Pierwsze zacieranie, intrygujący problem...

[josefik]

To ja już za daleko Poznania mieszkam albo za stary jestem, bo dla mnie korbol to jabol - tanie wino.

[pepek84]

Hm.. u nas tak samo

[rubezahl]

To ja już za daleko Poznania mieszkam albo za stary jestem, bo dla mnie korbol to jabol - tanie wino.

Ja z pewnością daleko i stary, ale korbol to dla mnie kompot z dyni... taki doprawiany octem.

Ale wspomnienia, ze 30 lat nie piłem czegoś takiego, pyszne było. Chyba trzeba zdobyć i reaktywować przepis.

[Porter]

Biegnąc czy idąc ?

Idąc, potem już... ledwo idąc.

[wogosz]

Ja z pewnością daleko i stary, ale korbol to dla mnie kompot z dyni... taki doprawiany octem.

Było blisko. Korbol to po prostu dynia, a to o czym piszesz to kompot z korbola. Każdy u nas to wie.

[szczepan29]

A u nas dynia i kompot z niej to kurbis... Tylko jak to ma się do piwa?

[rubezahl]

... Tylko jak to ma się do piwa?

Jak to, przecież - Pumpkin Ale, co można tłumaczyć na Korbol Ale, czy jak wolisz Kurbis Ale

[szczepan29]

... Tylko jak to ma się do piwa?

Jak to' date=' przecież - Pumpkin Ale, co można tłumaczyć na Korbol Ale, czy jak wolisz Kurbis Ale [/quote']

Idąc tym tropem zacytuję Tytusa de Zoo z XV księgi przygód Tytusa, Romka i Atomka:

 

"grosz to pieniądz, pieniądz to forsa, forsa to grunt, grunt to ziemia, ziemia to matka, matka to anioł, anioł to stróż, stróż to dozorca, dozorca to gospodarz..."

[danol148]

To ja już za daleko Poznania mieszkam albo za stary jestem' date=' bo dla mnie korbol to jabol - tanie wino.[/quote']

Ja z pewnością daleko i stary, ale korbol to dla mnie kompot z dyni... taki doprawiany octem.

Ale wspomnienia, ze 30 lat nie piłem czegoś takiego, pyszne było. Chyba trzeba zdobyć i reaktywować przepis.

Korbol to dynia

 

U mnie w domu cały czas jest gotowany tak samo jak czernina. Przepis na kompot podam jutro na czernine mam tylko na kwaśno na słodko z wiśniami jest be a nie zupa