranie w temp 63,1, trzymajcie kciuki 63.1°C co za dokładność! Mi zwykły termometr (taki z dokładnością do 1°C ) pokazuje w czasie zacierania wahania rzędu 3-5°C (w zależności od miejsca badania temperatury i intensywności mieszania . Nawet jak już temperatura się ustabilizuje w czasie przerwy, to po zamieszaniu po jakimś czasie spada o 2-3 stopnie. Nie zauważyłem, żeby to negatywnie wpływało na zacieranie. Cała skrobia zostaje przerobiona.. Także jakoś się nie zagłębiam w zbytnią dokładność. Zresztą nie jest to chyba możliwe do uzyskania w warunkach domowych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 6 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Wszystko idzie ok, wlasnie dodalem chmiel. Mam pytanko jak rozpuszczac drozdze safbrew s-33? Pewnie to jest gdzies na forum ale nie mam za bardzo czasu szukac wiec bede wdzieczny za odpowiedz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Wszystko idzie ok, wlasnie dodalem chmiel. Mam pytanko jak rozpuszczac drozdze safbrew s-33? Pewnie to jest gdzies na forum ale nie mam za bardzo czasu szukac wiec bede wdzieczny za odpowiedz Rozpuszczać? Chodzi ci o rehydratację? Jeżeli tak, to weź sobie pół szklanki przegotowanej i wystudzonej wody (do mniej niż 30°C, a najlepiej do temperatury pokojowej) i wsyp do niej drożdże z saszetki. Dokładnie wymieszaj wysterylizowana łyżką (ja polewam ją wrzątkiem), tak, żeby nie było grudek. Jak uzyskasz jednolitą konsystencję, wlej ją do fermentatora i zamieszaj.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 6 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 o to mi chodzilo...dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Pamiętaj też o dobrym napowietrzeniu brzeczki. Szczególnie, że używasz świeżych drożdży z saszetki a nie gęstwy. Drożdży w saszetce (11,5g) jest 70mld a do poprawnej fermentacji potrzebujesz około 150mld komórek, więc dwa razy tyle. Dobre napowietrzenie brzeczki dostarczy tlenu i drożdże po dodaniu do fermentatora zaczną się mnożyć a później po zużyciu tlenu zacznie się poprawna fermentacja. Ja napowietrzam brzeczkę tak: 1. przy dekantacji ostudzonej brzeczki staram się ją lać z dużej wysokości, tak, że pojawia się dużo piany w wiadrze 2. po dodaniu zrehydratyzowanych drożdży mieszam w fermentatorze wysterylizowaną łyżką cedzakową Po takich zabiegach nie miałem nigdy problemów z fermentacją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 (edytowane) Wszystko idzie ok, wlasnie dodalem chmiel. Mam pytanko jak rozpuszczac drozdze safbrew s-33? Warto jeszcze dodać, że ten zabieg nie ma trwać minutę. Po wsypaniu do szklanki powinno postać z 30 minut, zanim zaczniesz mieszać. Po długim mieszaniu powinno też jeszcze postać. Edytowane 6 Grudnia 2010 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Pamiętaj też o dobrym napowietrzeniu brzeczki. Szczególnie, że używasz świeżych drożdży z saszetki a nie gęstwy. Drożdży w saszetce (11,5g) jest 70mld a do poprawnej fermentacji potrzebujesz około 150mld komórek, więc dwa razy tyle. Dobre napowietrzenie brzeczki dostarczy tlenu i drożdże po dodaniu do fermentatora zaczną się mnożyć a później po zużyciu tlenu zacznie się poprawna fermentacja. Ja napowietrzam brzeczkę tak: 1. przy dekantacji ostudzonej brzeczki staram się ją lać z dużej wysokości, tak, że pojawia się dużo piany w wiadrze 2. po dodaniu zrehydratyzowanych drożdży mieszam w fermentatorze wysterylizowaną łyżką cedzakową Po takich zabiegach nie miałem nigdy problemów z fermentacją. Ja przelewam jeszcze gorącą brzeczkę do fermentatora, chłodzę ją, a przed dodaniem drożdży kładę zamknięty fermentator na piłce i kołysze nim dosyć intensywnie przez kilka minut. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
somek Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 Pamiętaj też o dobrym napowietrzeniu brzeczki. Szczególnie' date=' że używasz świeżych drożdży z saszetki a nie gęstwy. Drożdży w saszetce (11,5g) jest 70mld a do poprawnej fermentacji potrzebujesz około 150mld komórek, więc dwa razy tyle. Dobre napowietrzenie brzeczki dostarczy tlenu i drożdże po dodaniu do fermentatora zaczną się mnożyć a później po zużyciu tlenu zacznie się poprawna fermentacja. Ja napowietrzam brzeczkę tak: 1. przy dekantacji ostudzonej brzeczki staram się ją lać z dużej wysokości, tak, że pojawia się dużo piany w wiadrze 2. po dodaniu zrehydratyzowanych drożdży mieszam w fermentatorze wysterylizowaną łyżką cedzakową Po takich zabiegach nie miałem nigdy problemów z fermentacją.[/quote'] Ja przelewam jeszcze gorącą brzeczkę do fermentatora, chłodzę ją, a przed dodaniem drożdży kładę zamknięty fermentator na piłce i kołysze nim dosyć intensywnie przez kilka minut. Też tak można.. Wtedy plusem jest to, że gorąca brzeczka dezynfekuje nam dodatkowo fermentator. Ale minusem jest to, że po wystygnięciu brzeczki w wiadrze zostają osady zimne. Niby nie wpływa to jakoś na jakość piwa, ale ja wykorzystuję najczęściej gęstwę drugi raz, więc chcę mieć w niej jak najmniej osadów. Poza tym mam jakieś obawy przed wybrudzeniem piwem ścianek i pokrywy fermentatora. Wydaje mi się, że szczególnie jeżeli piwo dostaje się w miejsce połączenia wiadra i pokrywy, a tam ze względu na nieszczelności może być powietrze, to sprzyja to rozwojowi w tym miejscu bakterii. Dlatego porzuciłem kołysanie fermentatorem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
olo333 Opublikowano 6 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 (edytowane) Ale minusem jest to, że po wystygnięciu brzeczki w wiadrze zostają osady zimne. Niby nie wpływa to jakoś na jakość piwa, ale ja wykorzystuję najczęściej gęstwę drugi raz, więc chcę mieć w niej jak najmniej osadów. Przelewam przez sito, więc większość zostaje na nim, ale oczywiście zawsze coś tam do fermentatora trafia. No i nie przelewam do samego końca, trochę na dnie z "śmieciami" zostawiam. Wydaje mi się, że szczególnie jeżeli piwo dostaje się w miejsce połączenia wiadra i pokrywy, a tam ze względu na nieszczelności może być powietrze, to sprzyja to rozwojowi w tym miejscu bakterii. Dlatego porzuciłem kołysanie fermentatorem. No ale to musiałbyś mieć całkowicie nieszczelny fermentator. Jeżeli jest szczelny to w środku jest CO2. Zresztą, nawet jak się na zewnątrz pobrudzi, to co najwyżej się lepi, pleśń mi jeszcze na nim nie wyrosła. Edytowane 6 Grudnia 2010 przez olo333 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 6 Grudnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2010 (edytowane) Warka skończona, brzeczka się chlodzi. Nie wiem czy wyjdzie bo mam wrażenie że w jednym momencie mogłem zakazić hehe najwyzej wyjdzie mi lambic Edytowane 6 Grudnia 2010 przez ukko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się