@dav23 co domowy browar to inny sposób. Masz ogólnie dwie drogi - pozbycie się mechaniczne albo użycie fizyki i strącenie osadu. Następnie delikatna dekantacja.
W przypadku mechanicznych metod trzeba uważać na natlenienie. Powietrze rozpuszcza się o wiele szybciej w piwie jeżeli ma dużą powierzchnię styku. (tak dygresyjnie, dlatego przy natlenieniu brzeczki dążyć należy do dużej ilości piany jak natlenia się powietrzem, nierdzewna trzepaczka na blenderze, to jest super patent zapożyczony z tego forum) Jeżeli Ci pieni przy procesie mechanicznym. to robisz coś nie tak. Dodatkowo oddzielanie mechaniczne nie zawsze jest w stanie pozbyć się najdrobniejszych fragmentów chmielin. Te drobniutkie chmieliny będą odpowiadały za nieprzyjemną bardzo mocną goryczkę. Również z czasem za ciemnienie piwa na skutek utlenienia.
W przypadku użycia fizyki najlepiej rozpocząć od CC (ang. Cold Crash). Ochładzasz piwo do temperatury bliskiej zera, a najlepiej delikatnie poniżej 0. Wtedy chmieliny jak i wiele koloidu strąci się jako osad. Dodatkowo przy klarownym piwach warto się wspomóc zolem krzemionkowym i żelatyną. Zerknij tutaj: https://projektcydr.pl/?p=1180.
Sposób jaki wybierzesz zależy od Twojego warsztatu i po prostu musisz znaleźć swój ulubiony.
Możesz chmielić na zimno w worku / gazie jałowej. Wtedy jest gorsza trochę gorsza rozpuszczalność olejków, ale łatwiej wyciągnąć chmieliny. Sposób chmielenia w worku ma swoje wady. Na skutek gorszej rozpuszczalności olejków, jak już wspomniałem, musisz go dodać trochę więcej, to podnosi koszty. Im więcej chmielu dodajesz tym więcej powietrza wprowadzasz wraz z chmielem, ten jest po prostu uwieziony po prostu w pelecie. Dlatego też dobrze używać pakowarki próżniowej i chmiel mrozić. Potem używać szybko jeszcze zamrożonego chmielu.
Za kilka miesięcy/tygodni będziesz mógł korzystać z temperatury na zewnątrz. Wtedy można chmielić wsypując chmiel bezpośrednio. Potem wystawiasz wiadro na zewnątrz i osad jak już mówiłem szybko Ci opadnie na dół (najczęściej około 24h, czasem szybciej czasem wolniej). Jak dodasz jeszcze przed CC zolu i/lub żelatyny następnie zdekantujesz bez ruszania osadu to będziesz miał super klarowne piwo. Wiadomo, są style mętne, wtedy lepiej zolu/żelatyny nie używać bo czasem działa aż za dobrze.
Jeżeli z czasem zdecydujesz się na kegowanie. Wtedy bez problemu możesz fermentować w jednym wiadrze i z tego samego wiadra przelać piwo do kega w osłonie CO2. Nawet mocno chmielona IPA stoi długo zanim zaczyna wyczuwalnie tracić swój aromat. Żelatyna dodatkowo spowoduje, że osad nie będzie mocno pylisty i ułatwi dekantację.
Przy sposobach mechanicznych po prostu uważaj by Ci nie pieniło i nie śpiesz się. Przy filtracji mechanicznej wbrew pozorom to nie sito filtruje a same chmieliny. Najmniejsze drobinki chmielu są i tak mniejsze od oczek. Filtracja Ci pójdzie szybciej jak zwiększysz powierzchnię wymiany. Możesz użyć np takiego worka: https://www.piwnykraft.pl/pl/p/Worek-filtracyjny-10-cm-x-36-cm-zawiazywany-300-mikronow/501, kiedyś używałem i sobie chwaliłem. Dezynfekujesz ten worek (moczyłem go w star-sanie). Potem zasysasz z wiadra (używałem dużej strzykawki). Drugi koniec do tego worka i kładłem na dnie. Sznureczkiem przywiązywałem górę worka do oczka w wiadrze. I tak powoli mi się przelewało. Jak szło za szybko to zwalniałem przepływ zaciskiem na wężu. Rezultat był zadowalający. Po przelewaniu worek płukałem i wrzucałem go do zmywarki. Nylon nie powinien być ługowany NaOH bo z czasem popęka.
Kilka lat temu przerzuciłem się na kegi i w tym przypadku fermentacja w jednym wiadrze i CC, rozlew w atmosferze CO2 z wiadra w którym fermentowało daje wystarczające rezultaty.
Zatem jak już mówiłem. Musisz znaleźć swój ulubiony sposób w swoim warsztacie. Mam nadzieję że choć trochę pomogłem a nie dodatkowo skomplikowałem sprawę