Skocz do zawartości

Ozzi

Members
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Aktywność reputacji

  1. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla Plo Koon w Początkujący poszukuje mentorów!   
    Też jestem początkujący to i mogę powiedzieć, że nikt ci tu na twoje pytania nie odpowie, bo były wałkowane setki razy. 
     
    Powiem Ci tak - uwarzyłem ostatnio witbiera. Przeczytałem kilka wątków na forum o tym stylu, blog dori (http://blog.homebrewing.pl), zapiski Czesława Dziełaka tu na forum, porównałem receptury na wiki i w sumie uwarzyłem to piwo zadając jedno pytanie na forum o to, czy wybrane drożdże produkują dużo siarki. Da się? Da. 
     
    Naprawdę to forum to kopalnia wiedzy, poczytaj zapiski piwowarów mających najwięcej warek na swoim koncie i korzystaj z doświadczenia innych. Pytania jakie zadałeś to naprawdę podstawy, gdzie wystarczy samo wiki. 
     
    Zachęcam do czytania, a do zadawania pytań w ostateczności. 
  2. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla Pierre Celis w [Docent] Silesia Beer Fest czyli tłumy na obrzeżach   
    W przedfestiwalowych rozmowach z ludźmi ze Śląska zastanawialiśmy się nad frekwencją na pierwszej edycji piwnego festiwalu na Górnym Śląsku. Zgodziliśmy się, że ludnościowy potencjał jest tu ogromny ale obawy wzbudzała lokalizacja na obrzeżach Katowic. Dawna fabryka porcelany to świetny postindustrialny klimat ale, nie oszukujmy się, raczej dla fascynatów. Jeśli chce się wykorzystywać potencjał ludzi jeszcze w dobrym piwie niezorientowanych trzeba taką imprezę zrobić w niedalekiej odległości od centrum. Tak nam się przynajmniej wydawało.
    Droga na miejsce dzięki specjalnej zmianie kursowania autobusu linii 940 była bezproblemowa i zajęła jakieś 20 minut z dworca kolejowego do dawnej fabryki porcelany w Bogucicach. Po przybyciu oczom ukazały się całkiem sporej wielkości fabryczne zabudowania. W takim miejscu piwnego festiwalu jeszcze nie było! Pogoda dopisała i sporo ludzi przebywało na klimatycznym dziedzińcu gdzie ulokowano strefę gastro. Same piwne stoiska znajdowały się w fabrycznych halach na piętrze i to (obok niewystarczającej ilości toalet) była jedyna niedogodność – przy wychodzeniu na dziedziniec trzeba było pokonać wąskie schody na których tworzyły się zatory. No właśnie, frekwencja. Okazało się, że okoliczni miłośnicy dobrego piwa nie zawiedli i licznie stawili się na imprezie. Samych wystawców też było sporo i ten jeden dzień który tam spędziłem był za krótki by spróbować wszystkich ciekawych piw. Prawie na skandal zakrawa fakt, że nie spróbowałem piwa festiwalowego od Browariat/Camba Bavaria i na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że jasne mocne lagery (w dodatku z Niemiec) to nie moja bajka.
    Co zatem udało mi się spróbować? Jako że zapamiętałem świetne Rajza do Kaliforni które piłem tydzień wcześniej na krakowskim Beerweek to zacząłem od nowości z kontraktowego Hajera czyli Hica w stylu american amber ale z dodatkiem słodu wędzonego. W aromacie trochę cytrusa i warzywnego motywu. Smak niestety wskutek temperatury bliskiej zamrożeniu totalnie spłaszczony z dość lekką wędzonką. Zanim się ociepliło już wypiłem. Tak to bywa z pierwszym piwem. Kolejne to Jan Hibisbach z Hopium czyli pale ale z hibiskusem. Piękny czerwony kolor, owocowo-wiśniowy aromat. Czyżby pomyłkowo podczepiony Sherrylock Holmes? Nic z tego, w smaku mamy bardzo specyficzny ziołowo-owocowo-słodki posmak.  Nie mój klimat. Sprawdzam za to jak się ma nowa warka Sherrylocka Holmesa, które dopiero co zdobyło tytuł Debiutu Miesiąca w sierpniu. W aromacie w porządku – kwaskowo i owocowo. Ale niestety smak już nie ten sam. Jest spłaszczony, pozbawiony tego kwaskowego pazura. Bartek zdaje sobie sprawę z ugrzecznionego charakteru nowej warki i mam nadzieję że nastąpi powrót do zdecydowanego smaku. Mój apetyt na rześkiego soura zaspokoiło kolejne piwo – Sputnik czyli cherry wheat z chorzowskiego Redena (nie mylić z tym większym ze Świętochłowic). Owocowy, wiśniowy, kwaskowy – rewelacyjne piwo które spożyłem w ilości bodajże czterech pod rząd!
