Skocz do zawartości

tommoo

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez tommoo

  1. Też się udzielę. W ramach prób z corneliusem nagazowałem już kranówę, wyszła spoko ale nie do picia (nie preferuje kranówy). 

    Plan mam taki zagotować 5-6 litrów wody, dodać 30g jakiegoś amerykańskiego chmielu i pogotować 5-10 minut (może nawet 0m). Wszystko rozcieńczyć wodą z butli do 18L i spróbować. Jak będzie ok, do kega, jak nie ok, dodać tyle samo ameryki na 3 dni "cichej". 

    Jak eksperyment dojdzie do skutku poinformuję o rezultatach :) 

  2. Jak przyjmiemy że co miesiąc ok 20-21% drożdży umiera, to się wszystko zgadza. Po dwóch miesiącach mamy 40-42% zdechłych, po 4 miesiącach 80-84% zdechłych.

    A Cris to taki typek, co napisał taką książkę,i jest prezesem whitelabs

    To ja miałem saszetkę z datą produkcji JUL 14 16 - według Twojej matematyki wychodzi że po 8 miesiącach powinienem mieć -60% drożdży?! Super mam 60% antydrożdży :D Coś jak materia i antymateria :D 

    Zobaczę dziś do ilu odfermentowało. 

    A 2 część mojego pytania, nadają się te drożdżaki do mocnych piw? 

  3. Witam, 

    zakupiłem pierwszy raz drożdże płynne. Wykosztowałem się 25 zł z i tak przyszły przeterminowane (2 m-ce) :) Plan był taki zrobię 2 piwa (wszystko z ekstraktów), jedno słabiutkie (celowałem 10 wyszło 8,5) a drugie jakieś fest i wszystkiego na fest tak gdzieś przynajmniej 18 blg i zaszczepię je gęstwą z pierwszego piwka. 

    Problem 1 - piwko stało 36h w temperaturze 16-17C (zawsze tak fermentuję) nic nie ruszyło, żadnego ciśnienia w rurce. Przeniosłem do pokoju gdzie jest 20-21C i ruszyło po kolejnych 12h. Z początku słabiutko, ociężale, drugiego dnia się rozhulało a od 3 dnia znowu zwolniło i bulka tak raz na minutę. Męczy się już tak 9 dzień i nie wiem ile to jeszcze potrwa? 

    Problem 2 - czy te drożdże nadają się do mocnych piw? Zależy mi na tym żeby był to taki harpagan fest mocny, nachmielony, gorzki, aromatyczny i wytrawny. Dadzą rade? Czy lepiej wsypać 2 zaszetki suchych (mam obecnie 2xUS-05, raz S-04 i raz T-58). 

    Dzięki za pomoc 

     

  4. To ja też mogę się już wypowiedzieć w temacie:) 

    Jak na moja 2 warkę (pierwsza wyszła do d..y!) podrasowana chmieleniem na cichej mogę powiedzieć że jest super! Co prawda piwko ma niecały miesiąc nie zdążyłem go jeszcze wstawić do garaży (a leżakowanie) ale jestem zadowolony. No prawda, jest mętne i ma małe syfki od chmielu (bo zapominałem o pończosze) ale oprócz tego jest super. I jak to już napisałem w innym temacie dziwnie wali w dyńkę. 

    Jancewicz jak możesz opisać Swoją podrasowaną recepturę na Portera z Gazdowy? Podbijasz ekstrakt - zmieniasz drożdże? 

    Pozdrawiam!

  5. Temperaturę mierzyłem na fermentorze wynosiła 22-23C przynajmniej przez pierwsze pięć dni potem przestałem notować wyniki ale na pewno była podobna. Temperatura otoczenia oscylowała w granicach 20-23C (w piwnicy tudzież gabinecie temperatura wynosi praktycznie cały rok 18-20C ale jak włącza się piec wzrasta o te 2-3 stopnie). Dodam tylko, że fermentacja nie była jakoś strasznie intensywna. 

     

    A tak właściwie co to są za fuzle?! Na wiki niewiele znalazłem. Da się z nimi żyć, nie otruję przypadkiem teścia na degustacji ? :) 

     

    Czy na przyszłość fermentować piwo w temperaturze 18C? 

     

    Dzięki i pozdrawiam 

  6. Witam, 

    muszę podłączyć się do tematu. Mam podobny efekt po wypiciu mojego nowego piwka. Otóż po wypiciu 2 żywcy otwieram małe młode piwko i po wypiciu 0,33 dostaję obuchem w łeb! I nie jest to upojenie alkoholowe ale po prostu tak jak bym był dobrze nastukany ale tak inaczej. 

    Piwko o którym mowa to IIPA z brewkita. Na starcze miałem 15,5 BLG po 10 dniach fermentacji spadło do 2,5 (temperatura piwa około 23C), po kolejnych 10 dniach cichej mam finalnie 1,5 BLG. Dodatkowo chmieliłem na zimno (30g citry na 4 ostatnie dni luzem do fermentora) i żona nie dała mi pończochy :) (w sumie to zapominałem) i mam troszkę chmielu w piwie. W zęby nie włazi ale są widoczne drobinki na dnie butelki.

    Piwko dziś jest 9 dzień w butelkach (temp. 20-21C) i w smaku jest fajne ale takie dziwne lekko słodko kwaśne, nuty owocowe i sosnowe. 

    Powiedzcie mi drodzy doświadczeni piwowarzy, co spieprzyłem że tak wali w łeb? I czy da się z tym przeżyci czy oddać wrogowi? :) 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.