Skocz do zawartości

GummyBeer

Members
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez GummyBeer

  1. Wydaje mi się, że nie chodzi tu o oddzielenie chmielin z zielonego piwa, bo zawsze chmielę w skarpecie. Barley i APA były warzone w tym samym momencie i eksperymentalnie chmielone herbatką. W APA chmiele były typowo aromatyczne, a w Barley'u posypałem Simcoe i Chinook. APA jest klarowna, S05 pięknie trzymają się dna, a w Barley'u jak widać :-(

    Za każdym razem jak chmielę na zimno uniwersalnymi to mam taką przypadłość.

    Przydałby się ktoś z doświadczeniem technologicznym, żeby objaśnił jakie reakcje mogą zachodzić w zielonym piwie po dodaniu a-kwasow (w małym stężeniu, ale jednak). Moim zdaniem to jakiś rodziaj przełomu typu cold crush. Te fafrocle to typowe białko. Może z czasem opadnie na dno, jak to się dzieje w przypadku fermentora.

    Piwko miałem wystawić do oceny na WFP w 2017, ale teraz to mogę tylko liczyć na ocenę kumpli, która zawsze jest korzystna :-D

     

    Kusi mnie eksperyment na małą skalę i dowiedzenie, że mam rację z moimi domysłami.

  2. Dołączę się do tematu.

    Podobne zjawisko fusów w butelce odkryłem już kilka razy. W Topaz Red Ale, Equinox APA i teraz w Barley wine.

    Czasami fafrocle oblepiaja ścianki, a czasami są tylko na dnie. Wyglada to jak przełom białkowy podczas gotowania.

    Zauważyłem też, że w pierwszym dniu od butelkowania piwo jest klarowne, a osad powstaje dopiero ok 3 dnia.

    Moje spostrzeżenie co do powstawania tego zjawiska są takie, że dzieje się to tylko wtedy gdy na cichej dodam chmiel ze spora ilością a-kwasow,np uniwersalnych.

    W pozostałych piwach chmielonych typowo aromatycznymi chmielami nie mialem takich objawów.

     

    Niestety w necie nie znalazłem potwierdzenia tej zależności.

     

    Możecie sprawdzić swoje receptury i dać info przy jakich chmielach robił Wam się taki syf?

    post-10288-0-56955900-1448609514_thumb.jpg

    post-10288-0-95561800-1448609537_thumb.jpg

    post-10288-0-59569500-1448609551_thumb.jpg

  3. I jakie efekty dodania tej herbatki miałeś?

    Ja stoję przed podobnym dylematem, ponieważ ostatnio przy Equinox APA dodając 135g Equinoxa nie wnioslem zbyt wiele.

     

    Dzisiaj robiłem testy herbatki w 150ml wody + 3 łyżeczki cukru + 5g chmuelu. Testowany był też Equinox (13,5 A-kwasow).

    Temperatura startowa 70st. A-kwasy zizomeryzowaly się dając goryczke zalegajaca, ale i sporo aromatów. Jakkolwiek nie było to pijalne. :-) Chociaż nie załamuje się i bede testował dalej. Przy tym stosunku ilości wody do ilości chmielu, dla normalnej wg mnie warce 30l ilość chmielu wyniósł by 1kg. :-) Tak więc próbka chmielu przydałaby się mniejsza.

    Jutro potestuje z innym chmielem i inną proporcja, żeby sprawdzić czy ma to sens.

     

    Odrębnym problemem jest oddzielnie chmielin od herbatki i ewentualnym zakażeniem.

     

    Czy oprócz Exora był jakiś tester tego rozwiązania?

  4. Wkurza mnie, że nie ma przedruku "Technologii piwa i słodu". Książka fajna, popyt na nią jest duży, a ilość egzemplarzy jak na lekarstwo.

    Dostępny skan tej książki jest w fatalnym stanie, dlatego postanowiłem go oczyścić tak, aby łatwo czytało się go na naszych tel/tab.

    Mam zakusy na zOCRowanie całości i przeedytowanie, tak aby dostosować to do Kindla i innych czytaczek. To jednak wymaga sporo czasu :-(

    Zgodnie z powyższą dyskusją na temat legalności źródeł nie będę zamieszczał pliku.

    Gdyby ktoś był zainteresowany, zapraszam na priv.

