Skocz do zawartości

kaliwaw

Members
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kaliwaw

  1. Byłem zajęty i po 3 tygodniach od wrzuceniem na burzliwą taki widok mam. Jeszcze fermentuje czy jakiś tlenowiec dopadł? Pachnie nieźle. Chciałem na cichą przelać a gęstwę dać do RISa.

    Macie jakieś doświadczenie z tym? Drożdże Mangrove Jack's M44 US West Coast.

     

    IMG_0515.jpg

    Wygląda dobrze, jak fermentujące piwo.

  2. Wow, dzięki za odzew ;)

     

    No to (nie) po kolei:

     

    1. Chłodzenie w wannie/kastrze budowlanej - powiem szczerze, że jak myślę o chłodzeniu tego przez 2/3/4h, to mi się odechciewa. Zresztą, ilość wody zużytej do chłodzenia w wannie mocno mnie przeraża. Przy czym jej koszt jest tutaj akurat najmniej istotny. A naczytałem się, że wiele osób w Australii, Stanach, ale też w Polsce, "nie chłodzi" brzeczki i piwa wychodzą :)

     

    Jak mam w kastrze chłodzić 3 godziny, to wolę to wyrzucić na balkon i wrócić do tego rano :) Mocno martwiła mnie jedynie kwestia ewentualnego schłodzenia brzeczki poniżej 80°C, ale przy odfiltrowaniu chmielin problem nie powinien być aż tak ważny. Widziałem, że za Wielką Wodą brzeczkę zlaną na gorąco potrafią przetrzymywać całymi tygodniami przed zadaniem drożdży, co skłania mnie ku teorii, że jeśli odpowiednio zadbam o czystość, to nic złego nie powinno się dziać.

     

    2. Myślałem o wystawieniu gara na balkon, aczkolwiek wydaje mi się, że ryzyko infekcji jest wtedy większe. Myślę, że poradzę sobie ze zlaniem gorącej brzeczki do fermentora, a zamknięty, wcześniej zdezynfekowany fermentor zalany gorącą brzeczką brzmi dla mnie całkiem rozsądnie pod kątem zapobiegania infekcji.

     

    Wniosek jest więc taki, że dla świętego spokoju przedłużę gotowanie, opóźnię delikatnie chmielenie, a nastepnie ściągnę gorącą brzeczkę do fermentora, który wystawiam na noc na balkon, rano napowietrzam brzeczkę, zadaję drożdże i zaczynam modlitwy do Matki Boskiej Fermentacyjnej.

     

    Co do "tygodnia" burzliwej - wiem o tym, napisałem to skrótowo. Niemniej jednak dzięki za czujność :)

     

    Aha, jeszcze jedno pytanie - pończochę zakładam na wlocie rurki (czyli tej części, która będzie w garze), czy na wylocie (czyli części w fermentorze)?

    Na wylocie.

  3.  

    ale one są kwaśne po prostu kwach czy lekko kwaskowe w odczuciu. Może one są po prostu mocno wytrawne od chłodnego zacierania. Czasem posmak metaliczny od starego chmielu tez moze sie kojarzyć z kwaśnym. Przez 6 warek jakby coś tam kwitło to pewnie poza posmakiem kwaskowym były by jeszcze jakieś objawy np jakiś zapach nie pożądany albo wizualnie coś.... 

    W 1, 4 i 5 warce był wyczuwalny lekko kwaśny smak, zaś 3 i 6 warka jest po prostu niepijalna, najlepsza była 2 (smakowała tak jak miała, tylko w zapachu drożdżami dawała). Również wiązałem to z zbyt długim przetrzymaniem zacieru w ok. 63 ℃, ale z tego co pamiętam to 3 warki były zacierane wyłącznie na słodko w 68 ℃. Fermentory, drożdże, słód, chmiel itp. były zamawiane z sklepu twojbrowar.pl i do 1 tygodnia od przyjścia zamówienia były wykorzystane, więc chmiel raczej był ok. Wizualnie wszystkie warki wyglądają super. w butelkach wszystkie się wyklarowały, nic z góry nie lata.

     

    Może warto znaleźć niedaleko od Ciebie doświadczonego piwowara i dać mu spróbować, omówić na "żywo" jak wygląda u Ciebie proces.

    Być może to tylko Twoje subiektywne odczucia przy niektórych piwach. Łatwiej będzie innym ocenić co mogło pójść nie tak po spróbowaniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.