Witam
pierwszy raz się udzielam na forum, więc wypadałoby zacząć od wątku o RIS-ie
Obecnie mam już za sobą 3 warki ipa na us-05 z czego ostatnia na gęstwie z przedostatniej i stwierdziłem, że dam drożdżom jeszcze trochę podziałać. Uznałem, że już posiadłem wszelką wiedzę i jestem gotowy na coś wyjątkowego...
A tak serio - po spróbowaniu na WFP dwóch risów uznałem, że podejmę wyzwanie. Nad zasypem myślałem dwa tygodnie, przejrzałem co się dało na forum i nie tylko. W zamyśle ma być bardziej słodko niż wytrawnie ale z zachowaniem przynajmniej pozorów balansu.
Słody jakie zakupiłem:
Pilzneński Strzegom – 6 kg
Weyermann Carafa I Special – 0,5 kg
Castle Malting Special B – 0,5 kg
Weyermann Caramunich III – 0,5 kg
Przy bezpiecznym założeniu efektywności na poziomie 60% daje to warkę 13 litrów przy 25 blg.
I teraz moje pytania:
- czy ten zasyp jest przynajmniej przyzwoity?
- czy coś złego spowoduje dorzucenie 0,5 kg płatków owsianych, które podobno miały by sprawić, że piwo będzie bardziej "gładkie"?
- czy do chmielenia adekwatną ilością będzie 50g Magnum rzucone na goryczkę?
- czy warto chmielić poza tym?
No i kwestia, która skłoniła mnie do pisania tego wszystkiego - zacieranie i filtracja.
Czy warto bawić się w dłuższe zacieranie tak, aby bezproblemowo osiągnąć założone blg? Do tej pory, używając wężyka z oplotu, starałem się wysładzać przez ciągłe utrzymywanie tych 2 cm wody powyżej poziomu młóta. Teraz zastanawiam się czy nie spróbować "na raty", a konkretnie dwie, licząc na otrzymanie około 14 litrów brzeczki i trochę dłużej gotować. Nie interesuje mnie odbieranie reszty na coś lżejszego (chociażby z braku dodatkowych fermentorów).
Będę wdzięczny za wszelką krytykę i odpowiedzi. Oby konstruktywne