_Paweł_S_
Members-
Postów
33 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez _Paweł_S_
-
Dzięki za sugestie. Mam nadzieje, że coś bardzo fajnego mi z tego wyjdzie
-
Więc tak jak radzicie zamienię Pale ale z wiedeńskim. A co do wędzonego myślicie, że może kompletnie tam nie pasować? Zostało mi po innym piwie po prostu tyle a nie chciałbym by mi zalegał w pudle.
-
Taki mam zamysł by dać w takich proporcjach choć jak danie pale ale 5kg a wiedeńskiego 1kg ma dać lepsze efekty to nic nie stoi na przeszkodzie bym zmienił pomysł.
-
Witam. Chciałem was poprosić o opinie na temat receptury, którą sobie ubzdurałem na American Stout. Będę wdzięczny za jakieś sugestie i rady co poprawić co do poniższego. Wybicie 21 litrów Zasyp: 5kg - Wiedeński 1kg - Pale ale 0,5kg - Pszeniczny wędzony dębem (pozostałość po grodziskim, i chce zużyć ) 0,5kg - Jęczmień palony 0,5kg - Carahell 0,3 kg - Żytni czekoladowy Chmielenie: Equinox 30g na 60’ Chinook 30g na 30’ Chinook 30g na 10’ Chinook 30g na 0’ Drożdże: US-05 (jedna saszetka to uciągnie czy lepiej zadać dwie od razu?) Z powyższego zasypu powinienem otrzymać jakieś 16-17 BLG brzeczki nastawnej. Zacieranie planuje następująco (wszystkie słody od samego początku zacierania): 30 minut w 62 stopniach 30 minut w 66 stopniach 10 minut w 70-72 stopniach. Choć ostatnio planowałem podobnie a wyszło jednotemperaturowo bo przesadziłem z podgrzaniem zacieru na początku, ale to już są szczegóły.
-
Dzięki za rady. Na pewno z nich skorzystam
-
Przez całą resztę masz na myśli pozostałe dawki chmielu na 10 minut do kotła i na zimno czy coś jeszcze? bo się chyba pogubiłem. Tylko tu się u mnie kłania brak miejsca na przechowanie brzeczki Porteru zanim cienkusz przefermentuje dlatego zadam suche drożdże. Mógłbyś trochę to rozwinąć bo nie wiem czy dobrze Cie rozumiem. Chodzi Ci o uwodnienie droższy jednej saszetki w jednym litrze wody? Trochę duże tej wody jak na mój gust o ile o to Ci chodziło. Po za tym słyszałem o sposobie by dodać do wody w której się uwadnia drożdże odrobinkę cukry by się lepiej namnożyły. Stosował ktoś z was taką metodę i może się wypowiedzieć o jej skuteczności?
