antonio Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 podepne sie do tematu zeby nie zakladac nowego. czy po 3 dniach fermentacji blg z 10 schodzi ladnie jest teraz 5, smak powinien juz sie powoli wyrabiac? sprobowalem piwa i jest bardzo mocno lekkie tylko pachnie piwem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 Nie, nie powinien. Dwa tygodnie fermentacji to minimum, potem piwo jest "zielone". Aby smak się ustabilizował, musi swoje odleżeć w butelkach. To wszystko zostało już napisane na forum n-razy. Czytaj forum i wiki... a choćby ten temat, bo odpowiedź na Twoje pytanie już w nim jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antonio Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 mozesz wyjasnic co to znaczy, ze piwo jest 'zielone'? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 ZIelone w sensie niedojrzałe. Zlane do butelek, nie nagazowane, bez ustabilizowanego smaku, aromatu. Termin "zielone owoce" pewnie znasz? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antonio Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 rozumiem rozumiem. Pozniej dobrze sie nagazuje w butelkach i mam nadzieje,ze nabierze smaku w butelkach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BlancNegre Opublikowano 16 Czerwca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 Moja pszenica już w butelkach, blg nie zeszło poniżej 4*, do tego 130g glukozy na 20l i do butelek, co ma byc to będzie crosis 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antonio Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 wyglada super Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 Bardzo ładne etykiety Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emqil Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 No ja muszę się przyznać, że tym razem nie usłuchałem rady bardziej doświadczonego kolegi i zbutelkowałem swojego Lagerka. Po przeczytaniu informacji na temat różnic pomiędzy drożdżami górnej i dolnej fermentacji doszedłem do wniosku, że S. carlsbergensis nie byłyby w stanie przefermentować brzeczki tak szybko, jak to miało miejsce u mnie. Dodatkowym czynnikiem jest to, że pracując nad uprzątnięciem piwnicy zauważyłem, że temperatura jest niewiele niższa, niż w mieszkaniu (mieszkam w bloku z lat 80). Na dnie było dość sporo gęstwy (3-4 mm tak na oko), glukozy do refermentacji dałem dość mało ze względu na 3°Blg, które zostały po burzliwej. Za trochę ponad tydzień spróbuję pierwszą butelkę i zobaczymy czy wyjdzie, czy będę musiał ratować piwko leżakowaniem w niskiej temperaturze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 (edytowane) Leżakować i tak będziesz musiał, lagera leżakowałem miesiąc, a naprawdę dobry był po dwóch. Jeśli sam doszedłeś do tego, że drożdże nie byłyby w stanie przefermentować tego tak szybko (co akurat nie jest do końca prawdą) wskazuje na to, że potencjalna infekcja mogła przyspieszyć fermentację. Jednak najgorsze (przynajmniej dla mnie) jest to, że kompletnie nie poczytałeś literatury w tym temacie. Po pierwsze: piwo butelkujemy, kiedy przez 3 dni BLG nie spada. Mówi się o tym praktycznie zawsze, w każdym takim temacie na tym forum. Po drugie: taka np cicha fermentacja nie koniecznie wiąże się z fermentacją jako taką. Służy też klarowaniu piwa. Ty nie dałeś szans na klarowanie i zabutelkowałeś z osadem, który za kilka dni leżałby spokojnie na dnie. Nie napisałeś ile dałeś glukozy na butelkę, ale jeśli nie będziesz miał granatów, to i tak możesz liczyć na samoczynne wypływanie piwa (piany) z butelek. Pośpiech jest wrogiem piwowara. Jeśli chciałeś piwo jak najszybciej gotowe do picia, trzeba było wybrać pszeniczne. Edytowane 16 Czerwca 2012 przez crosis mcpol1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Emqil Opublikowano 16 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Czerwca 2012 (edytowane) Leżakować i tak będziesz musiał, lagera leżakowałem miesiąc, a naprawdę dobry był po dwóch. Jeśli sam doszedłeś do tego, że drożdże nie byłyby w stanie przefermentować tego tak szybko (co akurat nie jest do końca prawdą) wskazuje na to, że potencjalna infekcja mogła przyspieszyć fermentację. Jednak najgorsze (przynajmniej dla mnie) jest to, że kompletnie nie poczytałeś literatury w tym temacie. Po pierwsze: piwo butelkujemy, kiedy przez 3 dni BLG nie spada. Mówi się o tym praktycznie zawsze, w każdym takim temacie na tym forum. Po drugie: taka np cicha fermentacja nie koniecznie wiąże się z fermentacją jako taką. Służy też klarowaniu piwa. Ty nie dałeś szans na klarowanie i zabutelkowałeś z osadem, który za kilka dni leżałby spokojnie na dnie. Nie napisałeś ile dałeś glukozy na butelkę, ale jeśli nie będziesz miał granatów, to i tak możesz liczyć na samoczynne wypływanie piwa (piany) z butelek. Właśnie zapewniłeś mi kilka bezsennych nocy , oby Twoja teoria o infekcji na burzliwej się nie sprawdziła. Piwo jest co prawda mętne, ale i tak mam na razie tylko jeden pojemnik fermentacyjny, więc niewiele mogłem w tej kwestii zrobić. Stężenie cukru stało od trzech dni na tym samym poziomie a piwo nie miało żadnych zapachów oprócz drożdży i chmielu. Niestety moja piwnica nie pozwala na produkcję piw dolnej fermentacji (przynajmniej latem). Co do cukru nie podałem żadnej wartości masowej, bo po prostu jej nie znam. Do butelek 0,9l dałem glukozy na butelki 0,33l przy pomocy miarki do cukru, zobaczymy co będzie. Albo będę miał znośne piwo albo nauczkę na przyszłość. Edytowane 17 Czerwca 2012 przez Emqil Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 17 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2012 Z tą infekcją chciałem pokazać Ci pewną logiczną niespójność, ale nic to. Skoro obcych zapachów nie ma - to infekcji raczej też nie. Natomiast bardziej szkoda, że przyłożyłeś się do letury o drożdżach, zamiast o samej fermentacji i nie dałeś temu piwu i drożdżom poleżeć jeszcze razem z tygodnia. Piwo na pewno by na tym zyskało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mcpol1 Opublikowano 19 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2012 Spoko stracisz raz czy drugi kilka dyszek i trochę czasu i jeśli się tym nie zrazisz to zaczniesz robić dobre piwka. I tak jak Crosis radzi: czytaj, czytaj czytaj... Posiedzisz na forum to zauważysz że nie wchodzi się tu tylko w razie problemów z piwkiem ale głównie po wiedzę. Nawet "Stare wygi" ślęczą na forum prawie co dnia i nie raz zadają pytania, co świadczy że nie każdy jest alfa i omegą od urodzenia ale dobrze robi że się szkoli. Także czytaj, czytaj to nie boli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lusterko87 Opublikowano 19 Czerwca 2012 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2012 Infekcja to temat rzeka....kiedyś ktoś nawet pisał ze na etapie fermentacji burzlij nie sposób złapać infekcje...i to pisał doświadczony piwowar, a było to może z miesiąc temu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się