Skocz do zawartości

bloodStream

Members
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bloodStream

  1. Dobrze wiedzieć bo raz tylko sprawdzałem refraktometrem i też miałem rozmazany obraz i tłumaczyłem to sobie alkoholem. Dziwne tylko, że sprawdzałem też sok pomarańczowy i obraz był ok mimo, że sok był mętny.
  2. Im więcej alkoholu w piwie tym bardziej rozmyte granicą kolorów. Dlatego lepiej nie używać refraktometru do pomiarów płynów z procentach. Plus dochodzi potrzeba przeliczania odczytane wartości.
  3. Wlej żeby dno zamoczyć, poczekaj parę minut i gąbką przejrzyj parę razy. Na zimno.
  4. Pamiętaj, że kiedy w płynie jest już alkohol to refraktometr pokaże błędną wartość i trzeba przeliczać. Poza tym kiedy są już % to wtedy nie ma już takiego ładnej linii koloru tylko pojawia się rozmycie więc gorzej odczytać wartość. Ale do wysładzania jest idealny. Przynajmniej ja mam takie odczucia z użytkowania. Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
  5. bloodStream

    INFEKCJE

    Drugą sondę mam na tylnej ścianie tam gdzie był oryginalny termostat który wywaliłem. Mogę ustawić by agregat włączył się gdy temperatura tylnego panela wzrośnie do np. 15 a w fermentorze będzie za ciepło. Wyłączy, kiedy panel schłodzi się do temperatury ujemnej (-13 jest rozsądne) by doszło do oszronienia panela i odprowadzenia skroplin po ponownym rozmarznięciu płyty. O przechłodzeniu brzeczki nie mam szans bo pojemność cieplna pustej lodówki jest niewielka. Normalnie termostat w lodówce (takiej jak moja) działa tak, że schładza panel do (od -13 do -26 w zależności od nastawy pokrętła) wyłącza się i ponownie włączy się jak będzie +4,5 co daje temperaturę wnętrza lodówki od +2° (dla -26) do +6° (-13). No może nie wygląda "profesjonalnie" ale w wystarczającym stopniu spełnia moje oczekiwania. Oczywiście sonda przez dziurkę do rurki jak najbardziej ok. Programuję bezpośrednio układ atmega328 przy pomocy softu z arduino.
  6. bloodStream

    INFEKCJE

    Podnoszenie temperatury oczywiście nie jest już żadnym problem. Co do sondy w środku to nie chcę mieć dodatkowych zakamarków w fermentorze. Wolę czujnik przykleić na fermentor i to przykryć kawałkiem izolacji by wyeliminować jak najbardziej wpływ temperatury zewnętrznej. Podejrzewam, ze ewentualny błąd pomiaru nie powinien przekroczyć ±0,5°.
  7. bloodStream

    INFEKCJE

    Ok, więc przesiadam się na StarSan do dezynfekcji i NaOH do mycia (dzięki za podpowiedź) (oczywiście piro i OXI używałem do dezynfekcji nie do mycia) Chcę się pozbyć aldehydu który póki co spędza mi sen z powiek... Tu mam do was kolejne pytanie. Jako, że inne moje hobby to elektronika, przerobiłem sobie jakiś czas temu lodówkę na potrzeby warzenia (jeszcze jej nie używałem w tym celu). W środku mam sondę którą mogę wykorzystać do sterowania temperaturą. Mam dwie opcje: 1) ustawić np. temperaturę wnętrza lodówki na 15°±0,5° i pozwolić by w trakcie burzliwej temperatura w fermentorze podskoczyła sobie o te 2-3°, 2) sondę przykleić do fermentora i tak sterować temperaturą wnętrza lodówki by przez cały okres fermentacji temperatura w fermentorze była stała np. 16°±0,2° Pewnie nie ma to jakiegoś większego znaczenia ale skoro mam dwie opcje do wyboru to którą proponujecie? Postaram się jeszcze lepiej napowietrzyć poprzez przelewanie z pojemnika do pojemnika kilka razy.
  8. bloodStream

    INFEKCJE

    Dzięki wszystkim za uwagi i ewentualne możliwości poprawienia procesu warzenia. Myślę, że zacznę od: - obniżenie temperatury fermentacji do 15°C, - wydłużę fermentację zgodnie z waszymi uwagami, - koniec zasysania ustami (znalazłem w piwnicy zapomnianą pompkę vacum idealnie spełnia tą funkcję), - mycie wszystkiego pirosiarczynem sodu a następnie OXI, - zmiana miejsca fermentacji, może piwnica i suszenie prania nie jest korzystnym środowiskiem, i zobaczymy co z tego wyjdzie Dam znać czy coś się poprawiło. Pozdrawiam.
  9. bloodStream