-
Normalnie daje proporcje 3 litry wody na 1kg słodu ale w tym wypadku mi taka mikstura się nie zmieści więc na pewno będę obcinał objętość wody. Tak właśnie z reguły robię z tą ilością wody do wysładzania tym bardziej przy tego typu piwie a to co mi pokazuje ten program traktuję bardziej jako odnośnik czy podpowiedź (jak zwał tak zwał) ile mogę się spodziewać zapotrzebowania na wodę w odpowiedniej temperaturze. Niby odpad ale jednak wywalić od razu szkoda dlatego lepiej spróbować coś z tego sensownego zrobić. A z tymi eksperymentami na takim cienkuszu to masz racje. Jak eksperyment nie wypali to i tak było robione z odzysku i tak nie szkoda. A jak coś fajnego wyjdzie to tylko nasz zysk
-
Ja trochę się bym obawiał przypalenia, ale jak się okaże zbyt gęsto to będę się ratował opcją z drugim garem. Tylko jeszcze mam jedną kwestę. Według programu którym się wspomagam lekko wychodzi, że praktycznie obejdzie się bez wysładzania przy zakładanych parametrach bo raptem potrzebować będę do tego około 3,5 litra wody. Więc w związku z tym by reszta przecież dobrej brzeczki (której pewnie ładnych parę litrów może być.) nie poszła w kanał poradźcie co mogę z tym zrobić. Mój pomysł jest taki by wysładzać dalej do momentu aż będzie lecieć ok 2-3 BLG (o ile jest sens aż tak wysładzać po Porterze) i zrobić z tego jakieś cienkie piwko. Tylko czy tu już nie będzie wadziło wrzucić amerykańskich chmieli po uważaniu (ja zazwyczaj sypie od serca, nie rozdrabniam się na małe ilości ) by podbić goryczkę i aromat. Ewentualnie jakie inne dodatki radzicie do takiego trunku by również z tego wyszło coś co może stworzyć efekt wow u mniej wtajemniczonych (to piwko już bym raczej robił na drożdżach górnej fermentacji bo nie mam możliwości utrzymać temperatury odpowiedniej do lagerów dla dwóch fermentorów)
-
jest to jakiś pomysł by to rozłożyć na dwa garnki. Tylko tu mi się od razu zrodziło pytanie. Czy ma znaczenie mieszanka słodów jakie będą w garach? Czy to jest bez znaczenia i po prostu dla prostoty np monachijski w całości zatrzeć w małym garnku a resztę w dużym i nie będzie to miało żadnego wpływu negatywnego na smak?
-
znalazłem taki o to przepis na Porter Sądecki tu na forum Pilzeński 6 kg Monachijski 1,5 kg CaraMunich 0,25 kg CaraAroma 0,20 kg Czekoladowy 0,20 kg Jęczmień palony 0,10 kg Według moich wyliczeń powinno mi z tego wyjść 15 litrów o BLG 22 tylko przy takim zasypie mogę mieć problem by pomieścić się w moim 30 litrowym garze dlatego zrobię raczej mniejszą warkę o wybiciu jakiś 12-13 litrów i sobie przeskaluję ten przepis. Dzięki wam wielkie za podpowiedzi.
-
No i mnie przekonałeś żeby nie dawać żadnego chmielu na zimno. Zobaczę jak to wyjdzie i najwyżej przy kolejnej warce Porteru będę dodawał by mieć porównanie. A co do samej receptury. Póki co nie udało mi się znaleźć jakiejś stosunkowo prostej. Trafiałem na same z dodatkiem ekstraktów, bądź cukru (a chciałbym uwarzyć na samych słodach) bądź na tyle zakręcone, że trochę mnie przerażało odwzorowanie tego w mojej kuchni. Byłbym wdzięczny za ułatwienie mi tego zadania, jak znasz jakąś sprawdzoną recepturę. Choć żeby nie było, że chce iść tak na łatwiznę dalej póki co będę wertował forum i inne stronki w poszukiwaniu odpowiedniego przepisu.
-
Jak tak pomyśleć to masz rację. Muszę poszukać jakiejś sprawdzonej receptury na Porter o ekstrakcie ponad 20 BLG zamiast kombinować na pierwszy rzut z takim piwem. W takim razie powalczę może z Marynką i dam 50 gram na 60 minut i 40 gram na 10 minut. Ale nadal mnie kusi by dorzucić jakiś "lepszy" na cichą fermentację tylko tak jak piszesz, mam wątpliwości czy jego aromat nie zginie w tym porterze. I tak własnie najprawdopodobniej zrobię choć jak mnie najdzie to może się pobawię. Z drożdżami oczywiście miałem plan dać dwie saszetki zadać od razu.
