Sprawa z tym party kegiem wygląda tak. Udało mi się zdjąć pokrywę po nieopróżnieniu beczki, ciężko to zrobić ale da się. Podważałem od góry po kolei zaczepy, po podważeniu pierwszego pomiędzy beczkę z pokrywkę wciskałem nóż stołowy żeby zaczep nie trzymał i tak po kolei. Później trzeba wyciągnąć pokrywę do góry. Nabój da się bez problemu wyjąć, jest mocowany na dwa zatrzaski które łatwo wyczepić. Problem jest za to z samym nabojem. Te które były dostępne luzem w BA są na długość takie same jak ten wmontowany w pokrywę, niestety mają mniejszą średnicę szyjki, o 0,4mm, niby niedużo ale czuć luz. Chyba można to naprawić przez owinięcie szyjki naboju taśmą teflonową, na razie nie wiem czy to zadziała.
Przypuszczam, że po kilku (kilkunastu zdjęciach pokrywy) zaczepy się wyrobią i pokrywka będzie do wyrzucenia.
Druga sprawa jest taka, że bez refermentacji piwo będzie nienagazowanie.
Mając obawy o wytrzymałość tej beczki dałem tylko połowę cukru który dałbym jeżeli piwo miało by trafić do butelek. Na dwa dni przed otworzeniem beczki uruchomiłem nabój i beczka trafiła do pomieszczenia gdzie było 4°C. Piwo było ledwo nagazowane. W beczce została tylko resztka na dnie, przy otwieraniu w beczce było jeszcze ciśnienie.