  5. Tak wygląda koagulacja białek w brzeczce po 24h od ostygnięcia/zadania drożdży. Po 12h widać było duże frakcje białek opadających na dno. W tej chwili na dnie jest już 3cm warstwa.

    Poprawa klarowności jest znaczna.

    Pierwsza AIPA wyglądała jak błoto. Teraz przy żytniej AIPA'ie wygląda to lepiej.

    post-10288-0-58464100-1421747762_thumb.jpg

  6. No to przekonajcie mnie, że zastosowanie takiej chłodnicy jest gorszym rozwiązaniem niż zastosowanie rurki miedzianej.

    Chodzi o materiał, z którego jest zrobiona?

     

    Prawdę mówiąc nie chodzi mi o oszczędności finansowe, ale o szukanie nowych rozwiązań.

    Myślę że nie ma sensu Ciebie przekonywać. To raczej Ty nas przekonaj, że Twój patent jest lepszy.

    Ucinam dyskusje, bo nie mam zamiaru nikogo przekonywać i nie twierdzę, że pomysł z wymiennikiem ciepła jest lepszy.

     

    Z Waszych powyższych wynika, że nikt nigdy nie stosował takiego rozwiązania, ale z góry zakładacie, że jest to kiepskie rozwiązanie bo monopol na chłodzenie brzeczki ma miedziana rurka do LPG czy klimatyzacji.

     

    W ten oto sposób odpowiedzieliście mi na moje pytania.

     

    Odezwę się po testach. Chłodnica w drodze :-D

  7. Może macie rację, że nie ma sensu kombinować, jednak ja zawsze szukam alternatywy i finalnie pewnie sprawdzę w jakimś sklepie motoryzacyjnym jak to wygląda i czy się "nada" do browarnych celów. O ile to nie jest upaciane w olejach, czy innych konserwantach, to pewnie zda egzamin.

    Radiator, to radiator. Ma za zadanie dodać temperaturę na zewnątrz. Działanie takiego radiatora jest takie samo jak chłodnicy zanurzeniowej, z tą różnicą, że tu mamy ogromną powierzchnię.

    Przypuszczam, że wyniki w chłodzeniu/grzaniu byłyby znacznie lepsze.

    O ile chmielimy w woreczkach nie musimy się martwić, że coś nam się "nawbija" pomiędzy żebra. Mycie i sterylizacja też nie powinna stanowić problemu, bo po zdjęciu plastików zostaje nam sam metal. który możemy umyć silnym ciśnieniem wody + wypalić w piekarniku.

     

    How ever, kupię, spróbuję i powiadomię Was o efektach.

    Dzięki za odpowiedzi i cenne rady.

  8. Zasięgnąłem języka na forum samochodowym i dowiedziałem się, ze takie nagrzewnice robione są w większości z amelinium, ale bywają też miedziane.

     

    Zresztą zarówno miedź jak i amelinium się utleniają, więc nie rozumiem Waszych obaw.

    Przy zastosowaniu worka nie trzeba się martwić o pozostałości pomiędzy listkami chłodnicy.

    Skoro Wy nie macie doświadczenia, a pomysł jest mój, zgłaszam się na ochotnika do wypróbowania czy działa.

  9. Witam szanowne grono,

    Postanowiłem podzielić się z Wami moim konceptem chłodzenia brzeczki, polegającym na zastosowaniu wymiennika ciepła z samochodu.

    Pomysł jest o tyle korzystny, że zyskujemy na powierzchni radiatora i cenie.

     

    Sposoby na schłodzenie są dwa: zanurzeniowy i przelewowy. W tym drugim trzeba by zastosować jakąś pompę, więc jest więcej zabawy. Ale pierwszy tradycyjny pewnie by się sprawdził.

     

    Zastanawia mnie tylko z czego zrobione są takie wymienniki i jak ten materiał może wpłynąć na jakość naszego piwa. Zawsze można włożyć radiator do plastikowego worka, żeby nie zapapciać czymś naszego piwka na samym początku. Tracimy co prawda na wydajności, bo plastik będzie trochę izolował, ale zyskujemy na bezpieczeństwie.

     

    Ma ktoś z Was doświadczenie w tym temacie? Co o tym ogólnie myślicie?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.