jest duża różnica pomiędzy tym, co było wtedy (czyli leniwce ;-P) a fermentacją cichą, na którą piwo przelałem kilka dni temu. Jeżeli chodzi o typ pojemnika, rurkę to nic się nie zmieniło a drożdże radzą sobie znacznie lepiej - i to na cichej, gdzie sporo drożdży żywych odchodzi razem z trupami z dna.
BTW moje fermentory są szczelne do tego stopnia, że kiedy fermentuję w nich bez rurki, odrobinę wybrzusza się nawet dno.
Drożdżom musiało pomóc natlenienie w trakcie burzliwej, inaczej nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
Pzdr!