Skocz do zawartości

Twaroshinto

Members
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Twaroshinto

  1. Twaroshinto

    Twaroshinto

  2. Czołem, Dziś na warsztat poszła trzecia warka. Ogólnie muszę powiedzieć, że poprawa organizacji pracy to klucz. Zrobiłem sobie checklistę rzeczy dla wszystkich etapów. Pomogło mi to przygotować wszystko wcześniej - dzięki temu uniknąłem szukania sprzętu w pośpiechu. Efekt - warka poszła bardzo zgrabnie. Zero ponadprogramowego bałaganu. Dzięki wszystkim za porady :-)
  3. klisz - tak się właśnie obawiam... a z drugiej strony jakoś nie mogę się doczekać ;-)
  4. MichałW - nigdzie nie napisałem, że nie jest powtarzalny. Twierdzę po prostu, że póki proces "nie wejdzie w krew" to ciężej go zaplanować możliwie efektywnie. ANalfabeta - mam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądało. Z biegiem czasu wszystko znajdzie swoje optymalne ułożenie :-)
  5. Szanowni, ciężko wypracować sobie organizację pracy, przy pierwszej warce / drugiej warce ;-) Samego igielitu trochę się obawiam, gdyż ponoć potrafi dodawać coś od siebie do smaku. Bellon, masz jakieś miejsce gdzie można nabyć takie węże?
  6. Odnośnie organizacji - jak napisali MichalW oraz pijany - sądzę, że to chyba najważniejszy element, niestety jednak, by wyrobić sobie dobrą organizację pracy trzeba mieć już kilka warek za sobą (ja na razie mam dwie "in progress") albo przynajmniej wszystko dokładnie zaplanowane ;-) Krzysiek9999 - obudziłem się dokładnie z tą myślą. Muszę ustalić sobie punkty, w których będę używał wężyków i przygotować sobie silikonowe o odpowiedniej długości. Widzę też, że powtarza się sposób z wykładaniem podłogi folią / gazetami / kartonem.
  7. Czołem Szanowni Piwowarzy, Dziś przelewałem swoją pierwszą warkę z fermentacji burzliwej na cichą. Była to kolejna okazja - za raz po warzeniu - by popaść w zadumę nad poziomem ogólnego bałaganu w czasie prac piwowarskich. Być może jestem jakiejś ubogiej natury ale w moim przypadku pierwsza warka była namaszczona czymś, co nazwałbym chaosem. A to wężyk za krótki i giętki chlapiąc wszędzie przy zlewaniu, a to kręci się niemożliwie i jak nie wyskoczy z fermentora docelowego to przynajmniej zagnie się i brzeczka przestanie lecieć. Że o odstawianiu niezakręconego kranika od fermentora ze słodem po wysładzaniu nie wspomnę. No po prostu tragedia - co coś robię przy piwie to mam całą kuchnię do sprzątania. Mam nadzieję, że ustabilizuję proces i w międzyczasie wyrobię sobie nawyki, dzięki którym przestanę co chwilę coś przewracać i wylewać. W związku z powyższym mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów: macie jakieś sprawdzone "patenty i tricki", które poprawiają Waszą organizację pracy i minimalizują chaos?
  8. Witajcie Użytkownicy Forum Piwo.org! Postanowiłem podzielić się z Wami tym co spotkało mnie niedawno. Dwa tygodnie temu, licząc zgrubnie, wstałem rano i po ablucjach zasiadłem do codziennych obowiązków. Aura sugerowała, iż świat nie jest dziś moim przyjacielem, kawa nie chciała pomóc. Ogólnie dzień plasował się w kategorii "raczej na nie". Lecz wtem niebiosa przeszył grom. Usłyszałem fanfary anielskie, zaś chmury snopem czystej światłości rozdarte zostały. Gdym się ocknął, spostrzegłem leżącą obok mnie tablicę kamienną z dziwnymi rycinami. Szybkie zapytanie do google translate uświadomiło mi, czym zostałem obdarowany. Niniejszym daję Wam czytanie z Księgi Twaroga: " I rzekł Pan do sługi swego: zaprawdę powiadam Ci, udasz się w internety i gar wielki nabędziesz. I weźmiesz też ziarno płodne i gorącą wodą je zalejesz. I gdy to uczynisz, najlepszego chmielu dodasz a i drożdży nie pożałujesz. I zabutelkuj ciecz sfermentowaną i wiele dni potem dziełem swym ciesz siebie i bliskich. I pamiętaj byś bucem nie był i konto na piwo.org założył gdyś stadną istotą i winien do ludzi o cechach podobnych lgnąć. I sługa uczynił dzieło wedle Pańskich zapisów. I to było dobre." Kimże ja jestem by z Najwyższym się kłócić? Zainwestowałem zatem w nieco zabawek oraz surowców i tak pierwszy dry stout oraz porter bulgają sobie radośnie. Pierwsze testy wskazują, iż dry stout będzie prawdziwie dry (prawdopodobnie za mała objętość do fermentacji) ale nie pozwolę by mnie to zatrzymało :-) Mam nadzieję, iż będzie miło nam wspólnie spędzać czas. Uszanowanko El Twaroggo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.