-
Postów
5 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez meskil
-
-
-
właśnie, taka mini pasteryzacja będzie. Można też całość zagotować - ale na chwilkę. Pełne gotowanie z chmieleniem skutkowałoby pozbawieniem się całego aromatu truskawek.
-
ja bym zaryzykował inną metodę, jeśli bym już musiał eksperymentować, ale na razie nikt mnie nie goni w tym kierunku
zrobiłbym normalne piwko, jakieś jasne. Na etapie wysładzania po jakichś 15 litrach (to idzie do gara do chmielenia) dodałbym z 5 kg truskawek zmiksowanych. I wysładzał dalej, tylko, że wtedy to, co wysłodzone prosto do fermentora. Młóto powinno zatrzymać części stałe truskawek, zaś "esencja" trafić do fermentora. Drożdże i chmiel - wg uwag kolegów wyżej. Te, które dają stosowne aromaty. Dosłodzić słodzikiem, czy czymś tam czego używacie do poziomu truskawkowego. Piersiastej części społeczeństwa powinno się spodobać
co się dzieje?
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
teraz mam zagwostkę i zero pomysłów co się mogło stać....
warzyłem bladk IPA 18 Blg. Wszystko teoretycznie szło oki do pewnego momentu.... gdzie wszystko się posypało i o sterylności mogłem zapomnieć. Dałem ciała. Nie chcę o tym wspominać.... ale to było danie ciała na szerokim froncie jeśli chodzi o sterylność. Byłem zmęczony.... a nie jestem na tyle doświadczony, żeby rutyna zadziałała kiedy myślenie jest do pewnego stopnia wyłączone.
No dobra.... przejdźmy do sedna. Uwarzyłem to Black IPA, schłodziłem zrehydratyzowałem drożdże. Safale US-05, Drożdże wrzuciłem do brzeczki.... Temperatura ok. Po chwili zorientowałem się, że planowałem do tego piwa wrzucić spławik, żeby być na bieżąco w postępach. Spławik oblałem wrzątkiem i do brzeczki. Pokazywał kilkanaście blg plus piana po napowietrzaniu... więc w teorii wszystko w normie. 2 godziny później zerknąłem na to co się dzieje... odkryłem niedopchniętą w jednym miejscu pokrywę fermentora. Dopchnąłem. Po niedługim czasie od tego zaczęło leniwie bulkać... jak to na początku fermentacji. Też nic niepokojącego. po kolejnych 2 godzinach (no może coś bardziej 6 od zadania drożdży) spławik pokazuje 0. coś tam dalej leniwie bulka.... ale nie ma opcji, żeby coś przeżarło 18 blg w 6 godzin. Tego by nawet piranie nie dały rady.
Nie mam pomysłu na to co się stało i co dalej robić...