Skocz do zawartości

KrzemoLee

Members
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KrzemoLee

  1. 3 godziny temu, punix napisał:

     

    Co cię podkusiło, żeby przy 11°blg zlać piwo znad drożdży? :eusathink:Dlatego tak ta fermentacja się ślimaczy...

    65% to możliwe odfermentowanie, choć mj podaje nieco wyższe. Możesz spróbować dodać gęstwy z nich, o ile masz, może coś szybciej ruszy.

     

    Co do podkuszenia....to głównie czas. Wyprowadziłem się z mieszkania poza miasto i wizytowałem je raz w tygodniu by podlać kwiaty i zlać piwo (miałem do ogarnięcia jeszcze drugą warkę i stwierdziłem że zrobie wszystko naraz). Faktycznie się trochę pośpieszyłem ze zlaniem Portera. Niestety nie mam gęstwy gdyż nie planowałem w najblższym czasie robić kolejnej brzeczki (a jak już to jakiegoś górniaka więc chyba gęstwa z portera by się nie nadawała). Czy zamiast tego mogę dodać zwykłych suchych drożdzy albo przenieść brzeczkę w cieplejsze miejsce by ruszyła? Też nie wiem też czy bezpiecznie będzie go jeszcze przetrzymać na kolejne dwa tygodnie.

  2. Cześć!

    W sumie mam podobny problem co kolega, ale mam nieco bardziej skomplikowaną sytuację.

    Korzystając z ostatnich chłodnych nocy oraz dobrodziejstw piwnicy gdzie jest stała temperatura w okolicach 12-14 stopni uwarzyłem Portera Bałtyckiego, którego kilka lat temu robiłem w podobnych warunkach i wyszedl wyśmienity.

    20 Marca nastawiłem 20 litrowy fermentor z warką ok 19 st. BLG (drożdże: 2 paczki suchych BOHEMIAN LAGER M84 Mangrove Jack's). Burzliwa fermentacja ruszyła bez problemu. Po około 14-17 dniach po odfermentowaniu do ok 11 st przelałem go na cichą fermentację. Po następnych dwóch tygodniach sprawdziłem BLG i spadło 9 st. Dałem mu jeszcze dwa tygodnie i BLG spadło do 7. Dziś ponownie zmierzyłemi BLG i dalej utrzymuje się na tym samym poziomie (7BLG). Rurka co jakiś czas 'bulga' co wcześniej utwierdzało mnie w przekoniu że fermentacja dalej trwa tylko mocno wyhamowała. Lecz teraz prawdopodobnie fermentacja ustała i piwo się tylko wygazowywuje. Balingometr jest dobry ( w tym samym czasie w tej samej piwnicy warzyłem Cesky Lezak który jest juz od 3 tyg zabutelkowany i przy tej warce balingometr wskzywał dobrze. Sprawdziłem też przy wodzie  w temp pok. i wskazuje 0 st). Piwo w smaku jest bardzo dobre, jest tylko delikatna słodycz i jest troche za bardzo kawowe. Boję się go jednak butelkować przy 7 BLG bo przy długim leżakowaniu portera obawiam się że granaty będą murowane. Nie chcę go też dlużej trzymać i co chwilę sprawdzać stopień odfermentowania. Czy macie jakieś złote rady co robić żeby uratować warkę?

     

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.