Skocz do zawartości

AreS

Members
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Rok założenia
    2016
  • Liczba warek
    1
  • Miasto
    Szczecin

Ostatnie wizyty

1 001 wyświetleń profilu

Osiągnięcia AreS

  1. Witam, musiałem edytować post, ponieważ rozwiałem wątpliwości co do kropeczek na pierwszych dwóch zdjęciach. Prosiłbym o radę czy pęcherzyk powietrza widoczny na zdjęciu trzecim 'z ręki' całkowicie dyskwalifikuje butelkę?
  2. Aldehyd to źle przeprowadzona fermentacja - albo za króta albo obniżona temperatura pod koniec, albo jakiś jeszcze inny stres drożdży. Tak czy owak powinno zniknąć. No ja jeszcze nie doświadczony z wiki tak wyczytałem, że aldehyd może być z utlenienia przed rozlewem, ale mniejsza z tym. U mnie fermentacja 3 tyg. trwała, a na sam koniec to temperatura podskoczyła jeszcze w góre W każdym razie dzięki za wyjaśnienie z tym aldehydem.
  3. Nie żebym był złośliwy, ale jakbyś cokolwiek poczytał o wadach piwa to byś wiedział skąd się bierze "zielone jabłuszko". Nie ma to nic wspólnego z utlenieniem. Dość sporo czytałem, jeśli źle interpretuję to mnie poprawcie, ale zielone jabłuszko = aldehyd octowy, a z tego co przeczytałem może powstać m.in. poprzez zbyt dużą ilość tlenu przy rozlewie piwa. W sumie to przenosiłem go w wygodniejsze miejsce żeby przeprowadzić rozlew i mi się lekko wzburzyło piwko w fermentorze, a że był z rurką to myślę, że coś mogło się napowietrzyć, ale to tylko moje domysły
  4. Niebawem będę rozlewał to samo piwko, powiedz, jak mocno odfermentowało piwko (do ilu BLG zeszło?). Ile cukru użyłeś do refermentacji? Jak wcześniej pisałem nie sprawdzałem blg brzeczki nastawnej i w sumie tak jak pisali koledzy uzbroiłem się w cierpliwość i rozlewałem po 3tyg. fermentacji. Po tygodniu fermentacji miałem około 2,8-3,2 blg, a przed rozlewem w sumie nie sprawdzałem, bo po 3 tygodniach to wolałem rozlać bez sprawdzania, aby uniknąć otwierania fermentora. Do refermentacji użyłem około 2g cukru na butelkę 0,5L. Stosowałem miarkę z browamatora do butelek 0,33L. Po tygodniu po rozlewie piwko było mega słabo nagazowane, natomiast wczoraj(prawie 3tyg po rozlewie) jak otwierałem butelkę już było słychać porządniejsze syknięcie gazu Ogólnie jak na moją pierwszą warkę jestem zadowolony ze smaku piwka. Ma swoje wady jest lekko wodniste, lekki zapach zielonego jabłuszka (pewnie przez utlenienie przed rozlewem ) za to kolor ma bardzo fajny bursztynowy. Zresztą to jeszcze nie czas żeby oceniać. Po 2-3 miesiącach zobaczymy jak się zmieni.
  5. Piwo rozlane do butelek. Niestety coś musiałem nabroić, bo wyraźnie czuć z fermentora jabłuszka czyli jak dobrze rozumuje aldehyd octowy, no cóż niech leży i czeka może się nie otruje Mam też takie pytanko jako, że nie używałem dwóch fermentorów tylko od razu jeden z kranikiem(+reduktor osadów)... ostatnie 4 butelki piwa po przechyleniu fermentora i rozlaniu są bardzo mętne, kapslować je i z resztą do kartonu czy wylać? (póki co zakapsluje i schowam, a jak mi ktoś doradzi to najwyżej wyleje)
  6. Czytałem o tej metodzie, ale z tego co się dowiedziałem to przy jej stosowaniu najlepiej wlać syrop do pustego fermentora z kranikiem i do niego zdekantować piwo z fermentora. Tu jest problem bo piwo jest już w fermentorze z kranikiem. Poza tym we wszystkich programach, kalkulatorach do refermentacji, które znalazłem zawsze trzeba podać blg brzeczki nastawnej, którego jak już wspomniałem niestety nie posiadam. Jeszcze poszperam... jak nie znajdę nic pomocnego najwyżej do 20 butelek dodam cukru z miarki do 0,5L, a do kolejnych 20 z miarki 0,33L. Będzie dobrze
