Skocz do zawartości

piobrotyk

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia piobrotyk

  1. mniej więcej tak to wygląda, być może ktoś już podobną zagwozdkę miał i omówi efekty. W razie czego będę kierował się poradami z tamtego wątku (przy czym wczesniej wyciągnę i przemyję drożdże, by potem rozdzielić je na kilka piw). Coraz bardziej się skłaniam ku myśli, że zabieranie piwom gęstwy nie będzie zbyt mądre, nie brałem m.in. pod uwagę faktu, że - jak to nazwałeś - trudna fermentacja nie wpłynie dobrze na klarowność. Dzięki.
  2. generalnie to mam nadzieję, że te moje nie przestaną kwestia czy zadana ilość drożdzy (1 fiolka bezpośrednio do fermentora) da radę przejeść dodatkowy cukier z soków. Szczególnie, że nie będzie to świeży starter, a drożdże wyciągnięte po tygodniu z prawie przerobionego 12,5 blg. Dzięki za link, temat przeze mnie czytany (ba! - stąd główna inspiracja do działania), choć nie od deski do deski. Tam autor opisuje m.in. wrzucanie na resztkę piwa soków/syropów/miodu, zostawiając opadłe drożdże bez ingerencji. Moje pytanie dotyczy czy mogę wyciągnąć gęstwę i dodać soków do samego piwa, argumentem za jest też fakt, że piwo będzie klarowniejsze. No chyba, że coś przeoczyłem, zerknę wieczorem
  3. Witam Panie i pewnie większą ilość Panów. Po 3 normalnych piwach przyszedł czas na eksperyment. Generalnie celuję w damskie (żeby nie użyć słowa na "pe") piwo, oparte będzie ono o dodatek soku malinowego i pomarańczowego oraz miodu, potrzebuję kilku porad. O tym, że to nie będzie dobre piwo możemy porozmawiać potem, bo problem jest natury technicznej Aktualnie w trakcie burzliwej robi mi się 20 litrów american wheat 12,5 blg (50% pszeniczny, 35% pilzneński, 5% carapils, 5% płatki owsiane, 5% płatki pszenne), które docelowo podzielone zostaną na 4-5 osobnych fermentorów (którymi będą plastikowe butelki po wodzie o pojemności 6 litrów, dopiero planuję inwestycję w małe wiaderka fermentacyjne) na czas "cichej" fermentacji. Cicha w cudzysłowie, bo przebieg będzie raczej burzliwy. Po tygodniu czasu trwania fermentacji bazowego piwa (będzie to w sobotę) zamierzam dodać roztwór: 2 syropy malinowe (420 ml), 1 syrop pomarańczowy (420 ml), 1,2 litra wody oraz drugi roztwór: ok. 600g miodu rozpuszczonego w 1 litrze wody. Syrop malinowy w części zastąpię chyba naturalnym sokiem z malin, który mam w lodówce (nie wiem dokładnie ile tego zostało). Według moich wyliczeń podbije to ogólny ekstrakt do ok. 15,3 blg a ilość piwa do 24 litrów, natomiast tutaj pojawia się kluczowe dla mnie pytanie. Czy to piwo przerobi mi dodatek cukrów? Konkretnie: czy mogę zebrać gęstwę (FM50 Kłosy Kansas), a drożdże zawieszone w piwie zjedzą co im podane na talerzu? Bardzo by mi to ułatwiło pracę, bo te 4-5 piw ma mieć różny dodatek chmielu na zimno oraz innych dodatków (skórki pomarańczy itp), zbieranie gęstwy i dodawanie jej osobno do każdego fermentora to kupa okazji do zainfekowania piwa. No i jeszcze taka kwestia - nawet zakładając że piwo sobie poradzi, to czy zmieści się w tygodniu czasu? Czas na zabawę z piwem mam tylko w weekendy, a i wtedy często jest go nie za wiele, oczywiście będę starał się sprawdzać odfermentowanie (w tym stosując trik z przelaniem częsci piwa do małego pojemnika i trzymanie w ciepłym). Refermentacja będzie normalnie w 0,5-litrowych butelkach (prawdopodobnie do refermentacji ponownie użyję syropu/miodu). Na kolejny weekend planuję też kolejną warkę (prawdopodobnie klasyczny american wheat), więc drożdże się przydadzą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.