@admiro
Czasami trzeba potrząść ludżmi aż galoty im zlecą...
@jacer
Piwo to zupełnie insza inszość aniżeli wino, i to we wszystkim.
A najbardziej w powszechności spożycia, jego wysokości (obecnie piwo to średnio blisko 1hl na głowę/rocznie), w jego uniwersalnosci produkcyjnej, mozliwości umieszczenia produkcji i sprzedazy oraz konsumpcji praktycznie w jednym miejscu.
Po prostu nie ma co nawet porównywać do pracy winiarza, a szczególnie jego winnicy i samej trudnej uprawy krzewu.
Jak myślisz, ilu mieszkańców mógłby obsłużyć zalegalizowany mikrobrowar domowy, który rocznie jest w stanie wyprodukować 500 hl piwa rocznie, a który przechwyciłby marne 10% spożycia piwa w danej społeczności lokalnej?
A wielu już takie instalacje posiada, tyle że są sztucznie blokowani przez przepisy napisane pod duże koncerny.
Przyjmując jakąś wartość czystego zysku z jednego litra, możesz też latwo obliczyć roczny zysk brutto takiego przedsięwzięcia.
Myslisz, że jak na rodzinny biznes nie wystarczyłoby?
Ano właśnie. A to powinien być najwazniejszy punkt statutu.
I nie wpiszą tego z uwagi na to, że godziłoby to w interes koncernów-przyszłego sponsora stowarzyszenia.
Opisałem ten mechanizm kilka postów wyżej.
Ci cwaniacy z koncernów doskonale wiedzą, co robią i na co wykładać będą pieniądze.
@wena
Mną sie nie przejmuj...