Skocz do zawartości

misiek4251

Members
  • Postów

    61
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez misiek4251

  1. Generalnie kwestią obrotów nie planowałem się zajmować. Praca na 1 biegu a jak by nie starczył to na drugim. 

    Po waszych radach chyba jednak nie będę kombinował i wybiorę silnik od wycieraczek. 

    Dziękuję wszystkim za rady ?

  2. Cześć wszystkim. Przymierzam sie do budowy mieszadła do kotła. Oczywistą opcją jest silnik od wycieraczek. Natomiast jest on 12v przy starcie wymaga strzału natężenia. No i wymaga zasilacza.

    Na ali znalazłem silnik na 230V jedyny minus że przy szybszych obrotach jest w stanie mieszać z mniejszą siłą. Co o takim rozwiązaniu sądzicie?

    Screenshot_20201228-112812_AliExpress.jpg

  3. W dniu 24.12.2020 o 13:05, rafple napisał:

    Rozwiązanie może i nieekonomiczne, ale przebiło się już do produkcji. Jest co prawda kilka recenzji tego, ale póki co zdaje się wszystko "we współpracy", na forach jeszcze nie spotkałem się z opiniami, ale i produkt stosunkowo świeży:

    https://www.geterbrewed.ie/ferminator-basic/

    Pozdrawiam

    Rafał

    Z tą ceną to kogoś poniesło. Normalna lodówka turystyczna z ogniwami, sterownik temperatury i pudło fermentacyjne. Koszt ok. 200 zł.

    Wyjmujemy z lodówki pokrywę, dopasowujemy do pudła. Uszczelniamy, sonda do pudła. Wszystko pod prąd i gotowe. 

    Taki plus ze w zespole chłodzącym z lodówki turystycznej juz są dwa wentylatory. 

    Mam lodówkę którą używam turystycznie i spokojnie chłodzi wszystko poniżej 15 °C. W lato gdzie na dworze 30 °C w lodówce masło twarde. No więc myślę ze spokojnie by dala radę nawet z lagerem. 

  4. Z powodu drugiej połowy której bardzo smakują lambicki lindemana, timmermana. Lubie np gueuze, kwasy uwarzone zgodnie ze sztuką, ale musze powiedziec ze te lambiki tez sa całkiem smaczne, niesamowite jest w nich to ze całkowicie nie przypominaja smakiem tradycyjnego piwa.dajmy laikowi takie gueuze a krieka to jednogłosnie okrzyknie gueuze jakimś zepsutym napojem a kriek najlepsze piwo. chodzilo mi o to ze nie chce go trzymać rok :) wolał bym najszybciej jak sie da ale z brettami to wiadomo, kapryśne potworki.

    Edit

    No i jeszcze za takim czynem przemawia fakt ze w swoim mieszkaniu nie mam za bardzo miejsca na lezakowanie w Gąsiorze przez rok dlatego fermentacja wstepna tutaj i pozniej po tygodniu do kega i przywiozę i do gasiora.

  5. Odkopie może odrobinę temat. Przymierzam sie do lambica wisniowego ale raczej nie chce go traktowac bakteriami a raczej fermentować przez rok blendem. Myślę nad kettle sour a później po krótkiej fermentacji sacharomycces zaszczepić brettami. nastepnie po miesiącu załadować wisnie i potrzymac jakis czas. Moze troche niezgodnie ze stylem ale mysle ze bedzie to wszystko bardziej przewidywalne. Najbardziej zalezy mi na konskiej derce no i odpowiedniej kwasnosci przełamanej delikatną słodycza z ksylitolu.

     

  6. Degustacja

     

    Browar Korzenny- Milk stout

     

    Skład: woda, słody: pale ale, wiedeński, płatki owsiane, kawowy 250, caraaroma, czekoladowy 900, palone ziarno jęczmienia(na wysłodzinach z RISa). Chmiel admiral, target, east kent goldings. Drożdże scottish ale wyestlabs #1728

     

    ekstrakt 12% alk 3,5% 30 IBU

     

    Aromat:

    w aromacie palone słody oraz delikatny karmel oraz delikatna słodowość

     

    Wygląd:

    bardzo ciemny brąz przechodzący w czerń, drobnopęcherzykowa piana szybko znikająca.

     

    Smak: 

    na pierwszym planie palone słody, dość wytrawne, cienkie. po chwili zostaje jedynie smak chmielu.

     

    Goryczka:

    dość intensywna, długo utrzymująca się.

     

    Ogólne wrażenie:

    piwo pijalne, jak na styl płytkie, cienkie. jak na styl odrobinę zbyt mocna i długa goryczka. Po milk stoucie spodziewałem się większej słodkości. Jako że lubię mocną goryczkę to piwo mi bardzo smakowało i wypiłem całe z przyjemnością.  Pozdrawiam!

