Witam serdecznie
Mam taki drobny problem: zrobiłem stouta na ekstraktach słodowych. Po fermentacji burzliwej (trwała tydzień) część zabutelkowałem, resztę odstawiłem na cichą i po kolejnym tygodniu zabutelkowałem resztę.
Do nagazowania przy butelkowaniu sypałem glukozę bezpośrednio do butelek - płaska łyżeczka na butelkę ok 3,5-4g.
Okazało się, że niektóre butelki po cichej nia mają w ogóle gazu. Zaznaczam, że niektóre, nie wszystkie. Cześć piwa butelkowana bezpośrednio po burzliwej, była ok, każda butelka odpowiednio nagazowana.
Teraz pytanie, dlaczego niektóre butelki po cichej mogły być bez gazu? Raczej wykluczam, że źle zakapslowałem butelki.
Możliwe, że niechlujnie sypałem glukozę i nie było jej po równo w butelkach, może część "zablokowało" się w lejku, przez który ją sypałem, nie sprawdzałem tego dokładnie.
Czy możliwe jest, żeby po cichej drożdże były na tyle słabe, żeby nie wytworzyły gazu w części butelek?
Proszę o jakieś wskazówki.
Pozdrawiam