Dzisiaj w końcu zabrałem się za wskrzeszanie starego śrutownika, zakup dokonany w serwisie alledrogo okazał się jednak bardzo tani. Po rozkręceniu tego cuda okazało się że zostało już ono kiedyś potraktowane drucianką i jakimś olejem i w takim stanie odstawione pewnie do piwnicy, przez co był czarny i aż lepki z brudu. Dzisiaj poszła w ruch drucianka, papier ścierny i wiertarka z końcówkami szlifierskimi.
Narazie zamieszczam zdjęcia śrutownika w stanie dziewiczym, jutro jeszcze czeka mnie odtłuszczanie i malowanie
Wie ktoś może co to za model ?
O postępach w reanimacji będę pisał na bieżąco.