W sobotę warzyłem moje pierwsze piwo, APA z ekstraktów, 12 BLG. Zadałem jedną rehydratyzowaną saszetkę Danstar Nottingham (nie wiem czy rehydratacja się udała, nie miałem takiego ładnego "budyniu", tylko po prostu wymieszane drożdże z wodą). Fermentor stoi w piwnicy na podłodze, termometr naklejony na fermentor zaznacza 15 i 16 oC, więc pewnie jest ~ 15,5. Fermentacja do tej pory nie ruszyła (nie widzę żadnej piany patrząc przez fermentor). Mam też próbkę na szybki test fermentacji, która stoi w ~ 22 oC - ta ruszyła po dobie. Zastanawiam się co robić:
- podnieść z podłogi, pewnie temperatura byłaby wyższa o jakiś 1 oC, - przenieść do mieszkania - przy parapecie mam trochę ponad 19 oC,
- jakiś inny pomysł? - kiedy myśleć o zadawaniu drugiej saszetki? Po 72h od zadania pierwszej?