Podpinam się pod temat. Zdarzył się dziś jeden malutki granacik. Butelka pękła przy denku, była w skrzynce, na której stała inna skrzynka, więc to co z niej zostało ładnie osiadło na spodzie. Piwko od dwóch miesięcy w butelkach, końcowe Blg wyniosło 3 (z 12), 115g glukozy na 20 litrów piwka. Prawdopodobnie przyczyną jest fakt, że kiedy zdekantowałem piwko do wiadra, w którym czekał już syrop z glukozy, "zapomniałem" dokładnie wymieszać na koniec licząc, że piwko podczas wirowego ruchu brzeczki podczas dekantacji wymiesza się samo Myślę, że mogła to być końcówka warki z dna wiadra. Uświadomiłem sobie po czasie, że zrobiłem błąd i dlatego od zabutelkowania co tydzień otwieram jedną butelkę w celach degustacyjno naukowych i do tej pory nie zauważyłem nic niepokojącego. Piwko z każdym tygodniem coraz lepiej nagazowane, choć nie przegazowane, bo takich nie lubię, z butelki nie uciekało - wydaje mi się, że dałem nawet mniej glukozy niż potrzeba. A tutaj taki surprisik. Ale z piwowarstwem jest chyba jak z wędzeniem - jeśli raz nie schrzanisz, to się nie nauczysz