-
Witam, Jako, że chciałbym uwarzyć pierwszego w mojej karierze Portera chciałem was poprosić o weryfikację mojej receptury i kilka porad. Wymyśliłem sobie taką oto recepturę przy wybiciu 15 litrów: 4kg - Słód Barke wiedeński Weyermann 2,5kg - Słód monachijski Weyermann 0,5kg - Carahell weyermann 200g - Słód pszeniczny czekoladowy Weyermann 200g - Słód Carafa typ I Weyermann Drożdże W 34/70 Powinno mi z tego wyjść piwo o ekstrakcie około 20 BLG. I pierwsza pytanie to w jaki sposób to zacierać? Do tej pory zacierałem tylko na lenia jednotemperaturowo tylko czy przy takim piwie to zda egzamin? No i jak nie zda to w jakich temperaturach jakie przerwy robić? Z chmieleniem chciałbym dać Mosaica 30g na 60 minut i drugie 30g jeszcze na jakieś 10 minut do kotła, no i może 30g jeszcze mi nieznanego (jeszcze nie wiem jaki zamówię, Najprawdopodobniej jakiś Amarillo lub Enigma) na cichą na tydzień. Ale i tu mam wątpliwości czy jest sens dawać przy mocnym piwie chmiel na aromat? Chodzi mi jeszcze po głowie żeby wrzucić również na zimno płatki dębowe Vanilla w ilości 20 gram tylko, że nigdy z tym nie pracowałem to nie wiem na ile ilość jest tu adekwatna.
-
Pewnie macie bardzo dużo racji, że za wcześnie się porywam na takie "wyskoki" ale za bardzo się napaliłem na ten eksperyment by teraz go nie zrobić. Jak mi z tego wyjdzie coś co będzie nadawać się tylko do wylania do kanału to będę mieć nauczkę by nie porywać się z motyką na słońce. A gdyby jednak coś w miarę pijalnego z tego było to będę mieć podstawy by poprawiać podobne przepisy.
-
To był tylko głupi błąd i moje nie dopatrzenie. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie za tego babola
-
Racja. Nie da się ukryć, że doświadczenia dużego w warzeniu nie mam ale mimo to kilka warek już mam za sobą z całkiem dobrym skutkiem więc chciałbym coś nowego dodać do mojego doświadczenia. I właśnie ze względu na to doświadczenie chce podzielić to warkę na dwie części by wiedzieć co ewentualnie poprawić w piwie bazowym. O tym nie pomyślałem i tak właśnie zrobię z próbą na niewielkiej ilości. Jedak gdyby wyszedł z tego kompot to macie jakiś inny pomysł na sterylizację owoców? Na surowo dodać jednak boje się trochę zakażenia.
-
Uznając dziś, że to najwyższy czas na zaczęcie eksperymentowania z warzeniem piwa wpadłem na pomysł aby warkę tego piwa (koniec, końców wyszło takie nie całe 13BLG) po fermentacji burzliwej rozdzielić na dwie części. Jedną część piwa bazowego nachmielić normalnie na zimno i zostawić na cichą. A do drugiej połowy dodać kiwi. Po lekturze tu i ówdzie mam plan dodać do 1kg kiwi. Owoce oczywiście obrane, w postaci musu z dodatkiem około 500ml wody i po wcześniejszej pasteryzacji. Tylko tu mi się nasuwa kilka pytań, bo różnie o tym czytałem i prosił bym o rozwianie moich wątpliwości. Czy ten mus rozcieńczać w ogóle z wodą a o ile już to jak bardzo na być rozcieńczony? Czy może jednak lepiej wrzucić kiwi w większych kawałkach by łatwiej potem je odfiltrować o ile ktoś z was ma doświadczenie w tej kwestii? Czy dodawać do niego cukier? Przy innych owocach często czytałem, że ludzie dodają ale ja nie widzę w tym sensu bo ten cukier i tak raczej nic nie wniesie. Czy byłby sens dodawać jeszcze do tego chmiel na cichą? No i przede wszystkim czy nie zbyt ambitnie chce tyle kiwi dodać?
-
To jest najważniejsze przy domowej produkcji piwa według mnie a nie ściśle się trzymanie stylu, choć czasem lubię wiedzieć wariację na jaki temat tworzę.
