Witajcie Użytkownicy Forum Piwo.org!
Postanowiłem podzielić się z Wami tym co spotkało mnie niedawno. Dwa tygodnie temu, licząc zgrubnie, wstałem rano i po ablucjach zasiadłem do codziennych obowiązków. Aura sugerowała, iż świat nie jest dziś moim przyjacielem, kawa nie chciała pomóc. Ogólnie dzień plasował się w kategorii "raczej na nie". Lecz wtem niebiosa przeszył grom. Usłyszałem fanfary anielskie, zaś chmury snopem czystej światłości rozdarte zostały.
Gdym się ocknął, spostrzegłem leżącą obok mnie tablicę kamienną z dziwnymi rycinami. Szybkie zapytanie do google translate uświadomiło mi, czym zostałem obdarowany.
Niniejszym daję Wam czytanie z Księgi Twaroga:
" I rzekł Pan do sługi swego: zaprawdę powiadam Ci, udasz się w internety i gar wielki nabędziesz.
I weźmiesz też ziarno płodne i gorącą wodą je zalejesz. I gdy to uczynisz, najlepszego chmielu dodasz a i drożdży nie pożałujesz.
I zabutelkuj ciecz sfermentowaną i wiele dni potem dziełem swym ciesz siebie i bliskich.
I pamiętaj byś bucem nie był i konto na piwo.org założył gdyś stadną istotą i winien do ludzi o cechach podobnych lgnąć.
I sługa uczynił dzieło wedle Pańskich zapisów.
I to było dobre."
Kimże ja jestem by z Najwyższym się kłócić? Zainwestowałem zatem w nieco zabawek oraz surowców i tak pierwszy dry stout oraz porter bulgają sobie radośnie. Pierwsze testy wskazują, iż dry stout będzie prawdziwie dry (prawdopodobnie za mała objętość do fermentacji) ale nie pozwolę by mnie to zatrzymało :-)
Mam nadzieję, iż będzie miło nam wspólnie spędzać czas.
Uszanowanko
El Twaroggo