Skocz do zawartości

sailor62

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez sailor62

  1. Nie słuchaj tych ,którzy ci odradzają . Baw się i ucz . Nie namaczaj całe 24 godziny ciągle ,ale podziel to na trzy razy . Daj pszenicy odetchnąć . Ona też potrzebuje tlenu . Rób 2 godzinne przerwy . Zlej wodę . przemieszaj paluchami .  Najłatwiej  wyłozyć plastykową skrzynkę starą firanką ,zasypać zbożem ,zalać wodą ,potem wyciągać i wkładać po kilku godzinach . Zboże cały czas będzie wilgotne . Rób to w jak najniższej temperaturze . Filtrowanie pszenicy jest żmudne . Pozdrawiam .

  2. Zadałem pytanie to sam muszę na nie odpowiedzieć . Da się  . Zesłodowane i wysuszone ziarna jęczmienia paszowego czekały w suchej piwnicy  bardzo długo,bo przez półtora roku. Zamknięte w worku na zboże . Na wiosne tego roku ześrutowane przez kolegę . Z 10 kilogramów słodu wyszło  37,5 litrów  piwa o blg początkowym 15 stopni . Użyłem drożdży górnej fermentacj z Biowinu ,chmielu Sybilla , Perle i Magnum  z mojej działki . W środę przed Bożym Ciałem sprosiłem kumpli i trochę popiliśmy na działce przy grilu w męskim gronie . Piwo zabutelkowano 2 tygodnie temu . I jak zawsze jednym smakowało a innym nie . Smakowalo piwoszom ,którzy szukają smaków innych niż piwa komercyjne  i piją piwo często . Nie smakowało tym ,którzy piją piwo raz na jakiś czas .  Ogólnie ten eksperyment pokazuje ,że  po pierwsze  :   zesłodowane ziarno jęczmienia można przechowywać kilkanaście miesięcy i nie straci ono własności enzymatycznych ,po drugie z jęczmienia paszowego też można zrobić piwo . Bardzo proszę specjalistów o przeliczenie wydajności słodowania i porównania jej z wydajnością jęczmienia browarnego 

    Zrobiłem drugie piwko na jęczmieniu paszowym,ale  o blg pocztkowym 17 stopni BLG ,nachmielone na maksa  i przy rozlewaniu dosypałem 2 łyżki kawi Inki  instant na butelkę 1,5 litra . Pierwsze i skończyło się po wypiciu 3 litrów . Dobre .Tylko jak pomyslę o tym ile czasu i pracy w warunkach domowych potrzeba by je zrobić to od razu mi się nie chce następnej warki .Mycie ,płukanie ,gotowanie ,cedzenie ,sprzątanie x 3  . Tylko picie  x1 . Chyba trzeba czekać do następnej wiosny ,aż zapomnę o myciu garów i podlogi   a  poczuję smaka na coś innego niz ze sklepu .

  3. Zadałem pytanie to sam muszę na nie odpowiedzieć . Da się  . Zesłodowane i wysuszone ziarna jęczmienia paszowego czekały w suchej piwnicy  bardzo długo,bo przez półtora roku. Zamknięte w worku na zboże . Na wiosne tego roku ześrutowane przez kolegę . Z 10 kilogramów słodu wyszło  37,5 litrów  piwa o blg początkowym 15 stopni . Użyłem drożdży górnej fermentacj z Biowinu ,chmielu Sybilla , Perle i Magnum  z mojej działki . W środę przed Bożym Ciałem sprosiłem kumpli i trochę popiliśmy na działce przy grilu w męskim gronie . Piwo zabutelkowano 2 tygodnie temu . I jak zawsze jednym smakowało a innym nie . Smakowalo piwoszom ,którzy szukają smaków innych niż piwa komercyjne  i piją piwo często . Nie smakowało tym ,którzy piją piwo raz na jakiś czas .  Ogólnie ten eksperyment pokazuje ,że  po pierwsze  :   zesłodowane ziarno jęczmienia można przechowywać kilkanaście miesięcy i nie straci ono własności enzymatycznych ,po drugie z jęczmienia paszowego też można zrobić piwo . Bardzo proszę specjalistów o przeliczenie wydajności słodowania i porównania jej z wydajnością jęczmienia browarnego 

  4. Kiedyś, kiedyś, kiedy miałem czasu aż za dużo, słodowałem sam :) Efekty uważam za dobre (przyzwoite), a znajomi za bardzo dobre :beer:

     

    Krótki opis słodów specjalnych do wykonania w domu <TUTAJ>

    Przeczytałem  ,dziękuję  . Już  czytałem  cię  wcześniej  . Lubię takich  aparatów  jak  ty  . Aparatów  w jak  najlepszym  tego  słowa  znaczeniu . Lubię wynalazców  ,złote  rączki i  eksperymentatorów  . Do  ocierania  też  używam  takiego  samego  robota  . Moje  ziarnka  wysuszone  i otarte  . Czekają  na ześrutowanie  . Byłem kilka  dni  z żonką i córką (śliczna laska ,panna  ,ale już  stara  bo ma  30  lat  )  w  Rzymie . Nachodziłem się sporo  i  żeby  to  wytrzymać   wzmacniałem  się  ich  białym  winem  .Tanie i dobre  . Pozdrawiam .

