Cześć! Po zrobieniu 8 warek z ekstraktów, uwarzyłem ostatnio piwo metodą BIAB - warka 5l. Zmagam się z bardzo nieprzyjemnym, drożdżowym zapachem piwa, które raczej pójdzie w kanał.
Zasyp: 1kg pale ale i 0,17kg żytniego. Słody z Niemiec.
Zacierane jednotemperaturowo w 68°C (4l wody - kranówka filtrowana przez filtr Brita). Wyszło z tego 3.5l brzeczki 15 Blg po wyciśnięciu z worka. Dodałem wody i domieszałem 220g suchego ekstraktu i uzyskałem brzeczkę 12 Blg (5l).
Chmiel: 10g 60m i 15g 5m (Columbus)
Drożdże: 6g US-05, uwodnione w 22°C. Drożdże wlane do fermentora, następnie zamieszane i potrząsane fermentorem przez 2-3 minuty w celu napowietrzenia.
Fermentowane w pokoju 20°C.
Dorzucam zdjęcia kremu drożdżowego i brzeczki po schłodzeniu.
W porównaniu z poprzednimi warkami zauważyłem, że po burzliwej piana/drożdże opadły (po 4 dobach), ale rurka nadal dawała oznaki fermentacji (bulkanie co minutę), co nigdy wcześniej nie zdarzało mi się na US-05. Przetrzymałem w fermentorze i po 10 dniach piwo zeszło do 2,5 Blg.
Problemem jest zapach piwa - nieprzyjemnie pachnie intensywnie drożdżami, takimi jakby zepsutymi. Skosztowałem piwa z górnej części fermentora - było trochę lepiej, czuć było goryczkę i chmiel. Zdecydowałem się przelać na cichą i po 3 dniach, na wierzchu piwa nie widać żadnych kolonii bakterii, ani drożdży - jest czysto. Nieprzyjemny zapach pozostał. Poziom w rurce jest nierówny, ale "nie bulka".
Z jaką infekcją/wadą się zmagam i jak jej zapobiec w przyszłości? Po prostu za dużo drożdży? Na 5l w sumie powinno wystarczyć 1/4 paczki US-05.