Może macie rację, że nie ma sensu kombinować, jednak ja zawsze szukam alternatywy i finalnie pewnie sprawdzę w jakimś sklepie motoryzacyjnym jak to wygląda i czy się "nada" do browarnych celów. O ile to nie jest upaciane w olejach, czy innych konserwantach, to pewnie zda egzamin.
Radiator, to radiator. Ma za zadanie dodać temperaturę na zewnątrz. Działanie takiego radiatora jest takie samo jak chłodnicy zanurzeniowej, z tą różnicą, że tu mamy ogromną powierzchnię.
Przypuszczam, że wyniki w chłodzeniu/grzaniu byłyby znacznie lepsze.
O ile chmielimy w woreczkach nie musimy się martwić, że coś nam się "nawbija" pomiędzy żebra. Mycie i sterylizacja też nie powinna stanowić problemu, bo po zdjęciu plastików zostaje nam sam metal. który możemy umyć silnym ciśnieniem wody + wypalić w piekarniku.
How ever, kupię, spróbuję i powiadomię Was o efektach.
Dzięki za odpowiedzi i cenne rady.