Skocz do zawartości

roberto_g

Members
  • Postów

    184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez roberto_g

  1. Będę przelewał pilsa na lagerowanie w weekend.

    Mogę zebrać gęstwę dla chętnej osoby z W-wy lub północnych okolic - podjazd na Tarchomin wymagany :)

     

    Raczej dla jednej osoby, gdyż już jednego chętnego na gęstwę mam.

    A więcej niż dla dwóch osób w sumie to nie wiem czy się zbierze.

     

    Warka zdrowa (zapach śliczny) - na dwóch saszetkach W34/70.

     

    Jeśli chodzi o mój warsztat to bardzo dbam o sterylność i tylko raz (przypadkowo) mialem kwasa - na 40 warek.

    Gęstwę zbiorę dbając o najwyższe standardy sterylności.

     

     

    Pozdrawiam,

    Robert

  2. Cześć,
    Wizi, sporo mi "doświetlił" Twój wpis, dzięki!
    Czyli chodzi tak naprawdę o temperaturę na końcu fermentacji, chyba, że po końcu się jeszcze zwiększy, to wtedy ta zwiększona temperatura.

    A jeśli chodzi o moja warkę to bym to tak widział:

    Fermentuję w 11'C ale właśnie zaczynam podnosić temperaturę na ~3 dni na przerwę diacetylową. Zamierzam podnieść do ~14'C.

    Potem schłodzę i przez 4 tygodnie będę lagerował w 2-4'C.

    Potem pewnie przy rozlewie w butelki temperatura mi się podniesie, nie wiem do ilu, załóżmy do 7-9'C.

    Finalnie do wyliczenia ilości cukru wezmę temperaturę 14'C. 

     

    Dobrze kalkuluję? :) 

     

    Pozdrawiam,

    Robert

  3. Witajcie,

     

    Piwa górnej fermentacji mam zwykle nagazowane optymalnie - niezależnie od gatunku.

     

    W tamtym roku zrobiłem jednak pilsa - pierwszy raz od lat.

    I pils wyszedł pyszny, ale bardzo mało nagazowany, połowę nagazowania tego co chciałem.

     

    Szukam przyczyny, bo za właśnie nastawiłem pilsa ponownie i nie chcę ponowić błędu 🙂

    Potencjalne przyczyny widzę dwie:

    - nie dodałem drożdzy do refermentacji do butelek, a piwo po 3 tygodniach fermentacji było również lagerowane dodatkowe 4 tygodnie w fermentorze w 2-4'C.

    - mało surowca do refermentacji (90g. cukru dodane w 4'C do 21 l. piwa)

     

    Trochę bardziej stawiam jednak na zbyt mało cukru, bo jakiś gaz był, a skoro był gaz to były i drożdże.

     

    To 90g. wyszło mi z kalkulatora (https://brewness.com/calculator/pl/carbonation), ale wpisałem tam faktyczną temperaturę rozlewu, czyli 4'C.

    A np. niektórzy sugerują wpisywać temperaturę fermentacji, albo i wyższą.

    Coder nawet pisał o chyba 30' dla ales, bo przy przelewaniu ucieka CO2.

     

    Co sądzicie?

     

    Pozdrawiam serdecznie,

    Roberto

  4. Witajcie,

     

    Żona nie lubi piw goryczkowych. Lubi natomiast łagodne Stouty.
    Raz w roku robię pod jej kątem Stouta. Aby był mniej goryczkowy i "słodszy" to robię Milk Stout'a.
    Milk Stout jest ok, ale wg żony mógłby być jeszcze mniej goryczkowy.

     

    I teraz moje pytanie.
    Co zrobić, aby zmniejszyć wielkość goryczki:
    - Czy może zmodyfikować wodę, która jest kranowa i dość twarda, co może dodawać goryczki?
    - Czy redukować chmiele? Albo czas chmielenia?

     

    Jeśli chodzi o wodę to świetnie są zmiękczyłem w tamtym roku pod kątem pilsa, przegotowując i dekantując. Pils wyszedł super.
    Natomiast, pod Stouta podobno jednak lepsza twardsza woda, więc nie wiem czy to dobry kierunek.

     

    Jeśli chodzi o chmiele to na 27 l. brzeczki poszło"
    33.5g chmielu Willamette - 60'
    33.5g chmielu Willamette - 30'
    Potem whirpool, co potrwało pewnie 15 minut i chłodzenie w wannie. Czyli tutaj doszło dodatkowo pewnie 30-45 minut chmielenia w gorącej brzeczce zanim nie ostygła.

     

    Co proponujecie? :)

     

    Robert

  5. Warka nastawiona, pochwalę się jeszcze wnioskami.

     

    Zgodnie z propozycją z wyżej umieszczonego przeze mnie artykułu użyłem do warzenia wody kranówki, przegotowanej i zdekantowanej.

    Zaskoczyła mnie ilość białego osadu w garnku - było go bardzo dużo. Aż żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia, aby Wam pokazać, była go warstwa spokojnie 2-3 mm!
     

