Cześć forumowicze,
Pytanie mam do Was, mianowicie, uwarzyłem ostatnio sobie warkę, zebrałem gęstwę w sobotę a w niedzielę uwarzyłem następną. Zebraną gęstwę trzymałem w lodówce, wytrąciło się piwko na górze drożdży, zlałem je, przepłukałem gęstwę w słoiku i wstawiłem do lodówki na 24h żeby gęstwa się ułożyła. Nie za bardzo widziałem różnicę między górą zawartości słoika a dołem, gdzie teoretycznie powinny być martwe drożdże i cały "syf".
1)Czy jest możliwe, że w tak świeżej gęstwie nie będzie martwych drożdży lub różnica między warstwami będzie prawie niezauważalna?
2) Część tej gęstwy zadałem już do nowego niedzielnego piwa, kalkulator wyliczył mi jakieś 150-180 ml gęstwy, kwestia taka, że nie była ona zbytnio zbita tylko bardziej płynna- jeszcze w niej było trochę wody. Także odmierzyłem na wadze jakieś 200ml płynu z zawiesiną drożdży (pobrane z góry słoika) czy taki sposób jest właściwy ? czy może trzeba bardziej odsączać wodę z drożdży i dopiero zadawać ?
3) Jeśli drożdże z gęstwy mi nie wystartują to czy bez obaw mogę zadać drożdże suche ? (po upływie np 48h)
4) I jeszcze jedno jeśli kalkulator podaje mi np żeby zadać z gęstwy powiedzmy 180ml drożdży a ja zadam 250 lub więcej jaki to będzie miało wpływa na piwo ?
dzięki wielkie za porady i odpowiedzi.