Browar Wektor - Saison
Jak zobaczyłem bogaty dobór chmieli i brak dodatków to obawiałem się, że piwo nie będzie w stylu. Nie mam dużego doświadczenia w tym gatunku, i pewnie dlatego nie spodziewałem, że drożdże zrobią taką robotę. Ale do rzeczy
Aromat: Słodowość oraz belgijskie drożdże, przyprawy. Chmielu brak lub śladowo
Barwa: Złocista. Tutaj nie mogę ocenić zbyt dokładnie. Piłem przy sztucznym świetle. Generalnie dobre wrażenie.
Piana: Mało obfita, szybko zanika, ale jak najbardziej poprawna w budowie; nieźle oblepia szkło.
Smak: Tutaj dają o sobie znać drożdże. Zdecydowany smak przypraw i pikanterii, ale bardzo subtelnie, nie przeszkadza. Świetnie z tym zbalansowana goryczka i nuty ziemiste. Zupełnie nie czuć tych domniemanych 50 IBU. Chmiel nie wychodzi na wierzch. Brak owoców.
Generalnie uważam, że piwo bardzo dobre. Posiłkując się wytycznymi stylu, trzeba przyznać, że piwo spełnia wymagania. Mocno odfermentowane, bardzo pijalne i orzeźwiające, z nutą kwaskowości. Nie mogę wyjść z podziwu jeśli chodzi o nuty pikantnych przypraw. Nie czuć alkoholu. A propos alkoholu: ciekawi mnie odfermentowanie tego piwa. Etykieta mówi o zawartości alkoholu na poziomie 6,7% przy ekstrakcie 14 plato. Sporo alkoholu, do ilu odfermentowało?
Nie jestem fanem wydawania ocen w skali liczbowej. A już w ogóle nie czuje się kompetentny, żeby wydać taką ocenę. Tak więc powiem tylko słowem podsumowania, że piwo jak najbardziej udane. Lekkie, orzeźwiające, z bardzo ciekawymi nutami. Mocno intrygujące. Ciekawi mnie samorefleksja piwowara.
Od siebie dodałem do skrzynki Spring Heeled Jack. Piwo w stylu Brown Porter, bardzo słabo odfermentowane, mocno czuć wpływ płatków dębowych. Słabo pijalne i ciężkie, na pewno nie dla każdego. Mam na stanie 5 innych piw, bardziej pijalnych, ale postanowiłem zacząć od tego. Myślę, że jest ciekawe mimo wszystko.