    Po swoim wykładzie spróbowałem piwa z nowego browaru Roch. Ich Folblut w stylu English IPA niczym nie zaskoczył. Wyraźny karmel i taka też goryczka. Przechodzimy do innego debiutanta, tyle że kontraktowego. Tattooed Beer warzy w czeskim Slezský Pivovar Havířov niedaleko Ostravy ale obecnie trwają poszukiwania browaru na kontrakt w Polsce. Piłem te piwa tydzień wcześniej tyle że było już koło północy i niewiele zanotowałem. Teraz spróbowałem na spokojnie. Najpierw Beach Girl w stylu summer ale. Świetne piwo z optymalną goryczką i wspaniałym cytrusowym aromatem. Takie piwa można pić litrami! Jednak nie ma lekko, trzeba próbować następnego czyli Rusałki – w 100% na słodach wędzonych. Piwo ma 10,5° ekstraktu a jest treściwe, oczywiście wędzone ale ma też rześką dawkę cytrusowej kwaskowości. Także Tattooed Beer to naprawdę dobre piwo i oby takimi pozostały po uwarzeniu w którymś z polskich browarów.
    Wracamy do Redena na którego stoisku polewa piwowar Paweł Fityka. A polewa z nalewaka zainstalowanego w drewnianej beczce po whisky, w której jeszcze kilka dni temu leżakował Wostok czyli 20-ballingowy (praktycznie imperialny) stout. Jako że piwa były homeopatyczne ilości a zapotrzebowanie wiadome, spróbowałem samej końcówki z 5 litrowej beczułki z której Paweł lał to piwo. W aromacie czekolada ale też i rozpuszczalnik. W smaku prócz stoutowych motywów również wanilia plus delikatna słodycz. Mam buteleczkę tego piwa więc pogłębiona ocena już niedługo. Kolejne piwo za to było mistrzowskie. Dymy Cwajki czyli brown ale z 70% zasypem słodu wędzonego – pozycja obowiązkowa dla fanów wędzonek. Ogółem chorzowski Reden obok Tattooed Beer to najjaśniejsze punkty Silesia Beer Fest, brawo!
    Pora robi się późna czas więc na Night Wolf ze Szpunta w stylu whisky stout. Już chciałem porównywać go z redenowym Wostokiem ale po pierwsze balling nie ten (niecałe 15° Blg), po drugie nie było leżakowane w drewnie. To było jedno z ostatnich piw próbowanych na festiwalu i zdążyłem zanotować tylko tyle, że o ile odczucie wędzonki jest jak najbardziej satysfakcjonujące to przeszkadzała mi tu zbyt duża słodycz. Sprawdźcie sami, ja też niedługo powtórzę to piwo.
    Nie sposób nie wspomnieć o jednej z ostatnich butelek gzubowego Piknika z Dzikiem próbowanego wraz z Wiktorem. Wyrazista pieprzowość uzupełniona cytrusami. Już nie mogę się doczekać kiedy Gzub wystartuje z produkcją w swoim browarze!
    Na koniec warto podnieść temat, który chyba najbardziej poruszył gawiedź na Silesia Beer Fest. Otóż Reden Świętochłowice pierwszego dnia festiwalu sprzedawał piwo w cenie 4 złotych. Za 0,2 zapytacie? Owszem. Jak też za 0,3 oraz 0,5. Wszystko po 4 złote. Efekt? Skargi wystawców do organizatorów festiwalu czego efektem było zaprzestanie tej formy sprzedaży w dni kolejne. Promil czyli PH Redena miał żal, że nikt z branży nie pofatygował się do niego zapytać o co chodzi. Pytanie czy to dumping czy uczciwa cena? Reden twierdzi, że piwo z browaru wychodzi w cenie 4 złoty a reszta to już prowizje dostawców, hurtowników, sklepów. Czy piwny festiwal nie jest optymalną okazją by pozbyć się tego balastu i oferować piwo w cenie jaka jest w browarze? Moim zdaniem jak najbardziej, choć 4 złote nie powinno być za pół litra bo nie przychodzi się na festiwal po to by żłopać to samo piwo w dużych ilościach. To nie Oktoberfest. Także 4 złote w porządku, tyle że za góra 300 ml (taką zresztą pojemność miało festiwalowe szkło). A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


    Wyświetl pełny artykuł
  3. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla jonatankot w Hej, witam i pozdrawiam!   
    Hej, witam i pozdrawiam!
     
