Rychu
-
Postów
3 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Rychu
-
-
Dzięki chłopaki za wskazówki i podzielenie się doświadczeniem. Zostawiam w takim razie wiaderko w spokoju i niech sobie drożdże szaleją dalej
Undeath, dzięki za rady na przyszłość, skorzystam
PawelH, mogę Ci oddać, bo przez najbliższy miesiąc od czasu jak skończy mi się ta fermentacja raczej nie będę nic nowego nastawiał, tylko jak ja Ci to wyślę z trójmiasta? Podróż pocztą ich nie zabije?
-
To jest moja 7 warka i jeszcze nigdy tak mi burzliwa nie wyglądała. Do fermentora wlałem 19,5l brzeczki o 11,5 BLG. Pierwszy raz fermentuję Wyeastem 2565 KöLSCH. Rozbiłem w nich kapsułkę na 8-9 godzin przed wlaniem do fermentora. Paczka nie napuchła (postępowałem zgodnie z instrukcją, gdzie jest żeby rozbić na 3h przed wlaniem, dopiero potem przeczytałem na forum, że to może być i parę dni...). Mimo to drożdże ruszyły po około 60h w fermentorze i to jak... Takiej piany jeszcze nigdy nie miałem. W ogóle wydaje mi się, że w tej pianie jest pełno drożdży. Taki stan utrzymuje mi się już 7 dzień. Zazwyczaj fermentacja burzliwa kończyła mi się po 4-5 dniach i nigdy nie miałem takiej dziwnej piany. Załączam zdjęcia tego co mam w fermentorze i proszę o poradę co zrobić Czy to jeszcze fermentuje? Nie mam jak za bardzo zmierzyć teraz BLG, bo nie mam jak się dostać do piwa przez tą warstwę piany. Jeżeli jakość zdjęć okaże się niewystarczająca, to wieczorem zrobię lepszym aparatem, bo moja komórka sobie nie radzi z warunkami w piwnicy.
Ach, zapomniałbym. Fermentor pierwszą noc stał w domu w 23 stopniach. Potem przeniosłem do piwnicy. Przez dwa dni miał 20 stopni. Potem temperatura w fermentorze zrówanała się z otoczeniem i ustaliła na stałym poziomie 18 stopni.
Dziwna fermentacja burzliwa
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Dzięki jeszcze raz. Przedwczoraj zlałem z burzliwej. Piana zniknęła całkowicie. Popróbowałem trochę i wydaje się być ok. Delikatnie kwaskowate, ale to już nie pierwsze i po schłodzeniu nie będzie czuć. Za to wyraźna goryczka tak jak lubię