Witam,
Wywołana do odpowiedzi zasygnalizuję, że trochę inaczej zapamiętałam zasyp;). Wydaje mi się, że było po 0,25 palonego jęczmienia i carafy II, płatki w porywach do 0,6 kg. Jeszcze raz, tym razem publicznie, dziękuję kolomarU za profesjonalne i bardzo przekonujące wprowadzenie w domowe warzenie. Mam nadzieję, że wspólne warki popełnimy jeszcze nie raz.
Co do komentarzy kolegów odnośnie spraw nie związanych z piwowarstwem mogę tylko powiedzieć, że to ja kształtuję swoją rzeczywistość a nie miejsce zamieszkania. Z cywilizacji biorę co mi pasuje, od natury chętnie przyjmuję. Wątek jest o sztuce warzenia a nie o sztuce życia, więc na tym koniec zaśmiecania go. Niechcący powitalny post wypadł w wątku kolomarowym, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie.
PS Dodam, że oprócz domowych degustowaliśmy też kellery, okolicznościowe Red z Sarisa oraz Brackie, wcześniej koledze nieznane.