  5.   Czy   nie pospieszyłeś  się z  wylewaniem  do  zlewu ? Trzeba  było zabutelkować  wszystko . Sam  tak  kiedyś  zrobiłem  .I to  z  jednym  z  pierwszych moich piw  .Dałem  wszystkiego  za  dużo ,tak  żeby  było  bogato  . Blg  ponad  20  i  pierwsze  smakowanie rozczarowujące  , po jakims  czasie  większośc  wylałem . Po  kilku  miesiącach ostatnia  zostawiona  butelka  smakowala  lepiej  .   Chyba  piwa  o wysokim  blg   muszą  dłużej  czekać  . Ja  suszę  wlaśnie około  8 kg  swojego  jęczmienia  . Najpierw  na  starej firance  naciagniętej  na  ramę  z desek  1  x  1,8  m  w  piwnicy  ,teraz  na  takich  malych  ramkach  na  kaloryferach . Żonka  krzywo  patrzy  .Dziękuję  za  zaproszenie  ,ale  pewnie  mieszkasz  daleko  . Ja  jestem  z  Polkowic  .Właśnie   wróciłem  z lasu  .  Pojechałem  nazbierać  szyszek  na  ściółkę  pod  moje  borówki  amerykańskie  (  chyba  się   w nich  kocham  )  ,  a  nazbierałem  kilkanaście  kani  ,kilka  opieniek ,jednego  podgrzybka  i  2/3   worka  szyszek  . Skąd  bierzesz  taki  drożdże .  Ja  używałem  do tej  pory  tylko  z  BIOWIN-u  i  raz  od  kolegi  dawno  temu  z  browaru   Bojanów .

    Na G995 zeszło z 22blg do 4, fermentowane w 14 stopniach. Ciekawość zaspokojona i nic poza tym. Trochę pracy w to włożyłem, więc z racji tego zabutelkowałem 10 sztuk a reszta poszła do zlewu. "Piwo" wyszło bardzo klarowne. Smak mega alkoholowy, rumowy zapach tak samo alkoholowy i estrowy. Porównałbym to do koncernowego lagera 9% za 1,8 zł, który wietrzał w otwartej butelce 2 dni. Goryczka alkoholowa zabija prawie w całości gorycz chmielową. Piana jak z ludwika znika w mgnieniu oka.

    Blg na pewno też się przyczyniło do tego co z tego wyszło, zacieranie samymi enzymami (do tego jęczmień paszowy) w domu też nie daje kontroli nad tym co się dzieje w garze. Eksperyment nieudany w 100%.

    Po nagazowaniu zapraszam na degustacje na domowe Karpackie Super Mocne 9 %.

  6. Zacierałem enzymami w sumie 24 godziny.

    No  to  zmienia  postać  rzeczy  .  Jestem  ciekaw  efektu  końcowego  ,szczególnie   klarowności  i  smaku . Bardzo  proszę  napisz  jak  będziesz  próbował . Dziękuję  ,że  sie  odezwałeś  .  Nie  jestem  sam  . DWA  LODOŁAMACZE  utartych  schematów .  Ale  ładna  nazwa  dla  piwa  - LODOŁAMACZ

  7. Z ciekawości coś takiego nastawiłem parę tygodni temu. Jęczmień paszowy tylko, że niesłodowany 94% i karmelowy jasny 6 %. Gęstość ustaliłem na 22 blg i fermentuję już trzeci tydzień na G995 z dodatkiem suszonej żurawiny. Za 2 tygodnie odpiszę co z tego wyszło.

    To  będziesz  miał  krochmal  . Za  dużo  procentowo  skladników  niesłodowanych  . Niesłodowanych  składników  może  być  chyba  kilka  ,     max. kilkanaście    procent  .