  7. 41 minut temu, Jancewicz napisał:

     

    Mi tam z tymi drożdżakami jakoś nie po drodze. Większość warek na nich miałem spapranych. Fermentowałem zaczynając od 15C kończąc na 17C (temp. brzeczki). W 80% warek naprodukowały mi przeraźliwie parszywego syfu.... Wiem, że piwa na nich wygrywały konkursy, sam piłem wiele wybornych piwek na s-04 ale jednak podziękuję, ja już ich nie będę używał jednak. Na którymś amerykańskim forum jest jeden wątek w tym temacie. Jeden z piwowarów (z doświadczeniem kilkusetwarkowym) miał 70% współczynnik skopanych piw na tych drożdżach, przy innych wychodziły mu prawie zawsze piwa doskonałe. Ma ktoś z was również takie nieciekawe doświadczenia? (sorry za lekki offtop)

    Mi ostatnio naprodukowały troche estrow delikatny banan wyszedł bo w pomieszczeniu docelowym były wachania od 17 do 14-15 przestały pracować po 2 dniach zamieszałem i przeniosłem do stałej 21 no i delikatnie czuć bananem jako ze to jest golden ale to chmielu niema za duzo. Ja czuje bardzo kroliki doswiafczalne czuja słabo lub wcale i wszyscy chwala mówią ze piwo pierwsza klasa ale ja czuje te estry no i tendencja jest do zanikania tych aromatow bo po nagazowaniu czułem bardzo a teraz jedynie lekko. A no i kiedyś przy fermentacji wydzielały siarkowodór ale to jeden raz tak miałem a ulotnił sie z co2 i w gotowym piwie nie było po nim sladu.

  8. 4 godziny temu, kedyz napisał:

    Producent podaje, że fermentują od 12 stopni, a optymalne to od 15 stopni. Moje małe doświadczenie podpowiada mi jednak, że jak chcemy fermentować w tak niskiej temperaturze to powinniśmy to uwzględnić przy liczeniu, ile drożdży nam potrzeba dla poprawnej fermentacji. Są to na pewno warunki mniej korzystne niż 18-20 stopni i drożdży powinno być więcej.

    Do tego s-04 bardzo szybko opadaja i tworzą zbity osad na dnie a jak dodamy do tego jeszcze niska temperature albo nie daj boże obniżamy w czasie fermentacji to moze zaskutkowac albo bardzo powolną fermentacją albo zatrzymaniem. W temperaturze 18c stabilnie fermentują bez wywalenia dekla(przeważni) w wyzszych temperatirach potrafią naprodukować estrów. Nadają się idealnie jak ktos chce uzyskac dość czyty profil i do tego klar. Jak po zakonczeniu fermentacji nie chcą opaść wystarczy cold crash na kilka dni i mamy klarowne przejzyste piwko.

  9. 13 godzin temu, ksiegarz5 napisał:

    Witam!

    We wtorek, 2 stycznia, popełniłem trzeciego, a w zasadzie czwartego, dolniaka - porter bałtycki z wiśnią. Warkę postanowiłem podzielić na pół i zaszczepić ją różnymi drożdżami, 10 litrów W-34/70 a pozostałą część, czyli 12 litrów,  S-04. Specyfikacja poniżej.

     

    Wersja I

    - Bruntal Malt extrakt Dark 1,7 kg,

    - Ekstrakt suchy Ciemny 500g 0,5,

    - WES Ciemne 1,7 kg 0,5,

    - WES Ekstrakt Słodowy 1,7 kg 0,5.

     

    Drożdże Saflager W-34/70 11,5g x3.

     

    10 litrów portera bałtyckiego.

     

    02.01.18 25* Blg

     

    Wersja II

     

    - Bruntal Malt extrakt Dark 1,7 kg,

    - Ekstrakt suchy Ciemny 500g 0,5,

    - WES Ciemne 1,7 kg 0,5,

    - WES Ekstrakt Słodowy 1,7 kg 0,5.

     

    Drożdże Safale S-04 11,5g x3.

     

    12 litrów portera bałtyckiego.

     

    02.01.18 25* Blg

     

    "Dolniaki" wyniosłem do garażu, gdzie wg., wskazań termometru pokojowego jest 9 stopni ciepła, i na pewno poniżej 12 wg., ciekłokrystalicznego naklejonego na fermentor.

    "Górniaki" są w przedsionku, gdzie jest odpowiednio 20°C oraz 14°C.