    INFEKCJE

    Czyli możliwe, że za szybko oddzielam piwo od drożdży? Po siedmiu dniach jak zlewam na cichą piana jakaś tam pływa ale jest tylko powierzchowna i nie przykrywa nawet 1/4 powierzchni, więc uznawałem, że to już czas, tym bardziej, że BLG schodziło to zamierzonego poziomu a na cichej maksymalnie te 0.5BLG jeszcze dofermentowało. Kiedy w takim razie zlewać na cichą? Czy robić w ogóle cichą czy potrzymać dłużej na burzliwej i kiedy butelkować. Dziękuję za wszystkie sugestie.
  10. bloodStream

    INFEKCJE

    Tak właśnie robię. Sondę DS18B20 doklejam do fermentora a na to naklejam gąbkę by nie brało temperatury zewnętrznej. Jeśli to aldehyd i powiedzmy, że nie pochodzi z infekcji to co robię źle? Temperaturę bym odrzucił. Natlenienie u mnie polega na chlapaniu wężykiem (spienieniu) brzeczki przy przelewaniu z gara do fermentora. Może przelewać dodatkowo kilka razy z jednego do drugiego naczynia? Wodę biorę z kranu ale nie sądzę by miała jakieś złe parametry. Do następnej kupić mineralną w butelkach? Lepiej dotlenić? Dziękuję wszystkim za pomocne informacje. W większości wypadków parametry wody można sobie sprawdzić w wodociągach. Natlenienie możesz poprawić poprzez bujanie przez kilka minut fermentorem, np. bierzesz wiadro na piłkę czy poduszkę i tak sobie kołyszesz. Może za szybko oddzielasz piwo od drożdży, albo za szybko rozlewasz? Wszystkie warki prócz pierwszej trzymam 7 dni na burzliwej i 14 na cichej.
  11. bloodStream

    INFEKCJE

    Wiem, dlatego na czas fermentacji burzliwej kiedy jest skok temperatury otwieram drzwi do drugiego pomieszczenia gdzie temperatura jest kilka stopni niższa i nie pozwalam przekroczyć temperatury w fermentorze ponad 20°C
  12. bloodStream

    INFEKCJE

    Tak właśnie robię. Sondę DS18B20 doklejam do fermentora a na to naklejam gąbkę by nie brało temperatury zewnętrznej. Jeśli to aldehyd i powiedzmy, że nie pochodzi z infekcji to co robię źle? Temperaturę bym odrzucił. Natlenienie u mnie polega na chlapaniu wężykiem (spienieniu) brzeczki przy przelewaniu z gara do fermentora. Może przelewać dodatkowo kilka razy z jednego do drugiego naczynia? Wodę biorę z kranu ale nie sądzę by miała jakieś złe parametry. Do następnej kupić mineralną w butelkach? Lepiej dotlenić? Dziękuję wszystkim za pomocne informacje.
  13. bloodStream

    INFEKCJE

    Jak to mówią browar to nie apteka ale jeśli chodzi o temperaturę to kontroluję ją dobrze. Brzeczka ostudzona do 19°C, zadane drożdże. Później temperatura 18,5. Fermentacja podnosi temperaturę do 20°C. Stale kontroluję termometrem cyfrowym przyklejonym do fermentora (zgadza się z temperaturą termometru naklejonym na fermentor. Średnio temperatura 19°C +- 1°
  14. bloodStream