    Czyli warto gotować i dekantować, szczególnie do pilsów :)

  6. Dziękuję za porady.
    Odwiedziłem Biedronkę i Lidla, niestety Oaza i Saguaro były z bardziej mineralizowanych źródeł, ostatecznie kupiłem Saguaro do wymieszania z kranówką. Saguaro z tego źródła ma HCO3- = 158k, czyli dość wysokie.

     

    Natomiast postanowiłem poszukać w internecie na ile wytrąca się HCO3- podczas gotowania.

    Znalazłem zaskakujący mnie artykuł wg którego HCO3- podczas poprawnego gotowania i dekantacji spada do wartości pomiędzy 60-80!!! Sugerują założyć górną granicę, czyli spadek HCO3- do wartości 80.

    Dodatkowo spada wtedy Ca+2, a pozostałe minerały są bez zmian.

     

    Czyli tak naprawdę gdy gotujemy to nie warto mieszać z butelkowaną tylko brać kranówkę.

     

    Artykuł (po angielsku) poniżej:

    https://www.homebrewersassociation.org/forum/index.php?topic=5792.0

  7. Cześć,

    Dzięki Waszym podpowiedziom i wstępnym się przeedukowaniu mam następujące wnioski.

     

    Profil mojej kranówki z niewielkim dodatkiem chlorku wapnia byłby całkiem akceptowalny do pilsa gdyby nie wysoki HCO3, czyli jak rozumiem wspominana przez Wizi twardość węglanowa:
    image.png.1d1868741157496e168db4444695702b.png

     

    Nie znalazłem w sklepie odpowiedniej wody do rozcieńczenia kranówki. Primavera całkiem, całkiem, ale wciąż HCO3 = +166, co przy rozcieńczeniu z kranówką 50/50 dałoby +241, czyli za dużo.

     

    Pozostaje mi chyba przegotowanie i dekantacja.

    I tu pytanie jakie mogę uzyskać efekty w tym procesie, o ile może mi spaść HCO3, jak również co może się stać z innymi minerałami.

    Czy macie jakąś wiedzę lub doświadczenie w tym temacie?

     

    No chyba, że poradzicie jeszcze jakąś inną wodę do kupienia.

     

    Pozdrawiam serdecznie,

    Robert 

     

  8. Bardzo dziękuję wszystkim za porady.

    A woda demineralizowana to np. taka z Auchan?:

    https://zakupy.auchan.pl/shop/auchan-woda-demineralizowana-5-l.p-721530?pk_campaign=pMAX%3APozostaleMiasta - ALL Products&pk_source=google&pk_medium=cpc&gclid=Cj0KCQiAnsqdBhCGARIsAAyjYjSKwRO_D8pKak20JgsyBxJK2H9NHzBuv5j43z8BLVSwbk-HRsAjbEgaApehEALw_wcB

    Bo napisane na niej, że: 
    Zastosowanie: żelazka z nawilżaczem, chłodnice samochodowe, akumulatory, farby wodorozcieńczalnych.

     

    Nic o zastosowaniu spożywczym ?

  9. Cześć,

     

    Będę robił Pilsa, pierwszy raz chyba od 8 lat.

     

    Zwykle robię swoje ulubione warki, czyli sporo AIPA, różne wariancje Stouta.

    Piwa te robię na warszawskiej kranówce, ewentualnie 50% kranówka i 50% Oaza z Biedronki. I wychodzą super.

     

    Natomiast wiem, że do Pilsa to woda już szczególnie istotna, aby spełniała odpowiednie parametry.

     

     

    Co mi polecicie jeśli chodzi o wodę do Pilsa?

    Czy próbować modyfikować kranówkę, czy kupić jakąś butelkowaną? I jaką?  A może 50%/50%?

     

     

    Nie chodzi mi tu o aptekę i liczenie każdego kationu czy anionu :)

    Generalnie wystarczyłaby mi instrukcja uproszczona, podobna jak jest na wiki, tylko rozszerzona o pilsy ? :

    "Najprostsza instrukcja użytkowania to dodać do zacieru płaską łyżeczkę: gipsu dla piw chmielowych; chlorku wapnia dla piw słodowych; kredy dla piw ciemnych."

     

     

    Dodatkowe informacje:

    - Nie mam fitra RO

    - Nie mam profilu wody warszawskiej (zakład północny), nie znalazłem nigdzie w internecie.

    - Mam podstawową chemię piwowarską (gips, węglan wapnia, siarczan wapnia, soda oczyszczona, kwas forsforowy, kwas mlekowy)

     

     

     

    Pozdrawiam serdecznie,

    Robert

  10. Cześć,

    Fermentuje mi aktualnie AIPA wg receptury znalezionej na amerykańskim portalu.

    Będę teraz robił chmielenie na zimno.

     

    W recepturze jest chmielenie na zimno podzielone na dwa etapy: 7 dni i 0 dni.

    Jak rozumiecie to 0 dni?