    Napowietrzyłem "piwo" za pomocą przelewania z fermentora do fermentora z dużej wysokości. Temperatura brzeczki nie przekraczała 20°C, bo schłodziłem ją uzupełniając "brew-kity" zimną wodą z 5 litrowych baniaków stojących od kilku dni w/w garażu.

    Ponieważ wcześniej już robiłem dolniaka, a kalkulator wyliczył mi dwie paczki "sucharów", dla pewności, dołożyłem jeszcze jedną. Tym bardziej, że miałem problem z lagerem, którego robiłem na początku grudnia. Długi lag, prawie 4 dniowy, mocno mnie zdenerwował ... Myślałem, że za słabo napowietrzyłem brzeczkę, albo drożdży było za mało bądź były kiepskiej jakości.

    Teraz, jak mi się wydawało, nie spotkało mnie nic złego. Drożdże uwodniłem, wstawiłem do pomieszczeń z odpowiednią temperaturą, brzeczkę napowietrzyłem i ... powtórka z rozrywki. :( Znowu zero reakcji, choć to dopiero nieco ponad 48h od zadania "grzybków".

    Co może być tego przyczyną? Kolejna warka, ten sam problem. Mimo, że wysoki baling, wszystko powinno być o.k., a mimo to, w obu fermentorach, zero piany czy "bulgania" ... I to zarówno u dolniaka, gdzie temperatura nie powinna być przyczyną/problemem, jak i u górniaków, gdzie mogła by być!

    Ponieważ w sobotę jest święto, a w niedzielę sklep gdzie mógłbym kupić drożdże, będzie prawdopodobnie zamknięty, jutro chcę, na wszelki wypadek, nabyć po paczce "sucharów".

     

    S-04 w 14C to nie jest najlepszy pomysł najlepiejnsie maja w 18-19 nie produkują niewiadomo czego i stabilnie fermentuja.

  10. Troche krotko jak na risa. Ja swojego fermentowalem chyba z 2 miesiace czy 1.5 miesiaca 21 dni burzliwej a pozniej miesiac cichej jakoś. A i tak nie zszedł mi za głęboko. 

    A co do odgazowywania to mozesz sie pokusić o ponowne buyelkowanie tylko ze bedzie to katorga. Albo najprostrzy sposob i najbezpieczniejszy to otwieracz który nie niszczy kapsli tak jak kolega wyżej napisał.

  11. 7 godzin temu, jac007 napisał:

    Też fajne tylko brakuje możliwości  montażu  na ścianie.

    Widziałem te fermentory na amerykańskich kanałach ciekawie to wygląda ale cena dalej zabijająca, wiecie dlaczego tak drogo to wychodzi?

  12. Spróbuj po cichej. Raczej nie spodziewm sie innych rezultatów ale moze miałeś sensorycznie gorszy dzień :P cukierki chmielowe możesz do refermentacji wrzucić no i jest  jeszcze ekstrakt chmielowy ale tego nie używałem ale w twoim wypadku to było by dobre posunięcie :D

    a jak w aromacie? też zero aromatu?

    w sumie to trochę mnie to dziwi jeszcze nigdy nie miałem tak żeby nie było goryczki, kilka razy przesadziłem z chmielem ale z czasem się to układało, twój problem wprawia mnie w zdziwienie.

  13. Nie polecał bym dodawać ich do 35°C jak mówisz że normalnie przebywają w 17 stopniach pozniej chłodzisz to moze byc dla nich dosyć niekorzystne. Jak chcesz je pobudzić to lepiej o zaledwie kilka stopni np 22-25. Suchary spokojnie mozesz wykorzystać kilka razy, w przypadku mocniejszych piw nawet polecał bym używać gęstwy. Ja z tego co pamietam to najwiecej dla testow chyba z 8 razy użyłem za 4 razem chyba najlepszy efekt dały później było też dobrze, zakonczyłem na 8 bo juz nie chciałem bardziej kusić. Gdzies czytałem ze sa piwowarzy co suchary nawet po 12 razy potrafili. A co do płynnych to nie wyobrazam sobie wywalic gestwy np po 2 warkach. Jak piwo było dobre bez infekcji to było by to całkowitym marnotrawstwem. A i gestwe mozna też mrozić :) ja z ciekawosci zamroziłem wb-06 na 7 miesięcy. Nastepnie po odmrożeniu potrzymałem w temperaturze pokojowej ok 4h dodałem do brzeczki 25c potrzymałem z godzinke i siup do 20c. A i to był jeden cały mocz box. Wiec mozna i efekty sa nawet zadowalające.

    Edit nie doczytałem jezeli robisz to z s23, przeczytałem s33....

    No to całkowicie bym odradzał 35c

    Dla nich 20 to juz za dużo 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.