    INFEKCJE

    Witam wszystkich, mam problem prawdopodobnie z infekcją ale liczę na waszą opinię. Zacznę od tego, że jakieś dwa miesiące temu zacząłem przygodę z warzeniem piwa. Zrobiłem do tej pory 5 warek: 1 Finlandia Lager z BrewKit'a 2 Dry Stout (zestaw BA) (S-04) 3 Pale Ale (zestaw BA) (gęstwa z Dry Stout) 4 Witbier (zestaw BA) (S-33) 5 Hefe-weizen (własna receptura) (WB-06) Lager jest już dawno zabutelkowany i wygląda, że wszystko jest z nim w porządku. Następny był Dry Stout z zacieraniem. Wszystko szło ok, przy zlewaniu na cichą zapach taki jak bym się spodziewał. Po kilku dniach cichej uchyliłem fermentor by powąchać i pojawił się dziwny bardzo ostry zapach wykręcający nos, taki mocno alkoholowy. Trudno mi go do czegoś porównać, brak mi odniesienia do jakiegoś znanego mi wcześniej zapachu. Przy butelkowaniu nie było już tak mocno wyczuwalne. Spróbowałem piwa po tygodniu od zabutelkowania i po nalaniu czuć ten zapach w kuflu. Zapach z czasem zanika ale wystarczy zamieszać kuflem i od nowa się pojawia. Po kilku dniach leżakowania w chłodniejszej temperaturze dalej czuć ale troszkę mniej. Dodatkowo zauważyłem, że piwo daje mocno w dekiel. Wypije się butelkę 0,33 a uczucie jest jak by się wypiło dwa razy więcej. Dziwne bo to tylko 12BLG i odfermentowało do 3,5BLG. Pisał ktoś na forum, że zakażone piwo daje w dekiel a później duży po nim kac. Kolejne to Pale Ale. Ładny zapach, spoko smak przez cały okres fermentacji i butelkowania. Po tygodniu od zabutelkowania otworzyłem butelkę (dla sprawdzenia bo ten Stout mi się nie podobał) i znowu ten zapach. Teraz wyczuła go też moja żona. Kiedy ulotni się ten zapach piwo jest ok ale zamiesza się kuflem i to samo. W smaku i wizualnie jest ok. Dodam tylko, że zadałem drożdże gęstwą z Dry Stout'a więc podejrzewając tamto piwo o infekcję myślę, że mogłem z gęstwą przenieść coś do tego. Następnie Witbier. Wszystko w porządku. Żadnych niepożądanych zapachów. Otworzyłem po kilku dniach od butelkowania i jest ok aczkolwiek jeszcze niewiele gazu. Wczoraj zlewałem na cichą Hefe-weizen otworzyłem fermentor i znowu ten zapach (teraz najwcześniej wystąpił). W trakcie fermentacji burzliwej wydobywał się bardzo przyjemny zapach a teraz po 2-3 dniach gryzie w nos (jak by opary bardzo mocnego alkoholu) z 12 zeszło do 2 BLG. Zauważyłem coś jeszcze co mnie trochę zdziwiło. W rurce fermentacyjnej bulgotało sobie przez 3-4 dni. Przez ten czas miałem fermentor z pokrywą przyklejony taśmą malarską (zawsze tak robię bo widzę wtedy kiedy fermentuje). Jak przestało bulgotać (czwarty dzień) taśmę zdjąłem (poziom wody się wyrównał bo super szczelności nie ma na pokrywach) i następnego dnia zauważyłem jak by to piwo wciągało powietrze do środka. Woda w rurce była odchylona w drugą stronę jakieś 2-3 milimetry. Nie jest tu przyczyną temperatura bo jest stała w tym pomieszczeniu (19C) Wszystkie piwa na każdym z etapów nie wykazywały jakichkolwiek zmian na powierzchni. Żadnej dziwnej pian czy kożucha. Sporo tego. Mam nadzieję, że nie zanudziłem. Osobiście podejrzewam infekcję bo nie sądzę, że to aromaty wyprodukowane przez drożdże. Jeśli infekcja to co mogę poprawić aby ustrzec się lub zminimalizować ryzyko ponownej warki z jakimś gównem... Staram się robić wszystko zgodnie z zasadami biblii piwowara Od momentu zakończenia gotowania brzeczki (wężownicę gotuję ostatnie 15 minut), wszystko co ma kontakt z brzeczką myję OXI, pryskam Desprey'em. Jedyne moje niedopatrzenie co na dziś dzień znajduję, to zaciąganie przy zlewaniu ustami (choć nie robię tego jakoś niehigienicznie, nie liżę rurki ale zawsze to ryzyko) Przygotowuję brzeczkę w kuchni a fermentacja w piwnicy (ciepła i stała temperatura 19C bo piec CO grzeje, w miarę sucha, chyba że się akurat suszy pranie). Dziwi mnie tylko, że ostatnia warka już na burzliwej się zainfekowała. Nie otwierałem fermentora. Przelałem z gara (tak, zaciągnąłem ustami ), dodałem rehydratyzowane drożdże, zamknąłem i wyniosłem do piwnicy. Trzy z pięciu piw zainfekowana? Słabo. Proszę o słowa wsparcia i otuchy no i porady co robić, jak żyć . Pozdrawiam. Rafał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.