    Wsypuję do fermentora, mieszam, czekam ileś tam (chwilę, godzinę, 5 godzin?) i w butelki? Ma to sens?

     

    Plan chmielenia na zimno poniżej:

     

    image.png.105d59daa3dccfe168680fe7f92b8c82.png

  11. 3 godziny temu, anteks napisał:

    Szczelne zamykanie fermentora z gorąca brzeczką?

    Tak, luzuję wieczko co jakiś czas dla wyrównania ciśnienia.

     

    A wiecie...ja nawet mam chłodnicę zanurzeniową. Ale użyłem jej raz i zakaziłem wtedy piwo, to był mój jedyny raz kiedy miałem "kwasa".

    Stąd moja podejrzliwość, pewnie nie do końca nieuzasadniona.

    Wiem, że jestem w opozycji do większość zaawansowanych piwowarów, gdzie chłodnice to jest obowiązek. Może się przekonam i wrócę :)

  12. Bardzo dziękuję :)

     

    Pojawiają się następne pytanie.

     

    Z powyższej tabeli wynika, że poniższe chmiele idą na chmielenie na zimno:

    Simcoe hops (5 min.)
    Amarillo® hops (0 min.)

     

    Ale czy mogą iść do fermentora i zostać na całe 2 tygodnie?

    Czy też powinny "poleżeć" z godzinę, a potem odfiltrować poprzez dekantację do fermentora?

     

     

    Czyli wariant 1:

    • Whirlpool i czekam 20 minut
    • dekantuję
    • chłodzę w wannie (4h)
    • dodaję ww. 2 chmiele do fermentora (wtedy zostają na 2 tygodnie w brzeczce)
    • fermentacja

     

    Czyli wariant 2:

    • chłodzę w wannie (4h)
    • dodaję ww. 2 chmiele na zimno jeszcze do gara zaciernego
    • czekam ileś tam (np. 1 h)
    • Whirlpool i czekam 20 minut
    • dekantuję
    • fermentacja

     

     

    Który wariant jest poprawny? A może oba?

    Nie będę ukrywał, że bliższy mi ten pierwszy wariant czyli dekantacja "na gorąco". Wolę tak, aby było bezpieczniej bakteriologicznie.

     

  13. Cześć,
    chciałbym potwierdzić poprawność chmielenia, a konkretnie spytać Was jak obliczacie długość chmielenia.

     

    W recepturze mam:
    Nugget hops (60 min.)
    Simcoe hops (5 min.)
    Amarillo® hops (0 min.)

     

    Z pozoru wszystko jasne:
    - pierwszy chmiel 60 minut przed wyłączeniem palnika
    - drugi 5 minut przed wyłączeniem palnika
    - ostatni już po wyłączeniu palnika

     

    Nie używam chłodnicy zanurzeniowej, proces po chmieleniu u mnie wygląda tak:
    - wyłączam palnik
    - czekam 5-10 minut na "uspokojenie" brzeczki
    - robię whirlpool (dość intensywne zamieszanie brzeczki)
    - czekam 15-20 minut i zaczynam dekantację (dekantowana brzeczka wciąż jest mocno gorąca, robię tak specjalnie aby uniknąć zakażenia)
    - po dekantacji, szczelnie zamknięty fermentor chłodzę w wannie


    A rozterki jakie mam to jak liczyć czas chmielenia.
    Po wyłączeniu temperatura brzeczki przecież wciąż gorąca i procesy chmielenia zachodzą dalej.
    Czy jeśli Amarillo (0 min.) wrzucam przy wyłączeniu palnika i jest ten chmiel w gorącej brzeczce jeszcze przez ~25 minut to jest to wystarczająco? A może za dużo?
    A pierwszy chmiel przecież też nie jest wtedy 60 minut tylko 60 + 25, czyli 85 minut. Czy to dobrze?

     

    Skracając pytanie: jak wliczacie czas chmielenia po wyłączeniu palnika? :)

     

     

    Pozdrawiam serdecznie,
    Robert


     

  14. Cześć, właśnie będę robił rozlew Hefe Weizena w butelki.

     

    Ostatnie ~8 warek cukier/glukozę mieszałem z wodą zgodnie z zasadą z wiki:

    "...Dodatkowo rozpuszczenie surowca do refermentacji w małej ilości wody spowoduje podniesienie ekstraktu początkowego, warto więc przygotować roztwór do refermentacji o takim samym Balingu jak brzeczka nastawna. ..."

     

    Ale teraz przy weizenie gdzie chcę nagazować na 3.9 CO2 to mi wychodzi, że muszę rozmieszać glukozę z 2,1 litra wody. Warka ma 23 litry.

    Czy to nie będzie zbytnie rozcieńczenie piwa? Wyjdzie dodanie 10% dodatkowej wody!

    Czy może jednak lepiej dodać z mniejszą ilością wody i podnieść blg. Wolałbym nie podnosić, ale też nie chcę rozcieńczać kosztem smaku.

     

    Jak wy robicie z tym dodaniem surowca do refermentacji? 

     

     

    Pozdrawiam,

    Robert

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.