  8. Jarek , możesz  powiedzieć  trochę  więcej  . .Przecież  oba  rodzaje mają  bialko  i  skrobie  ,tylko  jeden  ma  więcej  bialka  ,a  drugi  skrobi   .     Procentowe  róznice  zawartości  nie  są  kosmiczne  ,więc  wydaje  mi  się   ,  że  będę  musiał  tylko  użyć  odpowiednio  około   10  do  20  procent  słodu  więcej  , żeby  uzyskać  blg  , jak  ze  słodu  z   jęczmienia  browarnego    .  Kilogram  ziarna  jęczmienia  paszowego  kosztuje  60  groszy  , więc  to  nie jest  przeszkodą .Przecież  nie  ma  pszenicy  browarnianej  ,nie  ma  owsa   , ani  żyta  browarnianego  .  A  robi  się  z nich  piwo  .   Kiedyś  czytałem  pytanie  ,czy  można  stosować  dziki  chmiel  .  Ktoś  odpowiedzial  ,że  nie    BO  JEST  DZIKI  .  A  ja  znam  ludzi  robiących  piwa  z  dzikiego  chmielu  .  Rośnie  gdzie  mu  pasuje  ,nie  jest  nawozony  ,ani  pryskany  i  ziemia  pod  nim  nie  jest  monokulturą  .Są  też  w  swiecie  markowe  piwa  robione  na  dzikich  drożdżach  .  Dlaczego  więc  jęczmień  paszowy  miałby  się  nie  nadawać  ?  Dla  browaru   liczy  się   wynik  finansowy   ,więc  muszą  używać  ziarno  o  jak  największej  zawartości  skrobi  ,ale    w  domowej  skali  rożnica  między  obu  rodzajami jęczmienia  to  dwa  złote  na  warce  .  Dla  browaru  to  mogą  być  dziesiątki tysięcy  zl .

  9. Zrobiłem  kilka  piw pszenicznych  z  samodzielnie  słodowanej  pszenicy  ,fajna  zabawa  ,  nazywałem  je  sieidemnastki  ,  bo  tak  odparowywalem  przy  gotowaniu  , zeby  blg  początkowe  wynosilo  17  .   Były  ciekawe  ,ale    Kupiłem  sadzonki  chmielu   ,mam  już  swoje  ususzone  szyszki   i  chcę  zrobić  piwo  z jęczmienia  . Nie  mam  dojścia  do  jęczmienia  browarnego  ,ale  mam  jęczmień  paszowy  . Czy  ktoś  próbował   robic  piwo  z  jęczmienia  paszowego   .?  czy  ktoś  wie   ile  białka  i  skrobi  mają   pszenica  , jęczmień  browarny  i  jęczmień  paszowy  ?  Czy  zastosowanie  jęczmienia  paszowego   ma  jakikolwiek  sens  ?

  10. ł

    O jeden dzień za późno napisałeś , dziś przez Polkowice przejeżdżałem , coś by tam podrzucił bym .

    Szkoda ,tym bardziej ,że chyba widzę cię na wodzie .Temat aktualny .Mogłem dawno napisać ,ale lepiej póżno niż wcale ,jakby co to daj znać . Płyniesz gdzieś ?Skąd jesteś? Ja szukam chętnych żeby spłynąć całą Wislę .

  11. Mieszkam w Polkowicach . Kilkanaście lat temu zaraziłem się piwowarstwem . Robię wina  ,nalewki ,torty .Zakochałem się w  borówce  amerykanskiej . Bardzo proszę  ,żeby ktoś z kolegów  wymienił się ze mną  .  Potrzebuję  dwie sadzonki  chmielu  (jedną  aromatyczną ,drugą goryczkową  ) bo w  naszej  kochanej  Polsce  jeszcze  nikt  nie  wpadł na pomysł  biznesowy  sprzedawania sadzonek po  sklepach typu  Obi ,Castorama  itp. Obiecywał mi  jeden pan ,który ma  rodzinę w  Wielkopolsce  ,że  przywiezie mi  karpy  ,ale  okazał   się  niesolidny  .Nie  chcę  kupować na  allegro  ,bo  moje  wnętrze się   buntuje jak mam wydać  20  zł  za  5 centymetrów  patyka  . Stać  mnie  ,ale  się  buntuje . W  zamian  oferuję  wino   z dzikiej  róży  rocznik 1995  , wino z  ciemnego winogronu ,wiśni ,czarnej  porzeczki  - roczniki  2011 ,2012  ,tort czekoladowy  z  wiśniami  , chleb  domowy  na  zakwasie  (różne  )  ,albo pomoc przy  sadzeniu  borówki  amerykańskiej  .Co  kto  chce  ,ale  uczciwie . Możemy  też wybrać  się  na  żagle . Zapomniałem  jeszcze  o nalewce  z  pigwy  i  wiśniówce  .Wszystko domowe  100  %  naturalne .Ja  też  .  Katolik ,homofob,ulepiony  z polskiej  gliny . Mój telefon  664 08 38 54 . Darek Boroń , lat  53  .Proszę  pomóżcie bo  zaraz wiosna i  kolejny  rok mi  ucieknie . Proszę  dzwonić  ,bo  rzadko  siadam do  komputera  (nie to  pokolenie ).

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.