Skocz do zawartości

gesio0

Members
  • Postów

    160
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez gesio0

  1. Jak ja byłem w tym browarze to mieli tylko jasne. Wg mnie całkiem dobre. Co ciekawe na afiszu można było przeczytać że akurat ciemne i pszeniczniak się warzy ale ja takiego zjawiska nie zaobserwowałem. Chyba po prostu leżakowało w piwnicach. Niemniej warto tam wpaść.

  2. Też mi sie coś zdaje że będziesz warzył Bielitzera....

     

    W każdym razie tepsa leży i kwiczy. Nie ma sensu tonąć razem z nią.

     

    Mój kuzyn bardzo długo pracował w tepsie ale w Cieszynie. Znudziło mu się i wyjechał do Irlandii. Oczywiście po podjęciu pakietu należnych mu udziałów firmy

  3. No to jak duskutujemy o wulgaryzmach to pozwolę sobie przytoczyć anegdotę z życia Kaliny Jędrusik. Śmiałem się pół dnia.

     

    PLOTKA I PRAWDA O PRZEKLINANIU

     

    (...) Włodzimierz Korcz: "Opowiadano przez lata anegdotę o Kalinie i strażaku. Że kiedyś stała za kulisami i paliła papierosa, czego oczywiście robić nie wolno. I podszedł do niej strażak, który zawsze pilnuje porządku w teatrze, bardzo grzecznie ukłonił się:

    - Pani Kalino, ale tutaj nie wolno palić.

    Kalina, która była nieduża, mimo to spojrzała na niego z góry:

    - Odp....ol się, strażaku".

    Anegdota jest niedokładna, właściwie jest to ćwierć anegdoty. Całą chyba najlepiej opowiadał Gustaw Holoubek:

    "W jednym z teatrów na próbie Kalina Jędrusik zapaliła papierosa. Na scenie nie wolno palić papierosów. Zbliżył się strażak i powiedział:

    - Proszę zgasić papierosa, bo tu nie wolno palić.

    A Kalina jak Kalina - z wdziękiem odparła:

    - Odpierdol się, strażaku.

    I on strasznie się zamyślił, poszedł za kulisy i tam trwał jakiś czas. Potem nabrał powietrza, wrócił na scenę, ale tam już nie było Kaliny, tylko Basia Rylska. On jednak tego nie zauważył, bo oczy zaszły mu bielmem z wściekłości, i krzyknął do Rylskiej:

    - Ja też potrafię przeklinać, ty kurwo stara!

    Kompletnie zdumiona Basia pobiegła do Edwarda Dziewońskiego, który był reżyserem spektaklu, i powiedziała mu, że strażak zwariował, bo ją zwyzywał bez żadnego powodu. Dziewoński strasznie się zezłościł, poszedł do strażaka i powiedział:

    - A pan jest chuj!

    Przy czym strażak był inny.

  4. I właśnie otworzyłem kilka butelek z moim Stoutem z płatkami dębowymi. Muszę powiedzieć że efekt jest niezły. Cicha z płatkami trwała długo (miesiąc) bo nie miałem czasu na rozlanie do butelek. Dzięki temu piwo jest sklaorwane i ma malutko osadów. Na początku miałem problem z nagazowaniem ale teaz po około miesiącu od zabutelkowania mam gaz i całkiem obfitą ale drobną pianę która króko się utrzymuje. Smak jest fajny. Chyba trochę przesadziłem ze słodami palonymi bo jest gorzkie jak fiks ale jak mawia Kopyr- Stout ma być gorzki, wytrawny. Ewidentnie czuć dębową beczkę.. Uważam, że warto jednak stosować płatki. No może lepszym rozwiązaniem byłyby kostki bo płatki mi wpadały do kranika.

     

    Aha. Spróbujcie poeksperymnetować z płatkami i spirytusem. Ciekawy efekt. Jak ktoś lubi whisky to chyba będzie zadowolony.

     

    Pozdrawiam!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.