Skocz do zawartości

marcin1978

Members
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcin1978

  1. Jeżeli kogoś interesuje efekt końcowy to pomimo upływu czasu smak się nie poprawił, w zasadzie nic się nie zmienił. Aromat z butelki mniej wyczuwalny niż aromat brzeczki przed rozlewem. Piwo schłodzone pijalne, w sumie połowa zapasów już skonsumowana
  2. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Piwo zabutelkowałem, a około 3-4 litry zostawiłem w wiadrze i będę obserwował co się dzieje z brzeczką. Kiedy się nagazuje odczekam jeszcze te 10 dni z przepisu i dam znać czy coś się zmieniło w smaku lub zapachu. Następnym razem wypróbuję jak radzicie coopersa tym razem z ekstraktem słodowym. Ekstrakty niechmielone i zacieranie zostawię sobie na później. Na razie poeksperymentuję na puszkach.
  3. Witam To mój pierwszy post więc proszę o wyrozumiałość. Właśnie podjąłem się próby uwarzenia swojego pierwszego piwa z brewkita i od razu wpadka. Puszka to pszeniczne od Gozdawy. Zrobiłem wszystko dokładnie jak w przepisie. Zachowałem idealne proporcje ekstraktu, wody i cukru (na pierwszy raz nie chciałem zbyt wiele inwestować), pilnowałem temperatur oraz wszystko starałem się dobrze wysterylizować. Po 7 dniach burzliwej (była piana i było bulkanie ;-, zeszło do 2 blg) brzeczka wygląda "zdrowo" nie ma żadnych dziwnych osadów, zapach przypomina mi zapach kompotu gruszkowego z goździkami ale w smaku jest dość mocno kwaśna. Pytanie czy jest sens to butelkować, czy może tak smakuje młode piwo pszeniczne. Bo sam nie wiem co robić. P.s. Przyznaję, że mogłem popełnić błąd. Do rurki fermentacyjnej nalałem kranówki zamiast przegotowanej wody. Przy podnoszeniu pojemnika zassało mi trochę tej wody do środka. Być może w ten sposób zakaziłem piwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.