    I chyba wypada mi zacząć od wielkich podziękowań bo niejeden już raz wujek Google skierował mnie tutaj w poszukiwaniu odpowiedzi, wiedzy i inspiracji.
     
    Dziękuję Wam bardzo! Big thanks! Arigato gozaimasu!
     
    A poza tym, pokrótce:
     
    Warzę - wraz z przyjaciółmi - od niespełna roku (rocznica pierwszej warki tuż przed nami Mamy już parę warek za sobą ale wciąż czuję się początkującym piwowarem - co sprawia mi niesamowitą frajdę bo tyle jeszcze przede mną. Jak wszyscy tu zgromadzeni kocham piwo (i herbatę, co już nie wszyscy zapewne), a to co najbardziej w piwie kocham to różnorodność. Zaczynając przygodę z piwowarstwem domowym żartowałem, że wyruszamy w podróż "W 80 piw dookoła świata" no i wciąż czuję, że jestem w niekończącej się podróży.
     
    No i muszę się przyznać, że będąc urodzonym leniwcem pewnie nie zarejestrowałbym się bez potrzeby ale potrzeba pobrania aktualnej wersji PPPP zrobiła swoje. Mega szacun dla autora - ten arkusz to dzieło ze wszech miar nieprawdopodobne
     
    Jeszcze raz - dziękuję i pozdrawiam!
     
     
     
  4. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla Pierre Celis w [Małe Piwko Blog] Katowice dają radę!   
    W drodze z Gdańska do mojego ukochanego azylu w Beskidach, postanowiłem nieco wydłużyć przesiadkę w Katowicach i odwiedzić kilka zaprzyjaźnionych piwnych miejsc. Ilość ciekawostek i smakołyków, które udało mi się upolować, a których ze świecą można szukać na Pomorzu przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Ci, którzy śledzą mój Instagram (tych, którzy jeszcze tego nie zrobili zachęcam)... Read More
    The post Katowice dają radę! appeared first on Małe Piwko Blog.


    Wyświetl pełny artykuł
  5. Super!
    Ozzi otrzymał(a) reputację od kostek w Światowy Dzień Piwa i Piwowara   
    Byłem dzisiaj  
  6. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla karczmarz w Dodawanie owoców   
    Opcji jest wiele, można:
    - na ortodoksa - dodajemy syrop,sok, ekstrakt wiśniowy pod koniec gotowania
    - na odważnego - dodajemy świeże wiśnie na cichą
    - na szaleńca, dodajemy wiśnie do butelek
    - na leniwca, dodajemy sok z wiśni po nalaniu piwa do kufla
    - na beer geeka, znajdujemy opuszczony sad z wiśnią, siadamy pod nią i świeżo wytłoczonym sokiem z jej owoców starej odmiany wzbogacamy piwo
    - na starca - dodajemy wysuszone wiśnie do gotowania (raczej samemu trzeba je zrobić)
     
    Do stouta, jednak cięzko będzie konkretnie doradzić, bo piwo jest dosyć bogate, ja osobiście dodałbym na cichej świeżych owoców, ale to do jakiegoś a'la summer ale lekkiego. W stoucie to chyba tylko jakiś ekstrakt soku moim zdaniem.
  7. Super!
    Ozzi przyznał(a) reputację dla adamsky w Jakie piwo warzyć latem?   
    No... a potem się ludzie zastanawiają czemu piwo przegazowane. Chcesz tak robić - spoko. Ale, proszę, nie dawaj ludziom takich rad na forum.
     
     

    Lekkie piwa na ogół nie muszą leżakować długo. Style mocno chmielone na aromat wręcz nie powinny. Jeśli się nie orientujesz w stylach, to zdecydowanie dobrym pomysłem jest kupienie 5 czy 8 różnych piw craftowych i wypróbowanie różnych styli. Jak sobie zrobisz 20 litrów piwa w stylu którego nie lubisz, to się możesz zniechęcić do całej tej zabawy. Na początek zazwyczaj wybiera się pale ale lub stouta, a to ma niewiele wspólnego z hefeweizenem czy pilsem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.