  7. A po co? Rozlewaj w takiej temperaturze w jakiej masz. Jedyne co musisz zrobić to uwzględnić tą temperaturę przy obliczaniu potrzebnej ilości surowca do refermentacji. Ze względu na to, że niestety nie sprawdziłem blg brzeczki nastawnej i nie będę przelewał do drugiego fermentora, skorzystam z miarki dołączonej do zestawu... mam nadzieję że będzie ok
  8. Zrobiłem tak jak koledzy doradzili i cierpliwie przeczekałem, a 3 tyg. dokładnie miną w środę. Wolne mam więc na ten dzień zaplanowałem rozlew, lecz pojawił się nieciekawy problem tj. temperatura w piwnicy mi podskoczyła z 21-22C na 24-25C. Zapewne to negatywnie wpłynie na piwo, ale niestety co się stało to się nie odstanie. Jak uważacie próbować zbić przynajmniej 1-2C przed rozlewem czy lepiej zostawić i rozlewać tak jak jest?
  9. Nie znam się, ale czy to trochę nie za długo dla piwa z brewkita? Już pomijając instrukcję nawet na wiki http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkitateż jest napisane, że niby po tygodniu niby butelkować. Wiem wiem jak kolega mateos wcześniej pisał nie ma sensu się wzorować na instrukcjach, bo drożdże żywe organizmy różnie się mogą zachować. Mam tylko takie obawy, że jak za długo poleży to straci na smaku, bo w tym momencie moim zdaniem jest dobre. Zrobiłem poprawkę temperaturową i niby blg wynosi 3.1 ewentualnie 2.8 bo jeszcze mam nie wprawione oko do spławika i nie jestem do końca pewny. Te podziałki na blg są jak dla mnie strasznie niedokładne co 0,25 bodajże, dlatego chyba lepiej spojrzeć na specific gravity.
  10. Niestety nie sprawdzałem, sprawdzę. Jeszcze zostawię tą próbkę do jutra, zobaczę czy spadnie-utrzyma się, wyleję próbkę sprawdzę na czystej wodzie i za jakieś 2-3 dni pobiorę następną do pomiaru. Tak będzie dobrze?
  11. Cześć! Na wstępie chciałbym zapoznać Was z procesem fermentacji brzeczki. (20L) Otóż drożdże zadałem w środę 6.07 około godziny 6:30(20-21C), natomiast fermentacja burzliwa rozpoczęła się tego samego dnia około godziny 17-18. Przez pierwsze 3 dni(temp 20-21C) przebiegała gwałtownie, następnie się lekko uspokoiła i 5-6 dnia(temp 21-22C) rurka fermentacyjna przestała dawać 'sygnały'. Muszę zaznaczyć, że popełniłem amatorski błąd i nie sprawdziłem blg początkowego brzeczki. Wczoraj podnosząc pokrywę, aby pobrać próbkę do mierzenia blg zauważyłem, że piana opadła i na powierzchni pozostała jej bardzo znikoma warstwa (w nielicznych miejscach). Tu pojawia się 'chyba' następny błąd, ponieważ po pobraniu próbki zabrałem ją z miejsca gdzie umiejscowiony jest fermentor(wg tego co przeczytałem w instrukcji areometru najlepsze odczyty daje w 16 stopniach C). Po zanurzeniu w menzurce wskaźnik pokazywał około 4 blg, natomiast po nocy wskaźnik jest tak jak na załączonym obrazku i wskazuje 2,5 blg(poprawcie mnie jeśli źle odczytuję wskazania). Dodam, że trochę za dużo nalałem do menzurki, a żeby nie rozlać trochę przelałem do szklanki, spróbowałem i wg mnie smakuje dobrze, nie odnotowałem też jakichś nieciekawych aromatów. Według instrukcji powinienem rozlewać już po 7dmiu dniach, ale wolałem poczekać, bo jeszcze widoczna była dość wysoka piana. Osobiście bym już zabutelkował to po uprzednie refermentacji. Tylko nie chciałbym później zbierać odłamków szkła, dlatego myślałem o tym aby np. do 30 butelek dać cukru poprzez miarkę do 0,5L ; a do 10 butelek z miarki do 0,33L. Czy warto tak postąpić czy lepiej wszystkie normalnie zrefermentować tak jak być powinno czyli miarką do 0,5L? Co zrobilibyście na moim miejscu? Według instrukcji powinienem rozlewać już po 7dmiu dniach, ale wolałem poczekać, bo jeszcze widoczna była dość wysoka piana. Jest to mój pierwszy temat na forum, dlatego proszę o wyrozumiałość, a jeśli coś źle opisałem, albo nie podałem jakichś ważnych szczegółów to proszę o konstruktywną krytykę Z góry wielkie dzięki za pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.