Skocz do zawartości

paveu2

Members
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez paveu2

  1. 3 godziny temu, GrubyDzoló napisał:

     Do ilu powinno spaść to BLG?

    Tego to Ci nikt nie powie. Może np. już w ogóle nie spaść i zostać na tych 4 stopniach. Najlepiej daj piwku trochę czasu, nie trzymaj się ściśle tych instrukcji. Jak potrzymasz w wiadrze tydzień czy dwa dłużej to nic się nie stanie. Po 10 dniach na cichej mierz blg później za 3-4 dni ponownie. Jak nie będzie się zmieniać to do butli. Powodzenia

  2. Mnie też się kiedyś coś podobnego przytrafiło z browarem EDI na jakichś targach rolniczych. Piwo wywalało z butelki - nie dało się nawet wziąć łyczka. Kolega poszedł zareklamować piwo a uprzejma Pani stwierdziła, że tak ma być bo to prawdziwe piwo. Tutaj nasuwa się pytanie czy browary próbują swoich piw przed degustacją na targach i festiwalach? Bo jednak na takich imprezach wśród Januszy (bez urazy) są też ludzie, którzy coś tematu "liznęli" i nie żłopia tylko Tyskiego czy Harnasia. Trochę wstyd.

  3. W dniu 10.10.2018 o 11:53, Pingwinho napisał:

    P.S. Daj znać jak to Amber Abbey smakuje. Mam teraz mocno ograniczony czas warzelniany i zastanawiam się właśnie nad nim (podejrzewam, że masz zestaw z TB) lub jakimś przyprawowym stoutem na zimę.

    Szczerze mówiąc to całkiem spoko wyszło. Wyraźnie nuty orzechowe(z czasem trochę zanikały), troszkę rozgrzewające, dużo ciała. Nawet żonie smakowało bardzo. Jednak dziś, a w zasadzie przed chwilą otworzyłem dwie butelki i stało się coś dziwnego. Piwo zaczęło ostro gazować, piana zredukowała się w mgnieniu oka. Piwo samo nie wychodzi z butelki. W smaku dalej jest ok ale wygląda jak herbata czerwona. Co może być przyczyną ? Nie równomierne nagazowanie? Chmiel akurat w tych butelkach?

    EDIT Otworzyłem kolejne - tym razem mocno schłodzone i wszystko jest w normie. Piana zanika ale nie cała. Może to tylko dwie butelki. 

  4. Hej wszystkim. 

    Potrzebuje pilnej rady. Przez swoją głupotę wepchnąłem do wczoraj uwarzonego piwa (Milkstout) uszczelkę od rurki fermentacyjnej niestety wpadła i zatonęła. Pech chciał, że inne pokrywy z uszczelkami mam zajęte. Wymieniłem szybko pokrywę na pokrywę bez dziury i w miejscy wycięcia na paluchy rozszczelniłem. Powiedzcie czy może tak zostać do końca fermentacji czy coś jeszcze powinienem zrobić. Drugie pytanie czy ta uszczelka (była dezynfekowana OXI) nie zepsuje piwka? Proszę o pomoc z góry dzięki.

  5. Hej, 10 godzin temu zadałem US-05 02.2021 do Bittera w 18 stopniach. Póki co brak oznak startu. Drożdże trochę późno wyciągnąłem z lodówki (ok 2 h przed rehydratyzacją) więc może dlatego ten lag. Dam znać wieczorem jeśli coś się zmieni. Dobrego dnia.

     

    EDIT: Ruszyły. Lag ok 20 godzin. Temperatura w pudle ok .14 stopni. 

  6. 55 minut temu, LUBIE_GRAC_W_GRY_WIDEO napisał:

     

    przy Vermontach to bardziej niż prawdopodobne że po prostu jakieś drobinki się ostały. nie wiem jak filtrujesz, ale z reguły część drobin i tak przeleci. przy normalnych piwach (niskochmielonych/z normalną zawartością chmielu) też miałes taki problem?