-
Żeby podbiło mi trochę goryczkę, dając jednak już trochę aromatu do piwa. Z tą goryczką to wiem, że do Pilsa (nie licząc tych drożdży, ale innych akurat nie mam) jest zdecydowanie ponad normę (gdzie jest jak się nie mylę do około 40 IBU) ale akurat ja lubię bardziej goryczkowe piwa więc to brałem pod uwagę, Jak sobie uświadomiłem wtopę z drożdżami też miałem taki typ, że do tego stylu będzie to pasowało. Może nawet AIPA by z tego wyszła
-
Właśnie to do mnie dotarło
-
Oczywiście, że rozumiem. Przynajmniej tak mi się wydaje w tym momencie. I sobie uświadomiłem właśnie po tym pytaniu, że pils to raczej piwo dolnej fermentacji.
-
Witam. W najbliższym czasie planuje popełnić kolejną warkę według poniższego przepisu. Chciałem was prosić o podpowiedź do jakiego stylu taki zasyp i parametry najbardziej pasują. Można takie piwko nazwać pilsem (wg, informacji które znalazłem trochę odbiega parametrami od typowego pilsa) czy bliżej mu do innego stylu? Oczywiście jak byście mieli jakieś uwagi co do przepisu również chętnie ich wysłucham i wezmę pod uwagę wszystkie dobre rady Słody: Słód pilzneński Premium Weyermann 5 kg Słód Carahell Weyermann 0,3kg zacieranie: 660 - 60 minut Wygrzew I filtracja chmielenie: Mosaic 20g – 60minut Amarillo 20g - 30minut Mosaic 10g – 15minut Amarillo 20g - 15minut Amarillo 20g - 5minut Chmielenie na zimno Mosaic 30g – 7 dni Drożdże: safale S-04 - 11,5g Parametry piwa wybicie 20l Gęstość wg kalkulatora 14BLG (przy mojej wydajności pewnie będzie to jakieś 12BLG) SRM 3,6 wg kalkulatora IBU 60
-
Więc po przemyśleniach zmieniłem koncepcje na poniższy zasyp przy wybiciu 20l. słód pale ale Weyermann 5 kg słód Carahell Weyermann 0,3 kg tylko nie wiem jak z chmieleniem ostatecznie powalczyć. Po nowym zamówieniu będę mieć na stanie Cascade (60g), Citra (120g), Simcoe (90g), Amarillo (90g) i Mosaic (90g), z tym, że chciałbym ten zapas przeznaczyć na dwie warki. Do tego piwa mam w tym momencie koncepcje by dać coś takiego: Simcoe 60g - na 60 minut Cascade i Citra po 20g - na 30 minut Cascade i Citra po 20g - na 15 minut Cascade i Citra po 20g - na 5 minut i na zimno 60g Citry i 30g Simcoe. Jakbyście mieli jakieś sugestie co do chmielenia byłbym wdzięczny za rady.
-
Czyli sugerujesz żeby słodów carapils i carahell dać po 0,25 kg zamiast 0,5kg? Czy lepiej jeden pominąć i drugiego dać po prostu 0,5kg? Tym bardziej, że jeszcze chodzi mi po głowie zrobienie drugiego piwka na podstawie tej receptury tylko dać słód pilzneński (zamiast pale ale) i zobaczyć jaką dadzą mi różnice to bym drugie pół kilo karmelowych z paczki zużył by nie leżały. A co do drugiej części to o ile wrzucanie słodów do niższej temperatury i podgrzanie do założonej temperatury jest bezsensu to tak bym zrobił, że bym wrzucił słód do jakiś 69 stopni (teraz na oko mówię) i miał od razu 66 stopni do zacierania.
-
Ja bym dał na kilka dni a nie na 10 minut Wiadoma rzecz. Błąd przy pisaniu tego po prosu mi się wkradł, zresztą już poprawiony