Skocz do zawartości

macnow30

Members
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez macnow30

  1. Cześć.

    Wyszedł mi ostatnio całkiem niezły koźlak i pomyślałem o tym, że można by kiedyś zrobić na próbę jakąś wersję wymrażaną. Tylko do tego potrzebny jest sposób na nagazowanie go z powrotem. Jako że keg to dla mnie pieśń odległej przyszłości, pomyślałem o chemii. Są tabletki karbonizujące do roślin, które działają w najprostszy możliwy sposób - wrzuca się taką do wody i CO2 się do niej uwalnia. Szukałem w internecie informacji na temat podobnych spożywczych rzeczy, ale w obrębie języka polskiego nic nie znalazłem. W angielskiej części internetu natomiast jest coś takiego, jak chociażby Munton's Carb Tabs.

    Czy ktoś używał takich gadżetów? Czy mój tok myślenia z wymrażanym koźlakiem ma sens? Jest to dostępne w naszych granicach?

    Z góry dzięki za odpowiedzi.

  2. Cześć.

     

    Moja trzecia warka, druga z problemami :)

    Dolna fermentacja z ekstraktów płynnych, dwie saszetki Gozdawy W35 po rehydratacji. Zdane w 14 stopniach po szybkim schłodzeniu brzeczki, następnie wstawione do pokoju także w 14 stopni. Po dwóch dniach zaczęła się burzliwa, po tygodniu piana opadła. Trochę szybko, pomyślałem, ale wziąłem próbkę - BLG spadło znacząco. Trzy dni później ponowny pomiar - BLG stoi w miejscu, więc zlałem na cichą.

     

    Teraz sam problem, a może raczej pytanie: przy pierwszym pobieraniu z wiadra, wyraźnie był widoczny gaz w piwie. Musiałem nieźle się namieszać, żeby do pomiaru wszystko wybełtać. Przy poborze trzy dni później - gazu brak. Smak bardzo dobry, ale zero CO2. Wydaje mi się także, że nieco zmętniało, ale to może być fałszywy trop, bo prawdopodobnie ruszyłem osad drożdżowy (ale czemu ich w smaku nie poczułem, to też zagadka). Co mogłem spierniczyć, że dwutlenek węgla postanowił wyemigrować? Jest jeszcze szansa, że resztki drożdży w drugim wiadrze i w butelkach to nadrobią?

  3. Podnieś temperaturę, możesz też blg zmierzyć czy na pewno nie ruszyło, nowych drożdży szkoda, duża szansa infekcji jest.

    BLG na pewno nie ruszyło, mierzyłem. Ani o stopień :(

    A jeśli podniesienie temperatury nic nie da - w kibel?

     

    Drożdże - ruszyły dość niemrawo. I to właśnie ich stan mam najbardziej na celowniku moich podejrzeń.

  4. Cześć.

    Jestem świeżakiem na forum i w warzeniu (drugie podejście) z następującym problemem.

    Chciałem zrobić koźlaka z brewkita Gozdawy, wszystko według załączonej instrukcji i dziesiątek stron porad. Drożdże uwodnione w 26 stopniach, zadane do brzeczki w 20 stopniach. Minęło 6 dni od zadania i BLG stoi w miejscu niewzruszone. Trzymam to wszystko w 15 stopniach (wg instrukcji optymalna to 14-17).

    Teraz klasyczne pytanie - czy czekać jeszcze? Czy wpuszczenie drugiej porcji drożdży ma po takim czasie sens?

    Z góry dzięki za podpowiedzi :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.