    Dzięki za odpowiedź. Będę pamiętał. Wcześniej w całych 5 warkach;) takiego gazowania nie było. Jak tego uniknąć następnym razem bo smak piwa mi odpowiada i chciałbym jeszcze kilka podobnych zrobić. Jakieś filtry na przed zaworkiem grawitacyjnym przed rozlewem?

  7. 10 minut temu, anteks napisał:

    długo już masz to piwo w butelkach?

    W tej chwili to będzie 24 dni.

    6 minut temu, Pingwinho napisał:


    Zaciągnięcie gęstwy nie ma tutaj żadnego w praktyce znaczenia. Przecież fermentacja w butelkach (referementacja) jest konieczna do nagazowania. Powstaje nie w wyniku zaciągnięcia gęstwy, bo drożdże tak czy siak będą w zawiesinie piwnej jeśli tylko nie lagerowałeś tego całymi tygodniami, tylko w związku z dodaniem cukru / syropu. Dałeś go za dużo i tyle.

    Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu - upuszczanie gazu przez kapsel to chyba jedyna domowa metoda. Najlepiej weź jedną butelkę i sprawdź do jakiego poziomu Ci odferementowuje - będziesz mógł wtedy korzystając z pomiaru BLG przy butelkowaniu (mam nadzieję że robiłeś) i dodatku cukru do referementacji (powinienneś mieć zapisane) wyliczyć jakie da Ci to nagazowania i czy grożą Ci granaty.

    Z drugiej strony to NEIPA, więc pij ją świeżą i tyle.

    Cukru dodałem 114 g/19 litrow- wg. Kalkulatora dla tego gatunku piwa, fakt że chciałem nagazowac mocniej więc górne widełki wziąłem pod uwage.(link do kalkulatora mogę podać jak z pracy wrócę). Piwo odfermentowalo do 4 Blg i nie schodzilo niżej przez 4 dni więc lałem do butelek. 

    No nic trzeba będzie wypić szybko;)

  8. Hej.

    Czy znacie jakiś sposób jak poradzić sobie z niedofermentowanym piwem w butelkach? Uwarzylem Vermont IPA z ba i po otwarciu butelki piana delikatnie ( nie ma gushingu, chmielilem przez woreczki) unosi się do góry butelki. Czy tylko upuszczanie gazu i chłodzenie coś da czy są jeszcze jakieś inne sposoby. Btw piwko jest smaczne i nie zamierzam go wylać;) 

    Edit: podczas przelewu do tanku rozlewczego zaciągnąłem gęstwę i stąd pewnie fermentacja w butelkach. Nie robiłem cichej.

  9. Nic takiego nie pisało. Mało tego dalsza część instrukcji mówi trzymaj w 65 st. przez 50 minut. No nic zrobiłem tradycyjnie wyszło ok. Z tym, że mam pewien problem. Wiem, że takie pytania padały już milion razy ale może dowiem się czegoś nowego. Drożdże T-58 upłynniłem w temp (ok 22 stopni) i zadałem do napowietrzonej mocno brzeczki o temp. ok.18. W kubeczku ładnie się namnożyły. Ponieważ zaleca się trzymać dolnych wartości temperatury pracy drożdży w pudle z fermentorem mam aktualnie ok 15 stopni. Minęła ósma godzina i nie widać startu fermetacji. Wieko nie jest wygięte a w rurce cisza(wiem, że żaden to wyznacznik). Nie chce otwierać wieka bo nie lubie przeszkadzać piwku działać. Ila czasu może trwać taki start ? Po jakim czasie powinienem się niepokoić ? Ewentualnie co mógłbym zrobić już teraz ? 

  10. Cześć wszystkim,

    Zakupiłem zestaw surowców Belgian AMBER ABBEY 15°BLG. W instrukcji napisano aby wsypać słody (pilzneński, monachijski i abbey) w temperaturze 47 stopni a następne 50 minut zacierać w 65 stopniach. Zastanawiam się czy to nie błąd/litrówka i może autorowi chodziło o 67 stopni wody. Nie znalazłem teź na necie powodu aby wrzucać słody w tej temperaturze. 

    Z góry dziękuje za odpowiedź. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.